
W zielonym budownictwie wciąż nie brakuje wyzwań
Branża budowlana stoi dziś przed dużym wyzwaniem. Musi pogodzić rosnące oczekiwania społeczne i coraz bardziej restrykcyjne przepisy środowiskowe z codzienną praktyką na placach budowy. Choć firmom z branży udało się już sporo osiągnąć, to wciąż długa droga przed nimi.
Z artykułu dowiesz się:
- Jakie są największe dotychczasowe osiągnięcia sektora budowlanego w kontekście ESG?
- Które obszary związane ze zrównoważonym rozwojem wymagają najwięcej pracy?
- Jak firmy radzą sobie z wyzwaniami w tym zakresie?
Branża budowlana może pochwalić się licznymi sukcesami na polu zrównoważonego rozwoju. Na rynku pojawia się coraz więcej projektów zrealizowanych z wykorzystaniem ekologicznych materiałów, takich jak niskoemisyjny beton czy izolacje z włókien drzewnych. Wiele budynków projektuje się i buduje zgodnie ze standardami zielonych certyfikatów, takich jak LEED czy BREEAM, które promują oszczędność energii, wody oraz redukcję odpadów. Inwestorzy zaczęli również wdrażać technologie smart building, czyli systemy zarządzania budynkiem, które ułatwiają optymalizację zużycia energii i wspierają użytkowników nieruchomości w podejmowaniu bardziej świadomych decyzji związanych z korzystaniem z prądu czy wody. Zauważalne są także działania na rzecz gospodarki obiegu zamkniętego – coraz częściej stosuje się materiały z recyklingu oraz stawia na remonty i modernizacje zamiast wyburzeń. Te kroki świadczą o rosnącej świadomości i odpowiedzialności branży, chociaż pełna transformacja wciąż wymaga działań.

Fot. Pixabay
Cyfryzacja budownictwa to wyzwanie
Jeszcze nie tak dawno projekty budynków powstawały wyłącznie na papierze. Dziś projektanci korzystają ze specjalnych programów, które pozwalają tworzyć trójwymiarowe wizualizacje, ale też np. przewidywać emisyjność budynków czy ewentualne zagrożenia dla człowieka przebywającego na placu budowy. Wykorzystanie dronów, rozszerzonej rzeczywistości czy sztucznej inteligencji w budownictwie staje się powszechne, a Polska goni w tym zakresie Europę. Ta kwestia rodzi także pewien problem – cyfrowy ślad węglowy.
Każdy etap cyfryzacji – od projektowania przez zarządzanie placem budowy, aż po monitorowanie eksploatacji budynku – generuje duże ilości danych, które muszą być przechowywane, przetwarzane i analizowane. To oznacza zwiększone zapotrzebowanie na centra danych, które same w sobie zużywają ogromne ilości energii. Na przykład programy BIM (Building Information Modeling), które dziś stają się standardem w nowoczesnym projektowaniu, wymagają intensywnego przetwarzania danych, a ich serwery pracują nieprzerwanie, co generuje znaczny ślad węglowy.
W transporcie pojawiają się rozwiązania
Na większości placów budowy wciąż królują tradycyjne metody transportu i wykorzystywanie ciężkiego sprzętu napędzanego silnikami spalinowymi. Chociaż innowacje technologiczne postępują w wielu obszarach branży budowlanej, dzieje się to powoli. Tak jest np. w przypadku odpowiedników maszyn w wersji elektrycznej – np. walców, dźwigów czy koparek zasilanych prądem zamiast paliwem. Na światowym rynku pojawiają się pierwsze modele, ale jest ich mało i zakup ich jest drogi. Wykorzystanie ich na placu budowy już teraz wiązałoby się z koniecznością dostosowania infrastruktury np. inwestycji w stacje ładowania. W Stanach Zjednoczonych trwają obecnie prace nad stworzeniem elektrycznej ciężarówki, jednak w polskich realiach to nadal pieśń przyszłości. Maszyny muszą być więc transportowane na miejsce w tradycyjny sposób, a to niestety nie sprzyja środowisku.
Innowacją, którą wprowadza branża budowlana, są mobilne węzły betoniarskie. To przenośne instalacje przeznaczone do produkcji betonu bezpośrednio na placu budowy. Dzięki nim beton można produkować bezpośrednio na budowie i nie trzeba go przewozić z miejsca na miejsce. Węzły umożliwiają produkcję betonu o dokładnie określonych parametrach, dostosowanych do potrzeb konkretnego projektu, a to minimalizuje ryzyko opóźnień i zwiększa efektywność prac.
Zamienniki, których brakuje
Tematem, który często pojawia się w dyskusjach w branży budowlanej jest konieczność znalezienia zamienników dla materiałów, które emitują duże ilości dwutlenku węgla. Mowa tu przede wszystkim o betonie, który pozostawia ślad węglowy już na etapie produkcji cementu, ale też i o stali, drewnie, czy wełnie mineralnej wykorzystywanej do ocieplania budynków. O ile w przypadku betonu produkowane są już jego niskoemisyjne warianty, to pozostałe z wymienionych materiałów nie mają swoich zamienników. Generalni wykonawcy, którzy, mogłoby się wydawać, mają związane ręce, szukają możliwości. W branży znane są już próby zastąpienia stali zbrojeniem z włókien szklanych. Nie jest to jednak rozwiązanie, które da się zastosować wszędzie, dlatego nadal poszukiwane są inne alternatywy. Równolegle trwają prace nad nowymi kompozytami i tworzywami, które mogłyby zastąpić tradycyjne materiały. Odpowiedzią mogą być m.in. tworzywa wzmacniane włóknami naturalnymi, które mają szansę spełnić rygorystyczne wymogi wytrzymałościowe i środowiskowe. Wdrożenie takich rozwiązań wymaga jednak czasu, inwestycji w badania i gotowości do testowania nowych technologii w realnych warunkach budowlanych.
Czytaj także: Rusza pierwszy na świecie system oceny emisyjności cementu i betonu
Źródło informacji: akademiaesg.pl
Last Updated on 29 kwietnia, 2025 by Samir Malki