Dolar znów w niełasce

Dolar znów w niełasce

Nie wiadomo czy niełaskę na dolara sprowadziły nowe cła, czy sygnały zapowiadające obniżki stóp procentowych w USA we wrześniu. Faktem jest, że traci on na wartości. W tle Chińczycy pokazali lepsze dane o imporcie i eksporcie, ale nadwyżka handlowa im spada.
Chaos celny c.d.

Wczoraj na rynku pojawiły się informacje o kolejnych pakietach ceł. Mowa o taryfach w wysokości 100% na import półprzewodników oraz układów scalonych. Tutaj jednak jest furtka dla amerykańskich producentów. Wielu komentatorów pyta kogo w takim razie mają dotyczyć te ograniczenia. Warto także wspomnieć o 25% cłach na towary z Indii w ramach rewanżu za wspieranie Rosji. Mowa głównie o imporcie rosyjskiej ropy. Te wiadomości zderzyły się w czasie z informacjami od członków FED. W rezultacie albo rynki przestają wierzyć w obecną strategię celną, albo nie wierzą w nią na tyle, by przykryć osłabienie dolara wynikające z wypowiedzi członków FED. Nie zmienia to faktu, że amerykańska waluta była w odwrocie. Wczoraj dolar stracił na wartości około centa względem euro. W przypadku relacji do złotego był to proporcjonalny spadek do tego z euro – z okolic 3,70 zł na 3,64 zł.

FED daje jasne sygnały

Wczoraj mieliśmy dwie ważne wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej. Zarówno Neel Kashkari z Minneapolis, jak i Mary Daly z San Francisco wskazywali na potrzebę obniżek stóp procentowych. Powodem była słabnąca gospodarka oraz rynek pracy, który notuje gorsze od oczekiwań wyniki. Inwestorzy uznali, że w tym kontekście wrześniowe cięcia są raczej pewne. W efekcie pomimo tego, że jeszcze tydzień temu z kontraktów terminowych wynikało, że szanse na wrześniową obniżkę wynoszą niecałe 40%, dzisiaj mają już wyraźnie ponad 90%. Jest to element osłabiający dolara. O ile można mieć wątpliwości co do wpływu zamieszania z cłami, o tyle rosnące szanse na cięcie zdecydowanie powinny osłabiać walutę.

Spadek nadwyżki handlowej w Chinach

W nocy poznaliśmy dane na temat wymiany handlowej w Chinach, które przekroczyły oczekiwania. Import zrobił to jednak bardziej, niż eksport – stąd nie można się dziwić, że bilans handlu jest niższy, niż prognozowano. Analitycy spodziewali się spadku importu o 1%, a otrzymali wzrost o 4,1%. W przypadku eksportu była to różnica pomiędzy 5% a 7,2%. Tak duża poprawa może sugerować, że gospodarka Chin wraca na swoje standardowe tory. Na rynku widać od rana umocnienie juana względem dolara.


Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

13:00 – Wielka Brytania – decyzja w sprawie stóp procentowych,

14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,

14:30 – Czechy – decyzja w sprawie stóp procentowych.

Autor: Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl

Przeczytaj także: Energetyczna przyszłość: Czy wodór to właściwa droga? Prof. dr hab. inż. Jacek Kijeński o mitach i realiach

Last Updated on 7 sierpnia, 2025 by Anastazja Lach

TAGS