
Innowacje potrzebują przestrzeni
Ekspert: Magda Kochanowska, wykładowczyni studiów podyplomowych Total Design Management realizowanych przez Szkołę Biznesu Politechniki Warszawskiej i Instytut Wzornictwa Przemysłowego, strateżka designu i właścicielka firmy doradczej Design Nurture.
Innowacje potrzebują przestrzeni, a innowacyjność to już nie tylko trendy hasło. To realna potrzeba i narzędzie, które dobrze wykorzystane może zbudować przewagę rynkową i zapewnić sukces organizacji.
Innowacje tylko na papierze
Hasło „innowacje” odmieniane jest dziś przez wszystkie przypadki. Widnieje w strategiach, wystąpieniach zarządów, materiałach promocyjnych, prezentacjach dla inwestorów czy szkoleniach dla pracowników. Jednak za deklaracjami często nie idą realne działania, gdyż organizacje deklarują chęć rozwoju, ale nie chcą się zmieniać. Oczekują przełomowych pomysłów od swoich zespołów kreatywnych, ale jednocześnie tworzą warunki, które te pomysły duszą w zarodku. W wyniku czego osoby odpowiedzialne za kreację i dostarczanie nowych pomysłów nie wychodzą z inicjatywą? Próbują po prostu „jakoś” przetrwać w firmie.
– Samo hasło „innowacje” dobrze brzmi, ale w praktyce prawdziwa innowacyjność jest dla wielu organizacji trudna. Oznacza inwestycje, które są obarczone pewnym ryzykiem – mówi Magda Kochanowska, wykładowczyni studiów podyplomowych Total Design Management realizowanych przez Szkołę Biznesu Politechniki Warszawskiej i Instytut Wzornictwa Przemysłowego, strateżka designu i właścicielka firmy doradczej Design Nurture.
Złe nawyki, które dławią design
Wielu liderów nie zdaje sobie sprawy, że nieświadomie sabotuje innowacje we własnych organizacjach. Kontrola, micromanagement, brak zaufania czy przestrzeni na eksperymentowanie, to tak naprawdę tylko początek listy grzechów. Dużym błędem jest budowanie zespołów, które są jednorodne. W których brakuje różnorodności doświadczeń oraz otwartości na nowe perspektywy.
– Innowacyjny design nie ginie z powodu braku pomysłów, ale w środowisku, które mu nie sprzyja. Jeżeli organizacja ogląda się zbyt mocno na konkurencję, trudno będzie jej wyjść poza istniejące rozwiązania. Jeżeli „wie lepiej, czego klient potrzebuje” i nie słucha użytkowników, dla których projektuje, odcina sobie wspaniałe źródło inspiracji, jeżeli nie daje przestrzeni na eksperymentowanie. Lub odbiera sobie możliwość popełniania błędów i uczenia się na nich, a to najlepszy sposób dotarcia do wartościowych koncepcji – podkreśla Magda Kochanowska.
Na kreatywność wpływa także źle dobrany rytm pracy, bowiem zbyt mało czasu sprawia, że zespoły pomijają kluczowe etapy procesu projektowania. Natomiast gdy jest go zbyt dużo spada tempo i cele tracą na ostrości. Optymalne zarządzanie innowacją to sztuka balansowania między dyscypliną a intuicją.
Kiedy dział kreatywny przestaje oddychać
W firmach, które nie wspierają kultury projektowej, łatwo zauważyć pierwsze symptomy wypalenia zespołu. Jakie? Projektanci wycofują się, nie przychodzą z pomysłami, przestają zadawać pytania, a w efekcie stają się wykonawcami, nie współtwórcami. – Jeżeli zespół kreatywny nie jest zapraszany na kluczowe spotkania, czy nie ma go przy tworzeniu strategii. Jeśli nie bierze udziału w decyzjach, to znak, że jest traktowany jak dostawca, a nie partner w tworzeniu wartości. Projektanci tracą zainteresowanie i poczucie misji, gdy czują, że nie mają wpływu – mówi eksperka.
Długofalowo prowadzi to do poważnych strat personalnych. Ale też rynkowych, gdyż oferowane produkty są wtórne, nijakie, a wizerunek firmy pozbawiony wyrazistości. Tymczasem dobrze zarządzany design może być fundamentem przewagi konkurencyjnej.
IKEA, Dyson i polskie Tylko – kto naprawdę inwestuje w design?
Duńskie Centrum Designu stworzyło model tzw. Drabiny Designu (Design Ladder), który pokazuje, jak organizacje dojrzewają do strategicznego wykorzystywania projektowania – od jego braku, przez design jako stylizację, aż po projektowanie jako rdzeń działalności. Na najwyższym szczeblu tej drabiny są firmy, które dzięki designowi wyznaczają kierunki rozwoju rynków. Apple, Google, Muji, Dyson czy IBM to globalne przykłady. W Polsce coraz częściej pojawiają się marki, które rozumieją rolę designu nie tylko jako estetyki, ale jako strategii działania. InPost, Allegro, Tylko czy Mudita – ich produkty, opakowania, procesy obsługi, strony internetowe i komunikacja to spójne ekosystemy doświadczeń.
Jak zbudować środowisko dla innowacji
Przepis na sukces nie zaczyna się od inwestycji w drogie narzędzia, ale od ludzi i kultury pracy opartej na takich wartościach, jak otwartość, ciekawość, odwaga, determinacja. To tzw. design mindset. Jego rozwój to proces obejmujący nie tylko jednostki, ale całą organizację zaczynając od zarządu, a kończąc na działach związanych z operacjami. – Budowanie kultury, która wspiera pracę nad nowymi, a nawet przełomowymi kierunkami rozwoju produktów czy usług to wielowymiarowy proces. Dotyczy całej organizacji, zatem m.in. struktur decyzyjnych oraz procesów wewnętrznych, a także rosnącej grupy sprzymierzeńców, czyli osób, które rozumieją wartość takiego działania i aktywnie je wspierają, to swego rodzaju ambasadorzy – tłumaczy Kochanowska.
Zmiany warto zacząć od audytu designu i to najlepiej przeprowadzonego przez zewnętrznego eksperta, który spojrzy na organizację obiektywnie. Taka osoba zidentyfikuje poziom dojrzałości organizacji w zakresie projektowania, przeanalizuje strukturę, komunikację, wizerunek, a następnie zaproponuje konkretne rekomendacje.
Kolejnym krokiem powinno być zatrudnienie menedżera designu, czyli osoby, która połączy zespół kreatywny ze strategią firmy i będzie pilnować spójności doświadczeń użytkownika na wszystkich etapach. Taka osoba może być wyłoniona w rekrutacji wewnętrznej. Takiej osobie warto pomóc się przygotować do nowej roli, np. na studiach Total Design Management.
Total Design Management – szkoła wspólnego języka
Na studiach podyplomowych Total Design Management (TDM) w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej i Instytucie Wzornictwa Przemysłowego menedżerowie i projektanci uczą się współpracy, która burzy silosy i łączy perspektywy. Program tworzy pomost między światem biznesu a designem. Uczestnicy uczą się wspólnego języka. Poznają metody strategicznego zarządzania projektowaniem jako narzędziem budowania tożsamości firmy i jej przewagi konkurencyjnej. W ramach intensywnych warsztatów realizują projekty, w których symulowana jest praca nad innowacyjnym produktem i usługą. Od badań z użytkownikami, przez iteracje koncepcji, aż po symulacje finansowe. To praktyczna szkoła partnerstwa i to nie tylko w zespołach kreatywnych. Ale przede wszystkim między osobami kreatywnymi a decyzyjnymi.
Design to nie dział w firmie, lecz sposób myślenia
Firmy, które czekają na bezpieczne okazje mogą nigdy ich nie doczekać. Innowacje nie powstają na spotkaniach „last minute”, ani w briefach pisanych pod presją terminów. Jeśli organizacja naprawdę chce się rozwijać, musi przestać traktować design jak ozdobnik, a powinna zacząć traktować go jak partnera strategicznego.
Przeczytaj także: Polscy naukowcy pracują nad nowymi materiałami do chłodzenia i ogrzewania budynków. Inspiracją jest budowa motyli
Last Updated on 27 sierpnia, 2025 by Anastazja Lach