Prof. Witold Orłowski, polski ekonomista: Świat poszedł zbyt daleko w obniżaniu podatków dla bogatych

Prof. Witold Orłowski, polski ekonomista: Świat poszedł zbyt daleko w obniżaniu podatków dla bogatych

Christine Lagarde (MFW) w swoich wystąpieniach przeprowadza radykalną krytykę współczesnego kapitalizmu. Jak naprawić współczesny model kapitalizmu ? Kto może taką naprawę zrealizować, w czyim interesie byłaby ona przeprowadzona ?

Wolny rynek jest jedynym znanym nam mechanizmem gospodarczym, który prowadzi do trwałego wzrostu gospodarczego i dobrobytu.  Ale nie ma też wątpliwości, że nie zawsze działa w sposób idealny.  Ludzie są bardzo pomysłowi, potrafią również nadużywać wolność, którą im daje rynek.  Na przykład spekulując, ulegając owczemu pędowi, porywając się na nadmierne ryzyko, tworząc niebezpieczne instrumenty finansowe, które mogą prowadzić do kryzysu.  Proste wyobrażenie niewidzialnej ręki rynku korygującej wszelkie ludzkie błędy i ludzki egoizm, które stworzył Adam Smith, okazuje się jednak nieco zbyt naiwne.  Jeśli chcemy, żeby przygniatająca większość ludzi miała wrażenie że korzysta z rozwoju, doceniała zalety wolnego rynku i go wspierała, musimy zgodzić się na korekty działania współczesnego kapitalizmu.  Przecież korekty, które wprowadzono niemal wiek temu, po Wielkim Kryzysie, ustabilizowały na kilkadziesiąt lat kapitalizm i demokrację.  To oczywiście przede wszystkim zadanie dla polityków, którzy w demokratycznych krajach mają mandat do takich działań.  Ale warto, żeby ci politycy kierowali się nie słupkami wyborczego poparcia, ale rzetelną wiedzą i analizą.

Thomas Piketty  to krytyk współczesnego modelu kapitalizmu.  W  książce „Kapitał XXI wieku” twierdzi, że wzrastają nierówności, bo dochody z kapitału rosną szybciej niż dochody z pracy. Należy zwiększyć interwencję rządu i opodatkować dochody z kapitału. Jaki skutki przyniosłoby zrealizowanie jego postulatów, a może Piketty  tylko dostarcza „paliwa” populistom ?

Piketty nie odkrył nic wielkiego, gospodarka rynkowa charakteryzuje się tym, że ludzie mają różne dochody.  Moim zdaniem zresztą Piketty myli się o tyle, że nie ma wcale nadmiernego wzrostu udziału dochodów z kapitału w PKB.  Pewien wzrost jest zrozumiały: w końcu kapitału, czyli mówiąc mniej ideologicznym językiem oszczędności jest coraz więcej w stosunku do PKB, więc to zrozumiałe że przynoszą więcej dochodu.  Jest w tym jeszcze jeden ważny aspekt: większość tych oszczędności nie należy dziś do małej grupki bogaczy, ale do setek milionów przedstawicieli klasy średniej, a także stosunkowo ubogich ludzi oszczędzających na emerytury.  Ale to nie znaczy, że naprawdę wysokich dochodów nie należałoby wyżej opodatkować.  Świat poszedł chyba trochę zbyt daleko w obniżaniu podatków dla bogatych, skoro Warren Buffet wyliczył, że płaci procentowo niższy podatek, niż jego sekretarka.

Ostatnio bardzo popularny jest pogląd że wzrost gospodarczy nie jest najważniejszy, wszyscy ludzie muszą korzystać z dobrobytu, nadmierne różnice psują społeczeństwo.

Wahadło zwykło zawsze iść za daleko… Kiedy w ciągu lat 1970. światowy wzrost wyhamował, nastąpiła neoliberalna rewolucja.  W krajach zachodnich powszechnie obniżono progresję podatkową, skoncentrowano się bardziej na tworzeniu, niż na podziale.  Oczywiście państwo dobrobytu pozostało, ale jego skala uległa pewnej redukcji.  Efektem tego było rzeczywiście przyspieszenie rozwoju, ale za cenę wzrostu nierówności dochodowych.  Niewykluczone, że czas na korektę.  Nie tyle z powodów gospodarczych, ale społecznych i politycznych.  Bo jeśli połowa społeczeństwa jest sfrustrowana i uważa, że nie korzysta dostatecznie z owoców wzrostu, może dochodzić do bardzo dziwnych sytuacji w czasie wyborów.  A to może być zagrożeniem dla nas wszystkich.

Czy wzrost redystrybucji może rozwiązać problem nierówności ? A może wzrost  redystrybucji to po prostu większa władza polityków ?

Oczywiście, że wzrost redystrybucji to również większa władza polityków.  W końcu nie ma nic milszego, niż rozdawanie pieniędzy.  Ale z drugiej strony są też poważne powody, aby o tym pomyśleć.  Jeśli ogromna część społeczeństwa jest sfrustrowana, tworzy to potężne zagrożenie dla rozwoju.  W sprawie redystrybucji nie ma innego wyjścia, niż szukać rozsądnego kompromisu.  Ale rozsądny kompromis oznacza również, że trzeba szukać sposobów redystrybucji najmniej wypaczających działanie rynku.  Ludziom trzeba dawać jak najbardziej równe szanse, a działaniami redystrybucyjnymi zachęcać ich do aktywności, a nie premiować bezczynność.  Przykładowo, duże pieniądze wydawane na poprawę edukacji czy służby zdrowia to też element redystrybucji.  Choć mniej atrakcyjny dla polityków, bo nic tak nie wpływa na wynik wyborczy, jak przysłana bez żadnych warunków gotóweczka od dobrego wujka.

Ostatnie 30 lat doprowadziło do ogromnego wzrostu bogactwa i władzy kapitału finansowego . Jak powinien się zmienić sektor finansowy by lepiej służyć gospodarce i spełniać swoją  misję?

Sektor finansowy jest niezbędnym pośrednikiem między tymi, którzy posiadają oszczędności i tymi, którzy mają pomysł w jaki sposób te oszczędności zainwestować i zmienić w kapitał.  Problem polega głównie na tym, że z każdą inwestycją wiąże się ryzyko, a jak pokazuje doświadczenie, im bardziej skomplikowane instrumenty finansowe, tym trudniej jest dostrzec to ryzyko.  Sądzę, że pierwszym zadaniem regulatorów jest niedopuszczenie do wzrostu nieprzejrzystości rynku, czyli właśnie do sytuacji kiedy masowo nie jesteśmy w stanie ocenić ryzyka.  Być może pewnych skrajnie ryzykownych operacji należałoby zabronić, a na pewno nie godzić się na to, żeby oszczędności ludzi zbierających na emerytury albo finanse osób biorących na barki potężny kredyt hipoteczny były wystawione na nadmierne ryzyko.  Nie chodzi o regulacje dla samych regulacji.  Ale sektor finansowy sam powinien być zainteresowany w takich reformach, które zmniejszą ryzyko przyszłych kryzysów.


Prof. Witold Orłowski

Członek Rady Klubu, ekonomista, Członek Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów, Szef Zespołu Doradców Ekonomicznych Prezydenta 2001-2005.

Założyciel Niezależnego Ośrodka Badań Ekonomicznych NOBE, 2002-05 szef zespołu doradców ekonomicznych Prezydenta RP, wykładowca z dziedziny makroekonomii, autor wielu książek naukowych i publikacji w tej dziedzinie. Od 2003 r. pełni funkcję Dyrektora Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej.

Last Updated on 20 października, 2021 by Redakcja