Trump uderza w H-1B – ‘cła’ na pracowników czy strzał w stopę USA?

Trump uderza w H-1B – ‘cła’ na pracowników czy strzał w stopę USA?

Wczoraj administracja Donalda Trumpa ogłosiła rewolucyjną – a dla wielu kontrowersyjną – zmianę w polityce imigracyjnej: nałożenie opłaty 100 000 USD na wnioski o wizę H-1B. Poniżej analizujemy ten ruch – jego koszty, ryzyka i szansę dla Europy.

Czym jest wiza H-1B i co się zmienia?

  • Program H-1B umożliwia firmom w USA zatrudnianie wykwalifikowanych pracowników z zagranicy — najczęściej inżynierów, programistów, specjalistów IT, naukowców.
  • Do tej pory koszt zgłoszenia wniosku wahał się między kilkoma tysiącami dolarów (zależnie od kategorii, procedur przyspieszonych itp.).
  • Nowa opłata 100 000 USD ma być doliczana do nowych petycji H-1B, czyli przy aplikacji po raz pierwszy.
  • W pierwszych komunikatach pojawiały się niejasności: czy opłata ma być coroczna, czy jednorazowa. Biały Dom wyjaśnił, że nie dotyczy obecnych posiadaczy H-1B ani odnowień, a opłata ma być jednorazowa przy nowym wniosku.
  • Decyzja weszła w życie 21 września 2025, najprawdopodobniej na okres 12 miesięcy (z możliwością przedłużenia).
  • Jednocześnie władze zaproponowały reformę systemu losowania wiz H-1B, dając priorytet wnioskom oferującym wyższe płace.

Dlaczego to ruch “na szkodę” – konsekwencje dla firm

1. Koszty rozstrzygające dla firm technologicznych

Dwunastka największych firm zapłaci prawie 5 mld USD rocznie. Nawet gdyby część wniosków została wykluczona lub uzyskała wyjątek, obciążenie dla największych graczy w branży technologicznej i finansowej będzie ogromne. Firmy takie jak Amazon, Microsoft, Google, Meta, Apple czy JPMorgan polegają na talencie globalnym, a koszty 100 000 USD per pracownik drastycznie zmienia kalkulacje HR.

2. Bariera dla małych firm i start-upów

Duże firmy mogą próbować absorbować takie koszty – ale dla mniejszych przedsiębiorstw, zwłaszcza w fazie rozwoju, opłata 100 000 USD może być barierą nie do przeskoczenia. To ogranicza swobodny przepływ talentów, szczególnie na początku kariery, i może zahamować innowacje spoza „big techu”.

3. Ryzyko odpływu talentu i „offshoring

Już teraz obserwuje się sygnały, że firmy rozważają przeniesienie części działalności do krajów, gdzie koszty pracy i regulacje imigracyjne są mniej dotkliwe.

Według analiz JPMorgan, wzrost opłat może doprowadzić do spadku liczby wydawanych pozwoleń (ok. 5 500 mniej wniosków miesięcznie) i utrudnić rekrutację.

4. Naruszenie zasad proceduralnych i ryzyko sądowe

Eksperci prawni zwracają uwagę, że prezydent USA zwykle nie może jednostronnie narzucać opłat wykraczających poza koszty administracyjne bez aprobaty Kongresu. Ponadto procedura wprowadzenia opłaty jest krytykowana jako nadmiernie gwałtowna – w bardzo krótkim czasie, bez okresu konsultacji publicznych.

Czy Polska (i Europa) mogą na tym skorzystać?

Idea, by zaprosić talenty do Europy w odpowiedzi na amerykańską barierę, jest bardzo sensowna – ale wymaga realnych działań. Oto kilka refleksji i wskazówek:

Szansa na przyciągnięcie talentów

  • Jeśli Stary Kontynent (a zwłaszcza Polska) zaoferuje konkurencyjne warunki (lżejsze biurokratycznie, atrakcyjne podatki, granty, infrastruktura), wiele osób może wybrać Karierę w UE zamiast w USA.
  • Kanada już dostrzega tę szansę — bank RBC mówi o możliwości „przejścia falą talentu z USA do Kanady” po wzroście kosztów dla H-1B.
  • Firmy europejskie powinny aktywnie komunikować, że globalne talenty są mile widziane — nie jako „gospodarka krwi”, lecz jako partnerzy innowacji.

Wyścig konkurencyjny

  • Nie tylko Polska – cała Europa będzie się ubiegać o tych samych specjalistów. Trzeba wyróżniać się szybko, elastycznie i skutecznie.
  • System wiz, przyspieszone procedury relokacyjne, uznawanie kwalifikacji międzynarodowych – to elementy, które trzeba usprawnić.

Potencjalne ograniczenia

  • Nawet jeśli Europa zyska część talentu, skala przesunięcia może być ograniczona: część osób woli perspektywy USA, wyspecjalizowane środowiska czy szansę na pracę w gigancie technologicznym.
  • Koszty życia, podatki i konkurencja o najlepsze miejsca (np. w Berlinie, Dublinie, Amsterdamie) nadal będą istotne.

Strategia krótkowzroczna z dużym ryzykiem dla USA

Decyzja Trumpa wygląda na próbę krótkoterminowej „poprawy” rynku pracy, ale z ogromnym ryzykiem długofalowego osłabienia innowacyjności. USA od dziesięcioleci budowały przewagę konkurencyjną m.in. na otwartości na talenty – a teraz samobójczo to ograniczają.

Jeśli Ameryka zamknie się na globalny talent, może to otworzyć drzwi dla Europy i Azji. Ale skuteczna odpowiedź wymaga strategii – nie tylko retoryki. W przeciwnym razie pozostaniemy obserwatorem tego, co wydarzy się na linii „praca kontra narodowość”.


Opracowanie własne na podstawie: Reuters.com

Przeczytaj także: Duże zmiany w finansowaniu polityki spójności. Część środków będzie mogła być przeznaczona na nowe cele, w tym obronność

Last Updated on 24 września, 2025 by Anastazja Lach

TAGS