Automatyzacja przyspiesza: jak rok 2025 zmienił polską branżę maszyn rolniczych?
Rok 2025 był dla polskiego rolnictwa momentem wyraźnego przyspieszenia technologicznego. Zmiany, które jeszcze kilka lat temu wydawały się odległą perspektywą, stały się rzeczywistością w setkach gospodarstw. Rosnące koszty pracy, potrzeba stabilizacji procesów oraz coraz większa presja na efektywność sprawiły, że automatyzacja przestała być ciekawostką, a stała się jednym z kluczowych kierunków rozwoju.
Polskie rolnictwo wchodzi w etap dojrzałej robotyzacji i świadomych inwestycji technologicznych
– Widzimy bardzo wyraźnie, że rolnictwo w Polsce wkroczyło w etap dojrzałej robotyzacji. Rolnicy nie pytają już, czy warto automatyzować, ale jak zrobić to najlepiej i jakimi technologiami zapewnić sobie realne oszczędności czasu i kosztów – komentuje Łukasz Roszkowski, specjalista ds. komunikacji Euromilk. – Dla wielu gospodarstw był to rok świadomych inwestycji, redefinicji procesów i patrzenia na maszyny nie jak na pojedynczy sprzęt, ale jako na element całego systemu pracy.
Roboty, które zmieniły rytm pracy gospodarstw
Najsilniejszym trendem minionego roku było rosnące zainteresowanie inteligentnymi systemami obsługi paszy. W centrum uwagi znalazł się robot EM Lizard, który umocnił swoją pozycję jako najczęściej wybierane urządzenie do automatycznego podgarniania. W wielu gospodarstwach stał się pierwszym krokiem ku pełnej automatyzacji.
– Lizard udowadnia, że automatyzację można wdrożyć szybko i bez dużych zmian infrastrukturalnych. Natychmiast odciąża hodowcę, zwiększa częstotliwość podgarniania i stabilizuje dostępność paszy przez całą dobę – wyjaśnia Roszkowski. – Dla wielu gospodarstw to właśnie on jest momentem, w którym po raz pierwszy widać, ile czasu i energii potrafi uwolnić jedno autonomiczne urządzenie.
Rok 2025 zapisał się również premierą EM Falcon, jednego z najbardziej zaawansowanych technologicznie robotów ostatnich lat. Wyposażony w system Fiber-Cut umożliwia automatyczne cięcie, załadunek i przygotowanie paszy w jednym mobilnym urządzeniu, łącząc w sobie funkcje kilku maszyn.
– Falcon to krok w stronę pełnej autonomii procesu żywieniowego. Dzięki niemu po raz pierwszy możliwe jest zautomatyzowane przygotowanie TMR od A do Z. Pracuje powtarzalnie, precyzyjnie i niezależnie od warunków, co daje rolnikowi ogromną przewagę organizacyjną – podkreśla przedstawiciel Euromilk.
Klasyczne maszyny Euromilk – stabilny fundament nowoczesnej produkcji
W roku 2025 wzrost zainteresowania zanotowały również klasyczne maszyny Euromilk, takie jak wozy paszowe Rino i Puma, rozrzutniki obornika Buffalo oraz wozy asenizacyjne Birtugan. Rolnicy doceniali je za trwałość, możliwość doposażenia i wieloletnią niezawodność, która w czasach intensyfikacji produkcji staje się kluczowa.
Wozy paszowe Euromilk – wyposażone w precyzyjne systemy ważenia i różnorodne konfiguracje – pozostają podstawą żywienia w wielu gospodarstwach o każdej skali. Rozrzutniki Buffalo zyskały uznanie za równomierny rozkład materiału i wytrzymałe podwozia, co idealnie wpisuje się w trend poprawy efektywności nawożenia naturalnego.
Coraz większą popularność zdobywają również wozy asenizacyjne Birtugan, często zamawiane w konfiguracjach pod aplikację doglebową, co świadczy o rosnącej świadomości ekologicznej i precyzyjnym podejściu do zarządzania składnikami odżywczymi.
– Rolnicy inwestują świadomie. Łączą robotyzację z maszynami, które stanowią fundament produkcji. To pragmatyczne i przyszłościowe podejście, bo żaden robot nie zastąpi trwałej, solidnej maszyny tam, gdzie potrzeba mocy i odporności – zauważa Roszkowski.
Nowy standard: integracja maszyn i robotów
Jednym z najważniejszych wniosków płynących z minionego roku jest to, że przewagę buduje nie pojedyncze urządzenie, lecz dobrze zaprojektowany, kompatybilny ekosystem technologii. Rolnicy myślą dziś strategicznie – analizują, jak konkretne maszyny mogą się uzupełniać, usprawniać procesy i tworzyć logiczny, spójny system zarządzania gospodarstwem.
– Rolnicy oczekują partnera technologicznego, a nie wyłącznie dostawcy sprzętu. Szukają integracji, powtarzalności, bezpieczeństwa procesów i realnego wsparcia w codziennej organizacji pracy – mówi Roszkowski. – To właśnie połączenie robotów EM Lizard i Falcon z wozami paszowymi Rino i Puma, rozrzutnikami Buffalo i wozami Birtugan tworzy kompletny ekosystem, który odpowiada na potrzeby rolnictwa 4.0.
Coraz częściej inwestycjom towarzyszą systemy analizy danych, monitorowania pracy maszyn czy optymalizacji żywienia, co stanowi naturalny krok w stronę jeszcze bardziej zautomatyzowanych gospodarstw.
Rok 2025 – początek technologicznej transformacji
Branża maszyn rolniczych kończy rok z jasnym przekazem: przyszłość należy do gospodarstw, które łączą mechanikę z robotyką, wykorzystując synergię obu rozwiązań. Hybrydowy model – automatyzacja tego, co powtarzalne i konstrukcyjna niezawodność tam, gdzie liczy się siła – stał się dominującą strategią na rynku.
– Rok 2025 pokazał, że polskie gospodarstwa są gotowe na intensywny rozwój technologiczny. Rolnicy myślą długofalowo i oczekują rozwiązań, które im realnie pomagają. Automatyzacja będzie przyspieszać, a to dopiero początek zmian, które zobaczymy w najbliższych latach – podsumowuje Roszkowski.
Perspektywy na 2026 rok
Wchodząc w 2026 rok, branża wchodzi w fazę, w której robotyzacja przestaje być dodatkiem, a zaczyna stanowić element strategiczny w planowaniu rozwoju gospodarstw. Przewidywany jest dalszy wzrost zainteresowania inteligentnymi systemami wspierającymi zarządzanie stadem i żywieniem, zwłaszcza rozwiązaniami umożliwiającymi integrację danych i analizę efektywności produkcji w czasie rzeczywistym. Coraz więcej gospodarstw będzie także rozważać mieszane modele pracy, łączące roboty autonomiczne z wysoce konfigurowalnymi maszynami, co pozwoli optymalizować procesy od przygotowania paszy po nawożenie.
– W 2026 roku spodziewamy się jeszcze większego nacisku na automatyzację, precyzję i łatwość obsługi. Rolnicy oczekują rozwiązań, które nie tylko wykonują pracę, ale także pomagają podejmować decyzje. Wraz z rozwojem narzędzi analitycznych i integracją robotów z systemami gospodarstw rolniczych ten kierunek będzie się wyłącznie umacniał – przewiduje Roszkowski. – Dla Euromilk to czas dalszego rozwijania technologii i wzmacniania pozycji w segmencie robotów do żywienia, ale także czas głębokiej współpracy z gospodarstwami, które chcą wejść na kolejny poziom nowoczesnej produkcji.
Przeczytaj także: Najmłodsi urzędnicy dobrze oceniają pracę w służbie cywilnej. Magnesem jest dla nich stabilność i work-life balance
Last Updated on 9 grudnia, 2025 by Anastazja Lach