Prof. Bednarski: szansą dla Polski jest wejście na rynki poddostawcy zaawansowanych technologicznie produktów

Prof. Bednarski: szansą dla Polski jest wejście na rynki poddostawcy zaawansowanych technologicznie produktów

Sytuacja na rynku pracy jest pochodną sytuacji w gospodarce, jednak pandemia to zjawisko określane w ekonomii mianem „czarnego łabędzia”, w obliczu którego trudno precyzyjnie prognozować przyszłość, a wcześniejsze prognozy tracą rację bytu – mówi prof. Marek Bednarski, ekonomista, podsumowując prelekcję na temat zmian na rynku pracy w Polsce w wyniku pandemii.

Zdaniem eksperta można w krótkim horyzoncie przewidzieć zmiany w segmentacji rynku pracy, polegające na zróżnicowaniu pozycji przedsiębiorstw oraz zróżnicowaniu pozycji pracowników wewnątrz przedsiębiorstwa.

-Ekonomia rozróżnia w przedsiębiorstwie pracowników tzw. >>rdzenia<<, od których zależy egzystencja firmy i pracowników peryferyjnych, których można zwolnić, a potem ich znaleźć na rynku, bo ich kwalifikacje są nie specyficzne, tylko uniwersalne – tłumaczył prof. dr hab. Bednarski.

Dodał, że w dalszej perspektywie, w wyniku skracania łańcuchów kooperacyjnych, przed polskimi przedsiębiorstwami rysuje się szansa wejścia na rynki poddostawcy zaawansowanych technologii.

-Polska, podobnie jak cała Europa, uzależniła się od dostaw surowców i półfabrykatów z Dalekiego Wschodu, z Chin w szczególności. W okresie pandemii okazało się, że z różnych powodów wiąże się to z ryzykiem – towary nie dojeżdżają. Chińczycy też mają swoje kłopoty, więc pojawia się w Europie idea, żeby być bardziej samowystarczalnym, skrócić te łańcuchy kooperacyjne. I to jest szansa dla Polski, aby wejść na rynki poddostawcy – bo Polska jest bliżej – powiedział prof. Marek Bednarski.

W opinii eksperta w nowych łańcuchach kooperacyjnych jest bardzo ważne to, aby Polska, jako poddostawca, weszła w rolę wytwórcy technologicznie zaawansowanych produktów, ponieważ wtedy pojawi się potrzeba zatrudnienia ludzi o najwyższych kwalifikacjach.

Z drugiej strony prof. Bednarski prognozuje, że w wyniku postępującej automatyzacji zacznie słabnąć zapotrzebowania na segment środkowy, czyli ludzi, którzy wykonują bardziej złożone prace umysłowe lub manualne – ale nie najbardziej skomplikowane, bo najłatwiej ich zastąpić przez komputery czy roboty.

-Jednocześnie paradoksalnie może okazać się, że pojawi się zapotrzebowanie na prace najprostsze, ale niesłychanie trudne do zastąpienia przez automaty, np. starzejemy się – będą potrzebni ludzie do opieki nad osobami niepełnosprawnymi – zaznaczył prof. Bednarski.


Autor:

Polska Agencja Prasowa

Last Updated on 19 listopada, 2021 by Anastazja Lach

Udostępnij