Raportowanie ESG ma znaczenie biznesowe. To nie storytelling

Raportowanie ESG ma znaczenie biznesowe. To nie storytelling

Ekspert: Joanna Ryś-Bednarczyk, doradca podatkowy, partner, lider obszaru ESG w MDDP

Wydawać by się mogło, że o ESG wiemy już wszystko. Nie tylko co oznaczają poszczególne litery magicznego skrótu, czyli E – Environmental (Środowisko), S – Social (Społeczeństwo), G – Governance (Ład korporacyjny), ale także jaki jest sens całego „zamieszania” wokół kwestii środowiskowych i dbania o klimat, dobro pracowników i procedury korporacyjne.

Czy wiedza o ESG jest powszechna?

Napisano setki artykułów, publikacji, przeprowadzono wiele konferencji i rozmów, wprowadzono przepisy prawne – Dyrektywę CSRD, standardy ESRS – i wiele innych wspierających regulacji, stanowiących swoistego rodzaju klucze do raportowania ESG i punkty wyjściowe do opracowania strategii biznesowej firmy w nowej odsłonie. To chyba dużo… Ale czy aby na pewno?

Jak pokazuje rzeczywistość, to wciąż za mało. Wspomniana działalność edukacyjna trafia wyłącznie do tych grup, którym nie jest obojętny los naszej planety i dobro pracowników, jako głównego zasobu firmy. Treści edukacyjne i nagłaśnianie tematu nie trafiają jednak do szerokiego grona odbiorców.

I jaki jest tego efekt?

Jak się okazuje, zarządy wielu firm, które w 2026 r. (za 2025 r.) będą zobowiązane i powinny złożyć raport ESG, jako element sprawozdania finansowego, nie spieszą się z podjęciem działań w tym obszarze i uważają, że mają jeszcze dużo czasu na zgromadzenie niezbędnych danych. Rodzi się pytanie, czy to ignorancja, czy brak wiedzy i pragmatyzmu. Pewnie w wielu przypadkach okaże się, że to ten pierwszy czynnik jest tym decydującym. Tylko jak w takim razie poradzić sobie z bagatelizowaniem tak kluczowego tematu?

Próba edukowania może nie wystarczyć. Istotnym elementem jest tu jednak rozumienie zagadnienia, jego złożoności, wpływu koniecznych zmian nie tylko na nasze życie, ale przede wszystkim na przyszłe pokolenia, którym my, jako świadomi zagrożeń, możemy dzięki tym działaniom pozostawić lepszy świat.

Jak zainteresować niezainteresowanych?

Może zatem stara zasada kija i marchewki odegra znaczącą rolę w tym procesie? Kalejdoskop kar grożących za niedopełnianie obowiązków w zakresie ESG jest szeroki – poczynając od kar grzywny i ograniczenia wolności przewidzianych w przepisach ustawy o rachunkowości (art. 79), po straty w postaci braku finasowania bankowego poprzez kredyty (które firma chciałaby zaciągnąć na nowe inwestycje), utraty wizerunku, utraty części klientów czy przewagi konkurencyjnej.

Brak zrozumienia i chęci wprowadzenia firmy na drogę zrównoważonego rozwoju może wywołać bolesne konsekwencje, tym bardziej, że wiele firm stanowi element łańcucha dostaw, nie tylko w Polsce, ale w połączeniu z klientami z krajów Unii Europejskiej, u których wiele procesów raportowania ESG jest dużo bardziej zaawansowane. Dlatego też, osoby zarządzające przedsiębiorstwami powinny zobaczyć w tym potencjał do rozwoju firmy, a nie kolejny obowiązek konieczny do spełnienia bez wyraźnego celu. Cel w tym przypadku jest jasno postawiony – zadbajmy o siebie i przyszłe pokolenia, czyli również o rozwój przedsiębiorstw.


Przeczytaj także: Czy dane mogą stanowić antidotum na greenwashing?

Last Updated on 15 listopada, 2024 by Elżbieta Wieleba

TAGS