Data Act już obowiązuje. Co to oznacza dla przedsiębiorców?

Data Act już obowiązuje. Co to oznacza dla przedsiębiorców?

Ekspert: Michał Billewicz, Compliance Officer w Britenet

12 września 2025 roku zaczął obowiązywać Data Act – unijne rozporządzenie, które wprowadza przełomowe zasady dotyczące udostępniania i przenoszenia danych. To jedna z największych zmian regulacyjnych ostatnich lat, a jej skutki odczują niemal wszystkie branże.

Czego dotyczy Data Act i dlaczego budzi emocje?

Data Act ma zastosowanie wobec każdego podmiotu gospodarczego w UE, który przetwarza dane – niezależnie od tego, czy są to dane osobowe, czy nieosobowe. Od 12 września 2025 roku firmy muszą wdrożyć nowe przepisy, a brak zgodności może grozić wysokimi karami.

Nowe regulacje obejmują m.in.:

  • obowiązek udostępniania danych użytkownikom i wskazanym przez nich stronom trzecim,
  • interoperacyjność i możliwość przenoszenia danych między usługami chmurowymi,
  • zakaz stosowania nieuczciwych klauzul w umowach B2B,
  • obowiązek udostępniania danych organom publicznym w sytuacjach kryzysowych,
  • przejrzystą komunikację dotyczącą tego, jakie dane są gromadzone i w jakiej formie.

Jak wyjaśnia Michał Billewicz, Compliance Officer w Britenet: Data Act zmienia paradygmat myślenia o danych – nie są już one tylko zasobem biznesowym, ale dobrem regulowanym prawnie, które musi być udostępniane w sposób transparentny i bezpieczny.

Kto najbardziej odczuje zmiany?

Rozporządzenie dotyczy wszystkich podmiotów gospodarczych w UE, które przetwarzają dane – osobowe i nieosobowe. Szczególnie silnie wpłynie na sektor nowych technologii, chmury i SaaS, przemysł i IoT, transport i logistykę, energetykę, finanse, handel online oraz ochronę zdrowia. W praktyce, jeśli Twoja firma wytwarza dane – czy to z urządzeń, aplikacji, czy procesów biznesowych – Data Act dotyczy Twojej działalności. Nie ma wyjątków od tej zasady – zaznacza Michał Billewicz.

Jakie największe wyzwania czekają przedsiębiorców?

Firmy muszą przygotować się na uporządkowanie i audyt posiadanych danych, dostosowanie infrastruktury IT pod kątem interoperacyjności, aktualizację umów i regulaminów, a także edukację pracowników i budowanie nowej kultury organizacyjnej. Największym zagrożeniem nie jest sama regulacja, ale brak przygotowania – konsekwencją mogą być nie tylko kary finansowe, lecz także utrata zaufania klientów i partnerów – ostrzega Michał Billewicz.

Od czego zacząć przygotowania? Ekspert radzi

Michał Billewicz, Compliance Officer w Britenet, rekomenduje czteroetapowy plan działań:

  1. Ocena potencjału danych i systemów – zidentyfikowanie, jakie dane są zbierane i kto ma do nich dostęp.
  2. Dostosowanie infrastruktury IT – zapewnienie interoperacyjności i gotowości do migracji danych.
  3. Aktualizacja umów i polityk wewnętrznych – eliminacja klauzul sprzecznych z Data Act.
  4. Szkolenia i komunikacja – edukacja pracowników i przygotowanie jasnych informacji dla klientów.

Szansa, nie tylko obowiązek

Choć firmom pozostaje niewiele czasu, wcześniejsze przygotowania mogą przynieść realne korzyści. Uporządkowane procesy, większa przejrzystość i lepsze zarządzanie danymi to nie tylko zgodność z prawem, ale także przewaga konkurencyjna. Data Act nie jest kolejną regulacją z Brukseli, ale punktem zwrotnym w podejściu do danych. Ci, którzy potraktują go jako szansę, zyskają przewagę. Ci, którzy zlekceważą – ryzykują wysokie kary i utratę reputacji – podsumowuje Michał Billewicz.


Przeczytaj także: Smog kosztuje więcej niż prąd. Dlaczego firmom opłaca się inwestować w czyste powietrze?

Last Updated on 25 listopada, 2025 by Katarzyna Zawadzka

Udostępnij