Unia nie rezygnuje z Zielonego Ładu. Cel net-zero ten sam, inne drogi dojścia
Unia Europejska utrzymuje kurs celów Zielonego Ładu, bez żadnych wątpliwości. Przejście na gospodarkę o zerowej emisji netto ma zasadnicze znaczenie dla dobrobytu – mówiła Ursula von der Leyen, prezentując w środę plan prac nazwany Kompasem Konkurencyjności. Eksperci zwracają uwagę na brak konkretów w sprawie funduszy i inwestycji.
Utrzymanie założeń Green Dealu to najważniejsza strategicznie informacja dla biznesu, bo odejście od Zielonego Ładu było przedmiotem obaw. Zatem nadal jesteśmy na ścieżce dekarbonizacji i net zero, ale biznes może spodziewać się zdjęcia znaczącej ilości obciążeń administracyjnych, w tym związanych z raportowaniem kwestii zrównoważonego rozwoju i taksonomią.
Komisja Europejska zobowiązała się, że „drastycznie zmniejszy” obciążenia regulacyjne i administracyjne dla firm – dla dużych mają one zostać zredukowane o 25 proc., dla małych i średnich przedsiębiorstw o 35 proc.
KE chce lepiej dostosować wymogi do potrzeb inwestorów, a obowiązki – proporcjonalne do skali działalności firm. W szczególności KE będzie chciała zapobiec temu, by mniejsze firmy w łańcuchach dostaw były w praktyce poddawane nadmiernym żądaniom sprawozdawczym, które zrzucają na nie większe podmioty.
W celu uproszczenia będzie obowiązywało wiele pakietów zbiorczych a pierwszym z nich jest zapowiedziany na 26 lutego „omnibus na rzecz zrównoważonego rozwoju”, obejmujący CSRD, CSDDD i taksonomię.
Firmy liczą na zmniejszenie wskaźników do zaraportowania, podwyższenie progów, od których przedsiębiorstwo zostanie uznane za „duże”, jasnych kryteriów dotyczących audytu, ułatwień dla MŚP oraz zachęt finansowych do angażowania się w zielone inwestycje.
Ale Kompas to coś znacznie szerszego niż tylko raportowanie. Ma on trzy filary.
Pierwszy filar: zwiększenie produktywności poprzez innowacje
Unia mówi tu o wdrożeniu szerokiej strategii AI, w tym inicjatywy „Apply AI”, mającej na celu wspieranie przyjęcia sztucznej inteligencji w przemyśle, oraz „AI Factories Initiative”, która umożliwi firmom dostęp do superkomputerów do opracowywania modeli.
Planowan jest też pomoc dla start-upów w zakresie skalowania ich działalności poprzez „Start-up” i „Scale-up” Strategy, która zlikwiduje przeszkody w działaniu i rozwoju na jednolitym rynku. Zamiast dostosowywania się do 27 różnych systemów, zaproponowany zostanie „28. System”, który ma być prostym i jednolitym zestawem zasad w całej Unii Europejskiej.
Ważnym elementem ma być uproszczenia dostępu do funduszy unijnych i dostępu do kapitału venture capital dla start-upów poprzez wprowadzenie Europejskiej Unii Oszczędności i Inwestycji ( European Savings and Investment Union) która zachęci do inwestowania w kapitał ryzykowny i umożliwi swobodny przepływ inwestycji w całej Europie.
Drugi filar: Dekarbonizacja i konkurencyjność
W tym filarze mieści się m.in. utrzymanie celu Zielonego Ładu i zapewnienie „pewności inwestycyjnej” dla firm zajmujących się technologiami czystej energii (wiatraki, elektrolizery czy paliwa niskowęglowe). Będą one nagradzani preferencjami w zamówieniach publicznych i uproszczoną pomocą państwa w wybranych sektorach.
Mowa jest też o wsparciu dla transformacji przemysłu motoryzacyjnego i plan działań dla przemysłów energochłonnych (stal, metale, chemikalia) oraz obniżeniu wysokich cen energii w UE, co jest kluczowe dla konkurencyjności przemysłu europejskiego.
Trzeci filar: wzmacnianie odporności i bezpieczeństwa gospodarczego Europy.
Szefowa Komisji wspomniała o nowych umowach handlowych, które zapewnią one dostawy surowców, czystej energii i czystych technologii z całego świata. Zapowiedziała też uproszczenie procedur administracyjnych, w tym redukcja obowiązków sprawozdawczości o 25% dla wszystkich firm i 35% dla małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP). Ma to dać oszczędność ponad 37 miliardów euro rocznie.
Unia ma też postawić na rozwój umiejętności, poprzez wprowadzenie „Unii Umiejętności”, aby dostosować pracowników do szybko zmieniających się technologii, co jest kluczowe dla dalszej konkurencyjności Europy.
Chcę wyrazić się bardzo jasno: mamy plan; mamy mapę drogową. Mamy wolę polityczną. Teraz liczy się szybkość i jedność. Szybkość, ponieważ świat na nas nie czeka. Najwyższy czas, byśmy przyspieszyli. A jedność jest ważna, aby naprawdę wdrożyć tę wolę polityczną” – podsumowała Von der Leyen.
Eksperci: kierunek słuszny, brak konkretów ws. funduszy i inwestycji
Zdaniem prezesa Instytutu Reform Aleksandra Śniegockiego, KE słusznie wskazuje, że Europa nie jest w stanie obniżyć cen energii poprzez powrót do paliw kopalnych, bo nie ma dostępu do tanich i przewidywalnych dostaw surowców. Zamiast tego zapowiada przyspieszenie elektryfikacji, skupiając się na kwestiach systemowych: dodatkowym finansowaniu i ułatwieniu inwestycji w sieci, integracji rynku energii oraz reformie taryfowania. Jak przypomnina Śniegocki, jest też jasna deklaracja chęci utrzymania celu neutralności klimatycznej w 2050 r. oraz redukcji emisji o 90 proc. do 2040 r., przy zwiększeniu elastyczności co do stosowanych w tym celu technologii.
W jego ocenie zawodem jest odroczenie uruchomienia nowego funduszu na rzecz konkurencyjności do kolejnej perspektywy finansowej, co oznacza, że europejskie firmy jeszcze co najmniej przez kilka lat będą się musiały opierać na rozdrobnionym zestawie krajowych narzędzi wsparcia.
W opinii prezesa Instytutu Zielonej Gospodarki Marcina Korolca Kompas podkreśla konieczność wprowadzenia uproszczeń, ale nadal nie uwzględnia w jasny sposób potrzeby znacznych inwestycji w czyste technologie i tańsze rozwiązania energetyczne.
„Nie możemy nie dostrzec kluczowej roli ukierunkowanych inwestycji w osiąganiu przystępności cen energii i długoterminowej konkurencyjności w stosunku do Chin i USA. Samo uproszczenie przepisów może pomóc, nie wystarczy, aby wzmocnić europejski przemysł – ocenia Korolec. Jak dodaje, krytyczne znaczenie ma „solidny europejski fundusz konkurencyjności, który ma napędzać innowacje i wspierać rozwój czystych technologii nie tylko w największych gospodarkach UE, jak Niemcy czy Francja”. – Marcin Korolec, Prezes Instytutu Zielonej Gospodarki.
Z kolei Michał Hetmański z Fundacji Instrat ocenia, że UE zrobiła dużo dobrego dla rozwoju OZE, zaprogramowane instrumenty weszły w życie i większości działają, ale po pięciu latach Zielonego Ładu widać, że pomysły jak zdekarbonizować przemysł, w szczególności energochłonny okazały się niedopracowane, a momentami wręcz szkodliwe dla dekarbonizacji. Cele dotyczące zielonego wodoru w petrochemii nie mają nic wspólnego z zazielenianiem transportu.
„Bruksela okazała się niestety głucha na potrzeby przemysłu i wszelkich różnic między np. hiszpańskimi i polskimi producentami nawozów albo stali. Jestem daleki od sprzyjania – nierzadko stronniczej – przemysłowej lobbystycznej narracji o utrzymywaniu status quo. Ale widzimy, że nawet najbardziej progresywne firmy już inwestujące w zieloną stal i zielony wodór oraz zielone nawozy, dostrzegają odklejenie od rzeczywistości autorów przemysłowej części Fit for 55″ – uważa ekspert. „Powinniśmy się zająć ich rewizją, aby dowieźć te cele, co do których zgadzamy się wszyscy, że musimy je osiągnąć i to szybciej niż do 2050 r.” – Michał Hetmański, Fundacja Instrat.
Autorka: Aleksandra Majda – wiceprezeska ESG Impact Network i członkini Komitetu ds. ESG Krajowej Izby Gospodarczej
Źródło: akademiaesg.pl
Przeczytaj także: Fundacja BNP Paribas i ponad 50 organizacji społecznych już od roku działają wspólnie na rzecz klimatu
Last Updated on 31 stycznia, 2025 by Elżbieta Wieleba