Kobiecy i męski punkt widzenia nie są przeciwstawne, lecz komplementarne. Rozmowa z Agnieszką Rylską, Członkinią Zarządu Go4Energy
Czy nadal panuje stereotypowy, konserwatywny podział ról ze względu na płeć?
Odniosę się do branży i sektora, w którym działam i z zadowoleniem stwierdzę, że wiele się tutaj zmieniło i ten podział ról ze względu na płeć mocno się zatarł. Zarówno na stanowiskach zarządczych, menadżerskich, liderskich, jak i niższych doświadczeniem – jak konsultanckie czy asystenckie, podział ról, który obserwuję, bazuje na wiedzy, doświadczeniu i predyspozycjach, a nie podyktowany jest płcią.
Cieszy mnie to niezmiernie, biorąc pod uwagę, że osoby z branży mają głównie kwalifikacje inżynierskie, które swojego czasu kojarzone były w większym stopniu z męską częścią społeczeństwa. Zmiany, które dzisiaj widać w branży w tym aspekcie, były dla mnie do przewidzenia – będąc na studiach na Politechnice Warszawskiej, na moim wydziale i kierunku zauważyłam, że większość stanowiły kobiety co, przyznaję, z początku mnie dość zaskoczyło, mając w głowie męski, stereotypowy obraz inżyniera. Natomiast później dotarło do mnie, że przyszłość branży inżynierskiej nie jest stygmatyzowana płcią i niedługo na rynek wejdzie gro wykwalifikowanych kobiet, które będą pracować w tej branży, ręka w rękę z mężczyznami.
Jakie masz podejście do parytetów? Pomagają kobietom czy po prostu nie są potrzebne?
Myślę, że parytety przede wszystkim pomagają firmom i są niezbędne do prawidłowego i pełnego spojrzenia na prowadzenie biznesu i projektów. Nie jest tajemnicą, że kobiecy i męski punkt widzenia na te same obszary czy problemy jest różny, natomiast nie należy tego traktować jako przeciwstawne spojrzenie, a jako uzupełniające, koherentne i całościowe.
Oczywiście, będę tutaj generalizować, ale mężczyźni z reguły patrzą na zarządzanie firmą czy projektami poprzez Excela. Kobiety patrzą na problematykę szerzej, biorąc pod uwagę czynniki ludzkie, miękkie, niemierzalne Excelem. Excel oczywiście jest bardzo ważny, bo w końcu jest to biznes, który ma przynosić zyski. Natomiast pracując w usługach, gdzie to ludzie tworzą firmę, realizują i sprzedają projekty, są odpowiedzialni za kontakt z Klientami, zadbanie o ich dobre samopoczucie, poczucie możliwości rozwoju i zadowolenie z realizacji zadań, jest równie ważne. Nawet jeśli w Excelu wszystko z początku będzie się zgadzało, ale ludzie tworzący firmę i przypisani do realizacji poszczególnych zadań i projektów nie będą zmotywowani, zadowoleni, nie będą widzieli sensowności wykonywanych zadań, Excel na koniec projektu się nie zepnie.
I tu, biorąc pod uwagę te dwa obszary zarządzania firmą i projektami – stricte finansowo-budżetowy oraz personalno-zasobowy, które są nieodzowne, myślę, że zachowanie parytetu damsko-męskiego jest niezwykle istotne, biorąc pod uwagę, że mężczyźni głównie skupiają się na tym pierwszym aspekcie, a kobiety wypełniają drugi.
Potwierdzeniem tego, że ten temat jest istotny, są trwające prace Parlamentu Europejskiego w kwestii uregulowania tego zakresu, a także przykłady takich państw jak Holandia, która nie czekała na wejście w życie dyrektyw unijnych i sama postanowiła uregulować problem równości w zatrudnieniu, poprzez wprowadzenie ustawy dot. bardziej zrównoważonego stosunku mandatów kobiet i mężczyzn w zarządach i radach nadzorczych. Głównym celem ustawy było zagwarantowanie równego dostępu do sprawowania zarządczych funkcji dla kobiet i mężczyzn. Ustawa na razie dotyczy podmiotów, które mają charakter tzw. „dużych” osób prawnych w prywatnych spółkach, jak i w sektorze publicznym. Natomiast z pewnością jest to dobry początek i wyznaczenie prawidłowego kierunku zmian.
Czy kobiety są zbyt nieśmiałe w konkurowaniu o najwyższe stanowiska? Może nie zdają sobie sprawy ze swojego profesjonalizmu?
Tu, niestety, z pewnością odpowiem twierdząco na to pytanie. Co więcej, uważam, że kobiety są zbyt niepewne swoich umiejętności, konkurując o każde stanowisko, rozszerzając to zagadnienie nie tylko do najwyższych stanowisk.
Prowadząc liczne rekrutacje, nie da się nie zwrócić uwagi, że CV przesyłane przez mężczyzn, którzy biorą udział w procesie rekrutacyjnym na dane stanowisko, z określonymi wymaganiami i kwalifikacjami, nie rzadko nie spełniają ich nawet w 50%. Natomiast kobiety, żeby wysłać swoją kandydaturę na dane stanowisko, nierzadko mam wrażenie, że muszą mieć pewność, że każde z wymagań musi u nich być pokryte i spełnione w doskonałym stopniu.
Szczerze, nie mam pojęcia skąd to wynika, natomiast zdaję sobie sprawę, że ten problem nie dotyczy tylko branży, w której pracuję, ale jest powszechny – co potwierdzają liczne rozmowy z moimi koleżankami w tym temacie.
Dlatego z tego miejsca, mam postulat do wszystkich kobiet – bądźcie bardziej pewne siebie, swoich umiejętności i zdolności. Zwłaszcza, że coraz większe znaczenie przy rekrutacjach mają kompetencje miękkie, których żaden dyplom czy certyfikat nie potwierdzi. Dlatego bądźmy ich świadome i używajmy ich w trakcie rekrutacji.
Kompetencji twardych, po pierwsze, coraz mniej będziemy potrzebować, z uwagi na rozwój AI. Po drugie, da się ich wyuczyć, o co dużo ciężej przy tych miękkich.
Jakie cechy przejawiałaś w latach szkolnych? Czy działałaś w samorządach, byłaś przewodniczącą klasy itp.?
W latach szkolnych pełniłam funkcje przewodniczącej klasy, skarbniczki i dziennikowej. Z łatwością i chęcią przychodziło mi przyjmowanie roli lidera i słuchacza. Co więcej, skoro zostałam wybierana na dziennikową, to znaczy, że i nauczyciele mieli do mnie zaufanie. Myślę, że to utrzymało się do dziś, że potrafię się świetnie dogadywać zarówno z rówieśnikami, jak i z osobami znacznie starszymi czy młodszymi ode mnie – zarówno na stopie zawodowej, jak i prywatnej. Myślę, że poczucie odpowiedzialności za grupę ludzi, próba pogodzenia wszystkich interesów i znalezienia kompromisów, już w młodości, pełniąc te funkcje klasowe, pozwoliła mi kształcić, nawet nieświadomie, te właśnie cechy, predyspozycje i umiejętności, które rozwijałam wraz wiekiem i które doprowadziły mnie dzisiaj na stanowisko zarządcze, które objęłam w wieku 32 lat.
Czy spotkałaś na swojej drodze życia biznesowego mentora, kogoś kto Ci pomógł się wybić?
Ciężko mi wskazać jedną osobę, która w znaczny sposób wpłynęła na moją ścieżkę kariery. Myślę, że spotkałam wiele osób, które w pewnym sensie były dla mnie inspiracją, motywacją i dobrym przykładem czy to prowadzenia biznesu, czy realizacji projektów. Wybierając i przyswajając sobie te cechy i zachowania, które mi imponowały, tak starałam kształtować się swoją postawę i drogę zawodową, żeby być taką osobą z jaką sama chciałabym pracować. I to samo można powiedzieć w drugą stronę – obserwując zachowania i postawy ludzi, których napotykałam na ścieżce edukacyjnej i zawodowej, dostrzegałam takie cechy i zachowania, które były mi obce i powodowały moją niezgodę oraz dyskomfort i obiecywałam sobie, że tak na pewno nie będę się zachowywać i przyjmować takiej postawy biznesowej. Myślę, że każdy z nas powinien być przykładem dla innych, zwłaszcza na stanowiskach zarządczych. Zanim zaczniemy wymagać od innych, powinniśmy wymagać od siebie i być bardziej mentorami niż szefami dla naszych pracowników, bo to oni tworzą firmę.
AI dobrze radzi sobie z analityką czy finansami, ale nie posiada inteligencji emocjonalnej. Czy przyszłość przywództwa, wobec tego, należy do kobiet?
Na moment obecny, zdecydowanie tak. Wyzwaniem dla płci męskiej, z pewnością w najbliższej przyszłości, przy zarządzaniu firmami czy zespołami, będzie szersze spojrzenie na aspekty ludzkie i miękkie, ponieważ z analityką finansową poradzi sobie AI, przy naszym tylko nadzorze. Dodatkowo, cechą dobrego lidera, coraz bardziej docenianą i pożądaną, jest umiejętność analizy rynku, przewidywanie i czytanie kierunków zmian, prospołeczne spojrzenia na organizacje, a także wykorzystywanie umiejętności miękkich zarówno swoich, jak i ludzi. O tyle jest to wyzwaniem, że są one trudniejsze do zmierzenia i często nazywane zdolnościami osobistymi czy interpersonalnymi, a ich wyszukanie wymaga rozmów z pracownikami i wyjścia poza znane nam i już wspomniane schematy Excela.
Agnieszka Rylska
Członkini Zarządu i Sustainability Department Team Leader w firmie Go4Energy, zajmującej się doradztwem dla rynku nieruchomości, analizami zużycia energii oraz zrównoważoną certyfikacją obiektów. W strukturze firmy odpowiada za zrównoważoną certyfikację budynków i powierzchni biurowych, a także badania i analizy jakości środowiska wewnętrznego, gdzie koncentruje się na aspektach związanych ze zdrowiem człowieka i takich, które mają wpływ na komfort użytkowania obiektów.
Ukończyła Wydział Inżynierii Środowiska na Politechnice Warszawskiej, a swoja pracę magisterską poświęciła tematyce Procesu Commissioningu Instalacji HVAC. Ukończyła także podyplomowe studia z Zarządzania Projektami na SGH w Warszawie i kurs CSR Managera. Posiada tytuł Commissioning Authority (CxA) oraz zdobyła, jako pierwsza z 10 osób w Polsce, uprawnienia WELL Accredited Professional (WELL AP).
Entuzjastka ekologicznego podejścia zarówno do życia, jak i budownictwa. Członkini Ogólnokrajowego Stowarzyszenia Wspierania Budownictwa Zrównoważonego (OSWBZ.org) i grupy ArchiWomen.
W 2018 i 2019 roku nominowana w konkursie Top Woman in Real Estate, w kategoriach Activities for Green Building oraz Project Management.
Last Updated on 7 sierpnia, 2023 by Anastazja Lach