Najważniejszy powód bardzo niskich cen pszenicy
Cena pszenicy jest ponad dwukrotnie niższa niż przed dwoma laty. To wówczas była rekordowo droga, po wybuchu wojny w Ukrainie. Jednak nie ta wojna jest najważniejszym powodem tak niskich obecnie cen pszenicy.
Co dzieje się na światowych giełdach towarowych? Światowe ceny pszenicy są nawet niemal trzykrotnie niższe od tych z 7 marca 2022 r., gdy osiągnęły rekordowy poziom.
– Ceny są dużo niższe, rok do roku spadły o kilkadziesiąt procent, a w tym roku kalendarzowym jest to kilkanaście procent różnicy, zależnie od rynku, na który patrzymy – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. – Szczyt to była cena ok. 1 300 centów/buszel w USA, gdy obecnie to 545 centów.
Spadek cen pszenicy w Polsce jest jeszcze bardziej spektakularny. W szczycie za tonę konsumpcyjnej pszenicy płacimy nieco ponad 2 tys. zł za tonę. Natomiast w marcu br. ta cena niewiele przekraczała 800 zł.
Spadek cen w Polsce jest głębszy, na co wpływ miał eksport ukraińskiego zboża i kwestia ceł z nim związanych.
– Za spadek cen pszenicy w Polsce odpowiada przede wszystkim sytuacja na rynkach światowych – komentuje ekspert XTB. – Natomiast na to, co dzieje się na świecie wpływ ma przede wszystkim to, że w Rosji mieliśmy bardzo mocno dane o zbiorach w ostatnich trzech sezonach.
Eksport rosyjskiej pszenicy rósł bardzo mocno, a w tym roku poziomy eksportowe będą rekordowe.
Przed sezonem pszenica zalega nie tylko w rosyjskich magazynach. Jej nadmiar dotyczy też sytuacji w USA i w Europie.
Te zapasy trzeba sprzedać przed tegorocznymi zbiorami. I stąd tak duża presja na spadek cen. A zbiory mogą być bardzo obfite, także w Australii i Ameryce Południowej.
– W USA ceny mogą spaść do poziomów z początków pandemii, a więc poniżej 500 centów/buszel – wyjaśnia M. Stajniak z XTB. – Jeżeli tegoroczne zbiory okażą się wysokie, to nie można wykluczyć, że ceny spadną do 400 centów, a więc do minimalnych poziomów z ostatnich kilkunastu lat, gdy minimum odnotowano w 2016 r.
Źródło: marketnews24.pl
Last Updated on 8 marca, 2024 by Krzysztof Kotlarski