Równe szanse w wyborze ścieżki zawodowej. Wywiad z Panem Mariuszem Łukasiewiczem, Prezesem BNP Paribas Faktoring
Język ma wielką moc i wpływa na postrzeganie wielu aspektów życia. W tym również zawodów, które bardzo często są kojarzone wyłącznie z mężczyznami. BNP Paribas Faktoring zaangażował się w akcję Banku BNP Paribas i czynnie wspiera równe szanse w wyborze ścieżki zawodowej. Inicjatywa pomaga przełamywać stereotypy. – Nasz krąg kulturowy musi podjąć poważną dyskusję o rolach, czym jest męskość, a czym kobiecość – mówi prezes BNP Paribas Faktoring, Mariusz Łukasiewicz.
W zarządzie spółki, którą Pan zarządza, są dwie kobiety na sześciu członków. Stworzył Pan zespół, w którym panie mają niesamowite szanse rozwoju. Czy w obecnych czasach jest to czymś wyjątkowym?
Dwie kobiety na sześciu członków zarządu to faktycznie sporo, ale może byłoby fajniej mieć w zarządzie pół na pół? Wszystko przed nami. Dobrze stawiać przed sobą nowe cele. Wśród dyrektorów i managerów mamy 62% kobiet. Zawsze byłem fanatycznym zwolennikiem sprawiedliwości i równości. Nigdy nie patrzyłem na to, czy ktoś jest kobietą czy mężczyzną, tylko czy jest dobry, robi swoje, jest kreatywny i podchodzi z zaangażowaniem do pracy. Akurat okazuje się, że kobiety są zdecydowanie bardziej zaangażowane, a przynajmniej to okazują i są emocjonalnie pozytywnie nastawione.
Nadal jest Pan w trakcie bardzo bogatej kariery zawodowej. Czy zawsze było tak, że to kobiety dominowały w zespołach?
To zależy od środowiska, ponieważ są środowiska bardziej konkurencyjne i „samotnicze”, te indywidualistyczne i tam kobiet jest rzeczywiście mniej. Natomiast pozostałe środowiska pracy były zawsze zrównoważone albo przynajmniej ja próbowałem dążyć do tego, żeby były zrównoważone. Najmniej zrównoważonym, w którym kiedykolwiek pracowałem, było na samym początku mojej kariery zawodowej. Pracowałem wówczas przy emisjach akcji i obligacji oraz instrumentów dłużnych i tam była tylko jedna kobieta. Strasznie nudno pracuje się w środowisku niemal całkowicie zdominowanym przez mężczyzn. W naszej firmie bardzo pozytywnym przykładem jest dział sprzedaży, gdzie ta równowaga jest zachowana na najróżniejszych poziomach. Dążymy do tego, aby w innych działach było podobnie.
Czy w przeszłości również myślał Pan o tym, aby zachować wspomnianą równowagę? Rozumiem, że decyzje po Pana stronie zapadały w sposób naturalny.
Przede wszystkim zawsze zależało mi na tym, żeby ludzie czuli się bezpiecznie w procesie zmiany i mieli poczucie kompleksowej opieki, a ich głos, obawy, potrzeby, żeby były słyszalne. Przynajmniej w moich decyzjach nigdy nie miało znaczenia, czy współpracuję z kobietą, czy mężczyzną, zupełnie nie. Mogę być brutalnie szczery zarówno w stosunku do kobiety, jak i do mężczyzny, albo równie dobrze wymagający, albo pozytywnie nagradzający. Liczy się uczciwość, sprawiedliwość społeczna oraz kompetencje.
Nasza rozmowa dotyczy w głównej mierze feminatywów. Ten trend daje również przestrzeń mężczyznom, którzy są wrażliwi i nie obawiają się pokazywać własnych emocji. Jeszcze 20-30 lat temu było to nie do pomyślenia i często traktowane jako oznaka słabości.
Nasz krąg kulturowy musi podjąć poważną dyskusję o rolach, czym jest męskość, a czym kobiecość. Mam wrażenie, że teraz trwają poszukiwania definicji, trochę takiego odnajdywania się. W kwestii równouprawnienia nadal mamy wiele do zrobienia na wielu płaszczyznach.
Co sądzi Pan o feminatywach? Czy zachęca Pan kobiety do używania żeńskich form, chociażby stanowisk?
Wiem, że język żyje i cały czas ewoluuje. Jak ktoś czytał „Pamiętniki Chryzostoma Paska”, to sztuką było przebrnąć przez pierwszą stronę napisaną polszczyzną z XVII w. Obecnie także występują takie słowa, które są u nas absolutnie naturalne, nie potrzeba ich zmieniać, jak „dyrektorka”, niektórzy mówią pani dyrektor, ale można powiedzieć dyrektorka i to wypowiada się równie płynnie. Nadal jednak znajdziemy sporo słów, których forma żeńska nie jest dla nas jeszcze oczywista. Na przykład, jak zrobić feminatywę z „kierowcy”, „stolarza”” czy, moje ulubione, „tapicera”? Spore wyzwanie przed językoznawcami.
Mariusz Łukasiewicz – Prezes Zarządu BNP Paribas Faktoring. Kieruje bieżącą działalnością Spółki i pracami Zarządu. Sprawuje nadzór nad jednostkami organizacyjnymi Spółki – Departamentem Sprzedaży, Finansów i Administracji, Ryzyka, Obsługi Faktoringu, Inicjatyw Biznesowych i Wsparcia Klienta oraz Compliance. Nadzoruje relacje Spółki z BNP Paribas Bank Polska S.A. oraz spółkami z grupy BNP Paribas, w szczególności z Centrum Kompetencji Faktoringowych grupy. Działa zgodnie z prawnymi obowiązkami oraz uprawnieniami, a także zgodnie z regulaminem Spółki i decyzjami Rady Nadzorczej Spółki zależnej.
Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Ukończył także MBA Academy Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie oraz Leadership Academy Harvard University. Z bankowością i rynkami kapitałowymi związany od ponad 20 lat. W latach 2000–2018 Dyrektor Zarządzający w Departamencie Faktoringu i Finansowania Handlu Raiffeisen Bank Polska S.A. Kierowany przez Mariusza Łukasiewicza Faktoring w Raiffeisen Polbank przez ponad dekadę zajmował czołowe pozycje na polskim rynku, obsługując niemal 25% rynku klientów faktoringowych w Polsce. W tym samym czasie także i usługi Finansowania Handlu były notowane w rankingach w ścisłej czołówce banków w Polsce.
Last Updated on 9 lutego, 2023 by Valeriia Honcharuk