Ministerstwo Energii: Musimy zachęcać młodych do kariery w energetyce jądrowej. Niedobory kadrowe są wyzwaniem dla branży w całej Europie

Ministerstwo Energii: Musimy zachęcać młodych do kariery w energetyce jądrowej. Niedobory kadrowe są wyzwaniem dla branży w całej Europie

Rząd zapowiada, że w programie energetyki jądrowej udział polskich firm ma być jak największy. To jednak w dużej mierze zależy od możliwości kadrowych i kompetencyjnych krajowego przemysłu, których na razie nie jest wystarczająco. W ocenie dyrektora z Ministerstwa Energii to problem całej Europy, która dobrze radzi sobie z eksploatacją reaktorów jądrowych, ale nie z ich stawianiem. Rząd zapowiada utworzenie Centrum Kompetencji Jądrowych. Dziś kuźnią kadr są m.in. jądrowe instytuty badawcze.

Badania naukowe jako fundament kompetencji jądrowych

– Badania naukowe w zakresie energetyki jądrowej odgrywają bardzo istotną rolę w kilku zakresach. Przede wszystkim one są okazją do budowy kompetencji, które później mogą być wykorzystywane przez instytuty badawcze, przez polskie uczelnie, do bycia wsparciem technicznym i eksperckim dla inwestorów, Państwowej Agencji Atomistyki czy innych instytucji zaangażowanych w budowę energetyki jądrowej w Polsce – mówi agencji Newseria dr Paweł Gajda, dyrektor Departamentu Energii Jądrowej w Ministerstwie Energii.

– Jeżeli chodzi o gotowość do realizacji projektu jądrowego, uważam, że jesteśmy w tym punkcie, w którym pewne minimalne progi dotyczące liczebności i kompetencji kadry już osiągnęliśmy. Oczywiście to nie tylko wiąże się z ośrodkami naukowymi i badawczymi, to się też wiąże z firmami, dozorem jądrowym, administracją centralną i zdolnością wszystkich do prowadzenia tego procesu – wskazuje prof. dr hab. inż. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju– Dzisiaj ten projekt rzeczywiście przyspieszył i on jest realizowany właśnie ze względu na to, że osiągnęliśmy tzw. masę krytyczną, która umożliwia nam skuteczną realizację.

Niedawno w ministerstwie prace rozpoczął Zespół doradczy ds. udziału krajowych podmiotów w przygotowaniu i realizacji budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Jego zadaniem jest wypracowanie najlepszych strategii i rozwiązań, które ten udział znacząco zwiększą. Zaangażowanie polskiego przemysłu zależy przede wszystkim od spełnienia odpowiednich wymagań jakościowych oraz budowy kompetencji i kadr.

Firmy chcą budować atom, ale brakuje im środków i specjalistów

Badanie Polskiego Instytutu Ekonomicznego z początku br. wskazuje, że firmy są zainteresowane uczestnictwem w budowie elektrowni jądrowej. Spośród 100 przebadanych przedsiębiorstw z branży budowlanej, maszynowej czy inżynieryjno-budowlanej ponad 70 proc. wskazało, że ma doświadczenie w branży energetycznej, które może zostać wykorzystane w ramach projektu jądrowego. 29 proc. deklaruje doświadczenie z innych projektów w sektorze jądrowym za granicą. Jako największą barierę wskazują trudności w pozyskaniu funduszy na działania przygotowawcze umożliwiające pozyskanie zleceń przy projekcie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Na drugim i czwartym miejscu wskazali lukę kompetencyjną i trudność w pozyskaniu odpowiednio wykwalifikowanych pracowników.

Ważnym elementem działań zespołu doradczego będzie współpraca przy tworzeniu Centrum Kompetencji Jądrowych. Ma to być wyspecjalizowana agencja, której zadaniem będzie koordynacja i wspieranie rozwoju zasobów kadrowych, szkoleniowych i certyfikacyjnych dla potrzeb programu jądrowego. Jak podkreśla Ministerstwo Energii, jednostka ta ma także umożliwić polskim firmom szerszy udział w międzynarodowych projektach jądrowych, które w najbliższym czasie będą realizowane w Europie.

– Cała Europa dzisiaj stoi przed bardzo dużym wyzwaniem związanym z zapleczem eksperckim dla energetyki jądrowej. To wynika z tego, że w Europie w ostatnich dekadach budowano bardzo niewiele atomu. Europejski przemysł jądrowy jest dzisiaj bardzo dobry w eksploatacji reaktorów jądrowych, ale budowa nowych będzie wymagać odbudowy kompetencji związanych z budową. Wielu specjalistów w Polsce czy w Europie w niedługiej perspektywie będzie przechodzić na emerytury. Musimy więc zachęcić młodych ludzi, żeby przychodzili do sektora jądrowego, zarówno do przemysłu, jak i do sektora naukowego, zostawali w nim, robili kariery i byli podstawą dla programu jądrowego – podkreśla dyrektor Departamentu Energii Jądrowej w Ministerstwie Energii.

Energetyka jądrowa wymaga współpracy wielu dziedzin

Jak podkreśla, energetyka jądrowa to branża, która wymaga interdyscyplinarnego podejścia. W projekt będą zaangażowani nie tylko specjaliści zajmujący się stricte energetyką jądrową, fizyką czy chemią jądrową, lecz również m.in. eksperci od cyberbezpieczeństwa, automatyki, materiałów oraz dziedzin humanistycznych. To również oznacza wyzwania w kwestii kształcenia.

– Musimy podejść do tego w sposób interdyscyplinarny, dlatego że bardzo często, jeśli zabraknie nam jednej z tych specjalizacji, to możemy mieć trudności w realizacji jakichś zadań w programie – mówi dr Paweł Gajda.

W maju ruszył projekt Ministerstwa Przemysłu (dziś zastąpionego przez Ministerstwo Energii) realizowany wspólnie z polskimi firmami i uczelniami technicznymi: Politechniką Gdańską, Politechniką Warszawską, Politechniką Śląską, Politechniką Wrocławską oraz Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie. Zakłada on nuklearyzację kierunków studiów innych niż energetyka jądrowa, ale kształcących specjalistów potrzebnych do jej rozwijania w Polsce, np. budownictwo, automatyka, inżynieria materiałowa. Uczelnie mają wzbogać dane kierunki o zagadnienia związane z energetyką jądrową, np. technologiami reaktorów, bezpieczeństwa jądrowego czy zarządzania projektami jądrowymi. Firmy z branży w ramach porozumienia zobowiązały się do organizacji płatnych długoterminowych staży dla studentów. W tym roku projekt – realizowany i finansowany z programu polskiej energetyki jądrowej (PPEJ) – został uruchomiony w formie pilotażu i ma być kontynuowany w kolejnych latach.

 Będziemy planować działania wspierające skierowane zarówno do uczelni, jak i do instytutów badawczych. Już w tym roku na przykład uruchomiliśmy duży program stażowy w polskich firmach, które będą się włączały do łańcucha dostaw dla energetyki jądrowej dla studentów polskich uczelni. Będziemy rozszerzać te działania, aby te kompetencje stopniowo budować, ale także zachęcać osoby, które już mają doświadczenie w sektorach pełniących rolę pomocniczą dla sektora jądrowego, np. specjalistów od inżynierii materiałowej, od inżynierii mechanicznej, aby interesowali się swoją dziedziną pod kątem jej zastosowania w programie jądrowym – mówi ekspert z resortu energii.

Budowa elektrowni to tysiące miejsc pracy

Budowa elektrowni jądrowych i towarzyszących im obiektów wiąże się z utworzeniem na budowie i w jej otoczeniu tysięcy dobrze płatnych miejsc pracy. Jak wynika z rządowego dokumentu PPEJ z 2020 roku, model rozwoju kadr dla energetyki jądrowej opracowany przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (MAEA) zakłada, że budowa jednego bloku wymaga zatrudnienia łącznie 3­–4 tys. pracowników do prac budowlanych i montażowych o szerokim spektrum zawodów i poziomie wykształcenia – od robotników po odpowiednim przeszkoleniu, przez spawaczy, ­ślusarzy, mechaników, operatorów dźwigów, kierowców pojazdów budowlanych, elektryków, automatyków, geodetów, elektromonterów, monterów rurociągów, zbrojarzy, betoniarzy, aż po inżynierów i architektów. 80–90 proc. pracowników to osoby o wykształceniu technicznym, zawodowym i przyuczone do wykonywania ww. prac. Zgodnie z metodologią MAEA wielkość zatrudnienia w przypadku eksploatacji elektrowni jednoblokowej można oszacować na 500­–700 osób (w zależności od m.in. mocy), z tego 200–300 techników i 300–­400 innych specjalistów. Wielkość zatrudnienia dla elektrowni dwublokowej wynosi około tysiąca osób.

– Atom z wielu powodów będzie odgrywał coraz większą rolę w polskim sektorze energetycznym z kilku powodów. Raz – to są stabilne ceny energii, dwa – to jest niskoemisyjne źródło, i kolejny element – to jest bezpieczeństwo energetyczne. Widzimy to na wielu przykładach, przede wszystkim bardzo łatwo zgromadzić zapas paliwa jądrowego, nawet wieloletni, nie wymaga ono po prostu stałych, ciągłych dostaw. Można też zmieniać kierunki dostaw tego paliwa, bez konieczności budowy skomplikowanej infrastruktury, jak to jest w przypadku gazu i ropy. Natomiast równolegle do tego chcemy jeszcze, żeby w Polsce powstał cały sektor jądrowy, przemysłowy wspierający energetykę jądrową, żeby zapewnić tym elektrowniom odpowiednie serwisowanie, dostawy części zamiennych – mówi dr Paweł Gajda.

We Francji – jak wskazuje EDF – ok. 220 tys. osób pracuje w ponad 3 tys. przedsiębiorstw sektora jądrowego. To trzeci co do wielkości sektor przemysłowy w tym kraju – tam jednak elektrownie jądrowe odpowiadają za produkcję ponad 60 proc. energii.


Źródło informacji: biznes.newseria.pl

Przeczytaj także: Strategiczne odświeżanie rad nadzorczych. Jak uniknąć reaktywności? Wywiad z Łukaszem Kiniewiczem, Managing Partnerem Heidrick & Struggles Poland

Last Updated on 30 października, 2025 by Katarzyna Zawadzka

Udostępnij