Aluminium jest w trendzie. Wywiad z Romanem Przybylskim, Wiceprezesem Zarządu, Dyrektorem ds. inwestycji i rozwoju Grupy Kęty S.A.
Ambitne plany ekologiczne Unii Europejskiej stawiają przed przemysłem aluminiowym wiele wyzwań, ale oznaczają też chyba wiele szans?
Aluminium to materiał, który ma świetlaną przyszłość. Występuje powszechnie w przyrodzie i łatwo się go pozyskuje. Najważniejsze jednak jest to, że aluminium jest w 100% przetwarzalne, a to oznacza, że po poddaniu go recyklingowi zachowuje wszystkie właściwości aluminium pierwotnego i z powodzeniem może być stosowane w dowolnym przemyśle, w tym w budownictwie. To duża przewaga nad alternatywnymi rozwiązaniami, dlatego możemy mówić o aluminium w kontekście materiału przyszłości.
Które branże Pana zdaniem mogą najwięcej na tym zyskać?
Śmiało można założyć, że aluminium będzie zyskiwało na popularności w wielu branżach. Wymienić można w tym kontekście na przykład budownictwo, motoryzację i transport, dla których wspomniane przeze mnie atuty aluminium mają ogromne znaczenie. Dla motoryzacji dodatkowym atutem aluminium jest jego niska waga, co przekłada się na oszczędności na zużyciu paliwa i energii, więc i redukcję śladu węglowego. Zatem Grupa KĘTY, która w dużej mierze opiera swoją działalność na aluminium, wpisuje się w megatrend i zgodnie z maksymą „trend is your friend”, chcemy wykorzystać sprzyjające warunki do dalszego rozwoju. Oczywiście kluczowa jest kwestia, jak szybko i w jaki sposób to wszystko będzie postępować.
Dużym walorem ekologicznym aluminium jest możliwość jego wielokrotnego przetwarzania. Czy ten materiał może być jeszcze bardziej „eko”?
Na razie pozyskiwanie aluminium z recyklingu jest trudniejsze niż w przypadku aluminium pierwotnego. Brakuje recyklatu na rynku i jest on przez to znacznie droższy. Ważną kwestią pozostaje też energia potrzebna do wytworzenia aluminium i związanego z tym miksu energetycznego w Polsce oraz czystości energii w naszym kraju. To ważne aspekty i dzięki nim aluminium może być jeszcze bardziej „zielone”, ale ważne jest tu otoczenie legislacyjne, by nie szkodziło konkurencyjności. Tworzenie sztucznych barier mogłoby spowodować, że postępowe firmy, które realnie przyczyniają się do poprawy strukturalnej i klimatycznej, będą traciły rynek na rzecz produktów aluminiowych spoza Europy. Wypracowanie odpowiednich rozwiązań instytucjonalnych jest tu zatem kluczowe. Przykład branży motoryzacyjnej w kontekście elektromobilności pokazał, że przesadzone regulacje rozregulowują rynek, ekonomicznie go psują, co może de facto wyhamować transformację, zamiast jej pomóc.
Duży odsetek klientów decyduje się obecnie na okna i drzwi aluminiowe, a w obiektach komercyjnych dodatkowo na fasady aluminiowe, powinno więc zatem wszystkim zależeć na tym, by udział tego materiału w budownictwie stale rósł. Gdyby teraz legislacja miała wymusić, by ślusarka aluminiowa była jeszcze bardziej „zielona”, to podniosłoby to znacznie jej cenę, a jej udział w budownictwie spadłby kosztem materiałów z założenia mniej ekologicznych. Najważniejsze jest dla nas, by europejscy producenci grali na Starym Kontynencie na tych samych zasadach, co producenci z innych części świata. Niech mądre przepisy służą wyrównywaniu boiska, by wszyscy mogli grać w tę samą grę na zasadach fair play.
Już kilka razy padło w naszej rozmowie słowo „trend”. Po czym najlepiej widać, że Grupa Kęty jest właśnie w trendzie?
Największe odzwierciedlenie ma to w kapitalizacji spółki. Jej wartość wzrosła kilkakrotnie w ciągu ostatnich kilku lat. Wynika to nie tylko z pozytywnego postrzegania tego segmentu rynku przez inwestorów, ale również z bardzo satysfakcjonujących wyników, bo spółka konsekwentnie rośnie pod względem przychodów i innych wskaźników finansowych. Najważniejsze z perspektywy inwestorów jest to, że spółka konsekwentnie dzieli się z nimi tymi wzrostami poprzez dywidendę, która wypłacana jest regularnie od lat. Jesteśmy zatem bardzo solidnym podmiotem finansowym, który nie tylko dzieli się zyskami z właścicielami, ale też cały czas inwestuje i się rozwija. To jest siłą naszej grupy i chcemy kroczyć tą ścieżką przez najbliższe lata, kontynuując politykę dywidendową i inwestycyjną.
Skoro o inwestycjach mowa, ostatnio było głośno o zakupie przez Grupę KĘTY firmy Selt, specjalizującej się w produkcji systemów przeciwsłonecznych. Jakie korzyści przyniesie ta transakcja?
Inwestycje są ważnym elementem dla firmy, której zależy na stałym rozwoju. Zależy nam na zachowaniu jego tempa w następnych latach, dlatego chcemy rozwijać działalność na różnych odcinkach. Najlepszym przykładem naszej filozofii jest rzeczywiście zakup spółki Selt, który został sfinalizowany 2 września 2024 roku. Dzięki tej transakcji Grupa KĘTY powiększa się o zyskowną spółkę, która generuje przychody na poziomie 300 mln zł. Selt doskonale wpisuje się w nasz dotychczasowy biznes – firma działa w dużej mierze w obszarze aluminium, w czym specjalizuje się przecież Grupa KĘTY, a systemy przeciwsłoneczne są odpowiedzią na zapotrzebowanie transformacji energetycznej i ekologicznej, przed którą stoi Europa, a tak naprawdę cały świat. Należy bowiem pamiętać, że osłony przyczyniają się do zmniejszenia zużycia energii potrzebnej do wychładzania budynków latem i ogrzewania zimą.
Tych synergii jest zresztą znacznie więcej – Selt jest, i może być w jeszcze większym stopniu, odbiorcą profili aluminiowych z naszego Segmentu Wyrobów Wyciskanych, do tego jest dużo potencjalnych przestrzeni wspólnych w kwestiach zakupowych, technologicznych i rynkowych, bo mamy wielu wspólnych klientów pomiędzy Seltem a Aluprofem, którego jednym z obsługiwanych segmentów jest właśnie segment osłon przeciwsłonecznych, w tym rolety, żaluzji i screenów. To oznacza, że klienci otrzymają dostęp do szerszego asortymentu produktów, a dzięki dzieleniu się dobrymi praktykami poziom obsługi jeszcze wzrośnie. Synergia będzie również w prowadzonych działaniach marketingowych, ponieważ docieramy nie tylko do klientów indywidualnych, ale też do wszystkich interesariuszy, biorących udział w procesach decyzyjnych, takich jak firmy budowlane, konsultanci i przede wszystkim architekci. Da nam to bardzo spójny przekaz, który Aluprof już skutecznie realizuje, chociażby globalną kampanią „Panuj nad klimatem, panuj nad kosztami”, której celem jest promocja energooszczędnych rozwiązań firmy – okien, drzwi i osłon przeciwsłonecznych. Poprzez edukację chcemy zwrócić uwagę inwestorów indywidualnych na kwestię efektywności energetycznej budynków i korzyści, jakie się z nią wiążą – zarówno tych finansowych, jak i związanych z ochroną klimatu. Dzięki zmniejszeniu zapotrzebowania obiektów na energię niezbędną do ich chłodzenia latem, jak i ogrzewania zimą, jesteśmy w stanie obniżyć nasze rachunki za ogrzewanie
i klimatyzację nawet do 30%. Ma to niebagatelne znaczenie w dobie uwolnienia cen energii, a także rosnącej inflacji. Niższe zapotrzebowanie na energię to nie tylko znaczne oszczędności
w rachunkach, ale też niższa emisja CO2. Dla osiągniecia maksymalnego efektu kluczowe jest jednak kompleksowe podejście, a więc stosowanie rozwiązań „ all in one”, które wzajemnie się uzupełniają – czyli trio: okno, fasada i osłona.
Grupa KĘTY, jako lider rynku, z jednej strony musi stawiać na innowacje i określać branżowe standardy, a z drugiej uważać, by nie przeinwestować. Jak zatem utrzymywać wiodącą pozycję, ale nie dostać zadyszki podczas tego niekończącego się rynkowego wyścigu?
To jest odwieczny dylemat biznesowy. Firma będąca liderem łatwo może pójść o krok za daleko. I co z tego, że był to być może ruch słuszny, jeśli był wykonany o rok czy dwa za wcześnie, co może skutkować negatywnymi konsekwencjami finansowymi? Grupa KĘTY na coś takiego pozwolić sobie nie chce i nie może, bo stabilność finansowa oraz gwarancja dywidendy to ważna część naszej marki i strategii grupy. Z drugiej strony nie można być jedynie naśladowcą i zostać w tyle, bo traci się przewagi konkurencyjne, wynikające z postrzegania marki i oferowania innowacyjnych rozwiązań. Istotą jest zbalansowanie tego wszystkiego, co czynimy od lat. Jako Grupa dobrze czytamy trendy rynkowe, jesteśmy blisko klienta i dzięki temu trafnie wchodzimy w innowacje tam, gdzie można uzyskać odpowiednie korzyści. Nie porywamy się jednocześnie na pomysły bardzo szalone lub obciążone dużym ryzykiem. Tu potrzebne jest odpowiednie zbalansowanie pomiędzy innowacyjnością a nieco konserwatywnym podejściem. W realiach europejskich przydaje się nie tylko inteligencja biznesowa w kontekście rynkowym, ale także regulacyjnym. Trzeba łączyć kropki i dostrzegać zależności pomiędzy zmianami przepisów, polityką itd.
Bacznie zwracamy uwagę na przestrzenie, w których tej innowacyjności należy szukać. W naszym przypadku będą to takie sfery, w których mamy pewność, że dobrze czujemy zarówno rynek, jak i klienta i gdzie wpisuje się to w naszą strukturę, kulturę, możliwości technologiczne, organizacyjne itd. Możemy być bardzo skuteczni na rynku, realizując na przykład edukację na temat oszczędności wynikających z zastosowania w budownictwie energooszczędnych rozwiązań, w tym okien, osłon, drzwi i fasad. Tu możemy aspirować do miana lidera innowacyjności.
Powiedział Pan, że aluminium w kontekście chociażby budownictwa i motoryzacji jest w trendzie. A jak wygląda kwestia aluminium w branży opakowaniowej? Alupol Packaging tworzy przecież ważny dla Grupy KĘTY Segment Opakowań Giętkich.
To oczywiście segment zgoła odmienny od Segmentu Wyrobów Wyciskanych i Segmentu Systemów Aluminiowych. Gdy popatrzymy holistycznie na kwestie ekologiczne, to okazuje się, że opakowania na bazie aluminium i plastiku mają wiele atutów: kwestie utrzymywania świeżości produktów spożywczych, ich przechowywania, transportu… Weźmy na przykład ostatnią z tych kwestii, czyli transport – towary przewożone w takich opakowaniach są znacznie lżejsze niż w przypadku opakowań szklanych lub metalowych, więc generują mniejszy ślad węglowy. Jeżeli potrafimy już przetwarzać plastik, by nadać mu drugie życie, a w dodatku robimy to z użyciem dużego udziału „zielonej” energii, to takie opakowania nie są przecież nieekologiczne. W niektórych rozwiązaniach można zastąpić plastik lub folie papierem, ale w wielu przypadkach technologicznie i ekonomicznie nie będzie to możliwe. Rynek opakowań jest i będzie gigantyczny. Będzie się oczywiście zmieniał, ale jest on nadal przyszłościowy. Mamy zatem obecnie w Grupie KĘTY dwie odnogi – aluminium i opakowania. Obie są ekologiczne i przyszłościowe.
Roman Przybylski – Wiceprezes Zarządu, Dyrektor ds. inwestycji i rozwoju Grupy KĘTY S.A.
Absolwent Akademii Ekonomicznej w Krakowie, kierunek Zarządzanie Międzynarodowe. Ukończył także m.in. programy executive education organizowane przez Cambridge Judge Business School, oraz Stanford University Graduate School of Business. Od 2003 roku zawodowo związany z Grupą Kapitałową Nowy Styl. Od 1 stycznia 2024 roku jest Wiceprezesem Zarządu, Dyrektorem ds. Inwestycji i Rozwoju Grupy KĘTY S.A.
Last Updated on 6 listopada, 2024 by Anastazja Lach