Inflacja i atrakcyjność inwestowania w obligacje
Każde umocnienie amerykańskiego dolara zwłaszcza teraz nakłada presję zarówno na rynki, jak i waluty gospodarek wschodzących. Jednocześnie obligacje oferują bardzo atrakcyjne rentowności dla skłonnych do minimalizowania ryzyka, a dotyczy to nie tylko USA.
Nadzieje na cięcia stóp za oceanem w 2025 r. niemal całkowicie wyparowały. To między innymi efekt zaskakująco mocnego raportu NFP z amerykańskiego rynku pracy, mocnego wzrostu cen usług w raporcie ISM z USA. Rentowności 10-letnich obligacji skarbowych oscylują w okolicach 4,6-4.8%.
Inwestorzy boją się, że nieprzerwanie mocne dane z USA (przede wszystkim z rynku pracy), wraz z D.Trumpem proklamującym protekcjonistyczne tendencje i wysokie cła sprawią, że inflacja wzrośnie, a przynajmniej nie spadnie do ani tym bardziej poniżej celu Fed. Zatem Rezerwa Federalna będzie przyparta do muru i z ostatnich kilku przedwyborczych obniżek stóp zostanie już tylko echo.
W skrajnym scenariuszu szansa na podwyżkę stóp – choć wciąż bardzo niska – nie wydaje się już zupełnie abstrakcyjna (a tak widział ją rynek jeszcze kilka miesięcy temu).
Jeśli dodamy do tego słabość gospodarek Europy i Chin oraz tamtejsze rentowności, trudno dziwić się, że kapitał wybiera płacące już prawie 5% amerykańskie 'treasuries’. Rynek wycenia tylko jedną obniżkę stóp w 2025 r., podczas gdy w październiki widział nadzieje, że Fed obniży stopy nawet 6-krotnie. Czy kapitał nadal będzie płynął na rynek obligacji?
– Obligacje amerykańskie są bardzo popularne wśród inwestorów, ale istnieje dla nich kusząca alternatywa, a są nią akcje spółek dywidendowych, bo tutaj mamy atrakcyjny wzrost rentowności, choć pozostaje pytanie kiedy on się zatrzyma – mówi w rozmowie z MarketNews24 Maksymilian Kuch, analityk rynku akcji w XTB. – Inwestowanie w obligacje może więc stać się jeszcze bardziej atrakcyjne właśnie wtedy, gdy dojdzie do tego.
Możemy dojść do wniosku, że z fazy przegrzania inwestorzy powoli łapią kontakt z nową rzeczywistością, jaka może ich czekać pod przewodnictwem Trumpa. Oczekiwana agresywna polityka celna, jeśli się ziści, prawdopodobnie utrzyma rentowności obligacji amerykańskich na podwyższonych poziomach. Przynajmniej dopóki konsument w Stanach Zjednoczonych nie zdradza jednoznacznych oznak osłabienia.
– Realizacja obietnic D.Trumpa oznaczałaby dość luźną politykę fiskalną i wysokie potrzeby pożyczkowe rządu pomimo rekordowego zadłużenia USA – komentuje ekspert XTB.
Dolar amerykański, by stracić, potrzebowałby inflacji CPI zgodnej, lub poniżej prognoz i niższego odczytu amerykańskiej sprzedaży detalicznej.
Podobną sytuację dotyczącą obligacji mamy też w innych krajach, a przykładem Wielka Brytania, gdzie wśród inwestorów też panuje duża niepewność dotycząca polityki fiskalnej i czy rząd będzie w stanie zadłużać się nadal na wysokim poziomie, bo może będą potrzebne ciecia fiskalne. Zwłaszcza, że każdy wzrost oprocentowania obligacji to duża zmiana w kosztach obsługi długu publicznego.
Atrakcyjne jest też oprocentowanie polskich obligacji, a inwestorzy analizują kiedy RPP zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych. Tym bardziej, że prezes NBP znów wprawił w niepewność rynki finansowe, twierdząc, że być może nie będzie żadnej obniżki w 2025 r.
– Inwestorzy powinni poczekać z decyzjami do marcowych obrad RPP, bo to właśnie wtedy NBP pokaże swoje nowe projekcje odnośnie inflacji i powinno być już jasne w jakim kierunku idą Stany Zjednoczone pod przywództwem D.Trumpa – podsumowuje M.Kuch z XTB.
Źródło: marketnews24.pl
Przeczytaj także: Europa bierze bezpieczeństwo w swoje ręce. Potencjał obronny może być nawet kilkukrotnie większy niż Rosji
Last Updated on 29 stycznia, 2025 by Elżbieta Wieleba