Magdalena Burzyńska, Dyrektor Zarządzająca Ayming Polska: Innowacje nie są już wyborem, lecz koniecznością

„Nie wprowadzać innowacji, to znaczy umierać” – tak brzmi często powtarzany cytat Chrisa Freemana, który pochodzi z wydanej w 1974 roku książki The economics of industrial innovation. Czy dla firm w Polsce innowacje stały się już kwestią życia i śmierci?

Pandemia Covid-19 oraz poprzednie kryzysy wyraźnie pokazały, że w okresie rynkowych zawirowań najlepiej radzą sobie firmy o elastycznym podejściu biznesowym, które dokonują niezbędnych dostosowań oraz poszukują nowych sposobów zwiększenia efektywności działania. Biorąc pod uwagę najnowsze dane GUS-u, polska gospodarka wyszła obronną ręką z obecnego kryzysu gospodarczego. Porównując marzec 2021 do marca 2020, zanotowaliśmy 19-procentowy wzrost produkcji i 8-procentowy wzrost płac.

Powstaje pytanie, czy ten wynik jest efektem polskiej innowacyjności? Moim zdaniem nie do końca. Wciąż konkurujemy przede wszystkim ceną i tanią siłą roboczą, a nie poziomem rodzimej innowacyjności. Debata na temat dość słabej kondycji polskiej innowacyjności trwa od lat i myślę, że świadomość przedsiębiorców w tym zakresie wzrasta. Zaczynają oni zdawać sobie sprawę, że w dłuższej perspektywie postawienie na innowacje nie będzie już kwestią wyboru, a koniecznością.

Jak kryzys związany z pandemią koronawirusa wpłynął na innowacyjność firm w Polsce?

Wiele, szczególnie mniejszych firm, zmagało się lub nadal zmaga z zachowaniem płynności finansowej. To niestety często przekłada się na zmniejszenie lub czasowe zamrożenie budżetów na projekty badawczo-rozwojowe. W krótkim okresie takie działania pozwalają obniżyć koszty i przetrwać, ale w dłuższej perspektywie odbijają się niekorzystnie na konkurencyjności przedsiębiorstwa. W Polsce wciąż dużym wyzwaniem pozostaje znalezienie finansowania na projekty innowacyjne, z których zwrot jest przecież zawsze obarczony ryzykiem. Zdecydowana większość firm finansuje je z własnych zasobów, a te bywają często niewystarczające.

Z drugiej strony nie można bagatelizować pozafinansowych barier innowacyjności, związanych z brakiem wspierającej kultury organizacyjnej. Niewystarczająca liczba pracowników, skupianie się wyłącznie na bieżących zadaniach – szczególnie w wymagającym czasie pandemii – oraz strach przed niepowodzeniem są większym utrudnieniem w opracowywaniu innowacyjnych rozwiązań niż ograniczony budżet.

Zacznijmy od finansów. Skąd w takim razie można czerpać fundusze na wprowadzanie innowacji?

Na tę chwilę głównym źródłem wsparcia finansowego działalności innowacyjnej – poza własnymi budżetami firm – są wciąż dotacje krajowe i unijne. Z naszego badania, przeprowadzonego w marcu tego roku wśród firm prowadzących działalność badawczo-rozwojową, wynika, że 43 proc. przedsiębiorców finansuje projekty innowacyjne wykorzystując dotacje unijne, a 24 proc. sięga po dotacje krajowe.

Natomiast przedsiębiorcy w Polsce mogą też korzystać z kilku ulg podatkowych. Jedną z nich jest ulga na badania i rozwój, która jest wykorzystywana tylko przez 16 proc. respondentów. Moim zdaniem to zdecydowanie za mało, biorąc pod uwagę korzyści, jakie niesie ze sobą ten mechanizm. Pozostałe dostępne ulgi to m.in. ulgi dla twórców czy IP Box. Zgodnie z założeniami Nowego Ładu od 2022 roku będą dostępne nowe instrumenty, takie jak ulga robotyzacyjna, ulga na prototypy czy ulga na innowacyjnych pracowników.

Proszę przybliżyć, czym jest ulga badawczo-rozwojowa i kto może się o nią ubiegać?

Ulga B+R jest najbardziej przystępną i powszechną formą wsparcia działalności badawczo-rozwojowej. Może z niej skorzystać każdy, kto – po pierwsze – prowadzi działalność B+R, a po drugie, odprowadza podatek dochodowy. Działalność badawczo-rozwojowa jest tu rozumiana dość szeroko. Jej innowacyjność jest oceniana na poziomie danego przedsiębiorstwa, a nie np. w skali kraju czy Europy, jak często ma to miejsce w przypadku dotacji. Jeśli firma pracuje nad nowymi lub ulepszonymi produktami, usługami czy procesami, to prowadzi działalność B+R. Wówczas ma możliwość odliczenia od podstawy opodatkowania, dodatkowo 100 proc. kosztów kwalifikowanych, a w przypadku Centrów Badawczo-Rozwojowych nawet 150 proc. Co ważne, uzyskanie ulgi nie jest obwarowane dodatkowymi kryteriami. Od podatnika wymaga się jedynie ewidencjonowania kosztów kwalifikowanych i prowadzenia dokumentacji projektów B+R. Ulga badawczo-rozwojowa przysługuje każdemu podmiotowi prowadzącemu działalność B+R bez względu na jego wielkość czy branżę.

W jaki sposób Ayming wspiera firmy w pozyskiwaniu środków na finansowanie innowacji?

Zawsze najpierw dogłębnie badamy potrzeby klienta, jego aktualną sytuację i analizujemy projekty pod względem technicznym. Następnie przedstawiamy wachlarz możliwych rozwiązań, dostosowując odpowiednie formy finansowania do rodzaju działań B+R i etapu ich zaawansowania.

Przy rozliczaniu ulgi najwięcej kontrowersji budzi zmapowanie projektów B+R i odpowiednie zakwalifikowanie kosztów do odliczenia. Mechanizm jest jeszcze dość nowy, linia interpretacyjna ewoluuje. Dzięki szczegółowemu audytowi technicznemu z udziałem naszych inżynierów zapewniamy pełną i prawidłową identyfikację działań B+R. To, co klienci bardzo sobie cenią, to fakt, że realizujemy projekt nie tylko do momentu uzyskania realnych korzyści finansowych, ale również wspieramy ich po zakończeniu projektu, np. podczas ewentualnych czynności sprawdzających czy kontroli skarbowych.

Wprowadzanie innowacji często obarczone jest dużym ryzykiem i niepewnością. Jak firmy w Polsce sobie z tym radzą?

Punktem wyjścia do prowadzenia działalności innowacyjnej jest akceptacja ryzyka i przyzwolenie na popełnianie błędów. Należy pamiętać, że tylko niewielka część projektów B+R kończy się komercjalizacją. Zgodnie z przeprowadzonym przez nas badaniem, 52 proc. firm w Polsce deklaruje wysoką skłonność do podejmowania ryzyka przy prowadzeniu projektów badawczo-rozwojowych. Jednocześnie 43 proc. przyznaje się do ostrożności w tym zakresie. Jak widać, proporcje rozkładają się prawie po równo. Tymczasem prawdziwym ryzykiem biznesowym jest brak działań badawczo-rozwojowych czy szerzej – innowacyjnego podejścia do swego biznesu – bo można po prostu z niego wypaść.

Oprócz akceptacji ryzyka równie ważne jest zaszczepienie w organizacji tzw. kultury innowacyjnej. W jaki sposób można to zrobić?

Kultura innowacyjna to chyba przede wszystkim pewien stan umysłu, otwartość organizacji na zmiany, naturalne poddawanie w wątpliwość schematów i wydeptanych biznesowych ścieżek. Takiej kulturze sprzyja środowisko pracy, w którym panuje wzajemne zaufanie, nastawienie na zdobywanie nowej wiedzy, ale także tolerancja dla popełniania błędów. Często idzie to w parze z organizacją mniej zhierarchizowaną, opartą na relacjach partnerskich z pracownikami. Zazwyczaj motorem innowacji w firmie jest silny lider, ale jeśli chcemy mówić o prawdziwej kulturze innowacyjnej w całej organizacji, to warto włączyć pracowników w proces podejmowania decyzji, promować pracę w formie małych zespołów projektowych i ograniczyć biurokrację. Jednym słowem – stworzyć przestrzeń dla wszystkich uczestników procesu biznesowego, by mogli stać się innowatorami w swojej działce.

Zaszczepianie kultury innowacyjnej w firmie jest procesem długotrwałym i wymagającym, na pewno nie zadzieje się w tydzień lub miesiąc. Warto jednak zacząć nawet od małych kroków, bo korzyści płynące z takiej transformacji odczują nie tylko sami pracownicy i kadra zarządzająca, ale będą one widoczne również w wynikach finansowych firmy i w jej pozycji rynkowej.

Na co należy zwrócić uwagę, podążając drogą innowacji?

Żeby wejść na drogę innowacji i z niej szybko nie wypaść, innowacje powinny być wpisane w strategię firmy. Projekty innowacyjne nie mogą być tylko ekstrawaganckim dodatkiem do „prawdziwego” biznesu, którym chwalimy się na spotkaniach zarządu, czy jednorazowym działaniem ad hoc, bo akurat pojawiły się fundusze dotacyjne. Mówiąc o strategii innowacji, nie mam na myśli papierowego dokumentu, czasami wystarczy filozofia działania i dobrze zaszczepiona, wspomniana już, kultura innowacyjna.


Magdalena Burzyńska

Dyrektor Zarządzająca polskiego oddziału Ayming – międzynarodowej grupy doradczej wspierającej przedsiębiorstwa w optymalnym prowadzeniu działalności operacyjnej i zwiększaniu wyników finansowych. Z Ayming (dawniej Alma Consulting Group) związana od ponad 14 lat – najpierw jako Konsultant we Francji, a później Dyrektor Konsultingu w Polsce. Od 2011 nadaje strategiczny kierunek Ayming Polska. Zapewnia klientom profesjonalne wsparcie w pozyskiwaniu finansowania innowacji (ulga na badania i rozwój, IP Box, dotacje). Odpowiada za koncepcję i wdrożenie na polskim rynku rozwiązań ukierunkowanych na obniżenie opłat z tytułu podatku od nieruchomości i składki wypadkowej. Absolwentka Prawa na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, Zarządzania na Université Paris Dauphine, a także General Management Program w Harvard Business School w Bostonie.


Last Updated on 1 listopada, 2021 by Redakcja

Udostępnij