Środowisko muzyczne postuluje wprowadzenie statuetek i wyróżnień dla zaplecza muzycznego. Sprzyja temu rosnący rynek koncertowy

Środowisko muzyczne postuluje wprowadzenie statuetek i wyróżnień dla zaplecza muzycznego. Sprzyja temu rosnący rynek koncertowy

Bartosz Sąder, dziennikarz muzyczny Wirtualnej Polski, uważa, że w polskiej branży muzycznej brakuje nagród dla osób, które na różnych płaszczyznach współpracują z artystami, kreują ich wizerunek sceniczny, odpowiadają za wydawanie płyt, promowanie twórczości, realizują teledyski, organizują koncerty i dbają o oprawę tych widowisk. Na sukces jednego wykonawcy pracuje wiele osób, które zazwyczaj pozostają w cieniu, a ich nazwiska nic nie mówią odbiorcom. Zdaniem dziennikarza warto więc w odpowiedni sposób docenić ich profesjonalizm, zaangażowanie i kreatywność.

Czas docenić tych, których nie widać. Bartosz Sąder apeluje o nagrody dla zaplecza polskiej sceny muzycznej

 Wydaje mi się, że takich statuetek i wyróżnień w Polsce brakuje. Nagrody dla całego zaplecza muzycznego są niezbędne, ponieważ pamiętamy jedynie o tych, którzy stoją na scenie, a często zapominamy o tych, którzy tworzą tę magię i sztukę. Nagradzani są artyści, wykonawcy, muzycy, a zapominamy, że przecież nad koncertem czy spektaklem pracuje gros osób i za sukces nie odpowiada jedynie artysta – mówi agencji Newseria Bartosz Sąder.

Dziennikarz wskazuje na konieczność docenienia i wyróżnienia wszystkich osób, które pomagają artystom zbudować ich karierę i zdobyć popularność – tych, które pracują w studiach, na planach zdjęciowych i podczas koncertów. Lista jest długa: począwszy od menedżerów, przez producentów i wydawców, po realizatorów, operatorów kamer, dźwiękowców czy techników.

– Nie chodzi wcale o to, żeby wyciągnąć na scenę tych, którzy chcą stać z tyłu, tych, którzy dobrze się czują za kamerą, a nie przed nią, ale jednak wydaje mi się, że wspomnienie o nich i wręczenie im statuetki może być pewnym symbolem i ciekawym wpisem do CV, które otworzy im jeszcze więcej drzwi i da im przyszłość w branży. Takie nagrody na świecie już istnieją od dawna. Nagradzane są festiwale, imprezy muzyczne, chociażby nawet prestiżowe Grammy od lat nagradzają także tych, którzy stoją z tyłu. Zresztą często udaje się polskim festiwalom przywieźć wyróżnienia do naszego kraju – mówi dziennikarz muzyczny.

Polska muzyka rośnie w siłę. Rekordy koncertów i dynamiczny rozwój rynku zmieniają obraz branży

Jak zauważa, w ciągu kilku ostatnich lat polska branża muzyczna bardzo się rozwinęła, o czym świadczy jej rosnąca pozycja na arenie międzynarodowej. Za tym idzie także ciągła profesjonalizacja rynku.

– Mam wrażenie, że kiedyś koncert polskiego artysty wiązał się z festynem z okazji Dni Masła, nie obrażając takich imprez, bo one też są potrzebne, natomiast artystom trudno było sprzedawać koncerty biletowe. Robili to naprawdę nieliczni. Jeszcze przed pandemią nie do pomyślenia było, żeby solowy artysta stanął na kilku stadionach w Polsce i wyprzedał bilety. Dzisiaj mamy artystów, którzy robią to dzień po dniu. Polacy chcą słuchać polskiej muzyki i chodzić na koncerty, dlatego też muszą się dowiedzieć, jak to działa, ile osób pracuje na to, żeby po koncercie można było powiedzieć: wow, to było przeżycie – dodaje Bartosz Sąder.

Według danych ZPAV polski rynek muzyczny rośnie nieprzerwanie od 11 lat i po pierwszym półroczu zajmował 16. miejsce na świecie. Wówczas wartość rynku osiągnęła 455 mln zł, co oznacza wzrost o 15,9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Coraz większą część rynku zdobywa repertuar polski: jego udział w sprzedaży fizycznej w pierwszym półroczu 2025 roku osiągnął prawie 37 proc., podczas gdy w 2023 roku wynosił 26 proc.


Źródło informacji: biznes.newseria.pl

Przeczytaj także: Wyniki najnowszych badań: Świadome wybory w budownictwie

Last Updated on 27 listopada, 2025 by Katarzyna Zawadzka

Udostępnij