Łączyć ludzi to nasza misja. Stanisław Słowik, współzałożyciel i Prezes Zarządu AKSEL
Karierę w radiokomunikacji rozpoczynał Pan od pasji do krótkofalarstwa. Czy po 50 latach aktywności wciąż jest ona żywa?
Rzeczywiście, moja wielka przygoda z radiem rozpoczęła się od krótkofalarstwa. Byłem wówczas nastoletnim chłopakiem, zainspirowanym przez starszego kolegę. Ta pasja pochłonęła mnie bez reszty, wywierając decydujący wpływ na wybór Technikum Elektronicznego w Zduńskiej Woli, gdzie w radioklubie spędzałem po lekcjach długie godziny (czasem i noce) przy radiostacji SP7PZS nasłuchując, co się dzieje w „eterze”. W roku 1970 uzyskałem licencję pełnoprawnego nadawcy o znaku SP7FAD. To było dla mnie bardzo ważne wydarzenie. Następnie studia na Politechnice Wrocławskiej – i tu długa przerwa w karierze krótkofalarskiej za sprawą znajomego profesora, którego wcześniej poznałem również jako radioamatora. Od niego to otrzymałem „dobrą radę”, która brzmiała mniej więcej tak: „Szanowny kolego, jeżeli chce pan skończyć te studia, radzę na ten czas zapomnieć o krótkich falach. Zapewniam, że kto tego nie uczynił, zwykle w bardzo krótkim czasie studia kończył”. Do krótkich fal powróciłem dopiero tu, na Śląsku, w radioklubie SP9KJT. Historia mojej krótkofalarskiej pasji jest długa, ale dziś pozostało po niej sympatyczne wspomnienie. Niestety, czynnik braku czasu weryfikuje wszystko. Działalność firmy skupia się na łączności profesjonalnej i ja też muszę być blisko tych zagadnień. Praca, w szczególności ta związana z wyjazdami, często zagranicznymi, sprawia, że rzadko mam nadmiar wolnego czasu. Równie istotna w moim życiu jest rodzina. To piękny okres, w którym nie ma już miejsca na krótkofalarskie hobby.
PRL, mówiąc delikatnie, nie był światowym liderem pod względem rozwoju technologii komunikacyjnych. Jak na branżę i Pana karierę wpłynęło otwarcie granic na zachód?
Tempa rozwoju technologii, będących w obszarze naszego zainteresowania, w Polsce w żaden sposób nie można było porównać do tego, co działo się na zachodzie. Otwarcie granic było zatem jak otwarcie okna na świat. Mogliśmy ruszyć z miejsca, spotykać się z przedstawicielami naszej branży działającymi za granicą, czerpać wiedzę, wymieniać doświadczenia czy wreszcie pozyskiwać sprzęt, którego w kraju dotąd nie można było dostać. I tak też robiliśmy. Od 1990 roku, przez kolejne dziesięć lat uczestniczyliśmy w targach CEBiT w Hanowerze, zyskując partnerów w naszej branży i wskazówki do dalszej działalności. Pamiętajmy również, że granice zostały otwarte w obu kierunkach. Firmy działające za naszą zachodnią granicą zaczęły dostrzegać Polskę jako potencjalny rynek swojej działalności. I tak na Targach Poznańskich poznaliśmy przedstawicieli już wówczas światowego lidera branży radiokomunikacyjnej – firmy Motorola, dziś Motorola Solutions. Nasze rozmowy zaowocowały w roku 1993 podpisaniem kontraktu, co było przełomowym krokiem w historii naszej działalności. Ta współpraca trwa ponad trzydzieści lat i rozwija się, lokując nas coraz wyżej w strukturach sieci dystrybucji w Polsce, a w niektórych kategoriach produktowych również w Europie. Te dobre doświadczenia z obecności na konferencjach międzynarodowych owocują do dnia dzisiejszego. Obecnie uczestniczymy, często aktywnie, jako wystawca, w największych wydarzeniach branżowych w Europie i nie tylko. Najlepszym przykładem niech będzie Światowy Kongres Komunikacji Krytycznej CCW, którego tegoroczna edycja odbywała się w Dubaju.
Czy obecny, otwarty i konkurencyjny rynek wymusza stałą innowacyjność, zarówno w obszarze produktowym, jak i usługowym?
Oczywiście. Dzięki temu umacnialiśmy pozycję naszej firmy do czołowego miejsca włącznie, podczas gdy inne firmy „odpadały”, wskutek błędów w strategii. Nieustannie poszerzamy kompetencje. Jesteśmy ciekawi nowości, rozwijamy własne produkty, a zwłaszcza oprogramowanie. Wiele zainwestowaliśmy, by dziś być jednym z nielicznych dostawców oprogramowania dyspozytorskiego do katalogu produktów wspieranych i dystrybuowanych przez Motorola Solutions. Technologie rozwijają się dynamicznie, a my musimy za nimi nadążać. Świadomi możliwości, Klienci stawiają przed nami coraz ambitniejsze zadania. Nadążamy za nimi z sukcesem, co zdecydowanie wyróżnia nas na tle konkurencji i jest naszą wizją prowadzenia biznesu.
Czy jest Pan usatysfakcjonowany z pozycji, jaką AKSEL osiągnął na rynku? Co uważa Pan za największe osiągnięcia firmy?
Jak najbardziej, jestem w pełni usatysfakcjonowany, jako że aktualnie możemy się poszczycić pozycją lidera w naszej branży. Wspominałem już wcześniej o naszej współpracy z Motorola Solutions. Ta długoletnia, owocna współpraca została uwieńczona pozycją jedynego dystrybutora sprzętu profesjonalnego Motorola Solutions w kraju. W dziedzinie rozwiązań łączności konsumenckiej, nie wymagającej pozwolenia na wykorzystywanie częstotliwości radiowej, zostaliśmy zaproszeni do ścisłego grona kilku dystrybutorów na obszarze całej Europy. AKSEL sp. z o.o., jako jedna z niewielu firm w kraju, jest członkiem TCCA – organizacji zrzeszającej firmy związane z komunikacją krytyczną. Osobiście dostąpiłem zaszczytu uhonorowania przez Kapitułę Złotego Cyborga, działającą pod patronatem Sekcji Telekomunikacji Komitetu Elektroniki i Telekomunikacji PAN, tytułem Lidera Polskiej Teleinformatyki i otrzymania statuetki Złotego Cyborga. Cyklicznie mam zaszczyt uczestniczyć, w charakterze eksperta, w Krajowej Konferencji Radiokomunikacji, Radiofonii i Telewizji. Jako firma cieszymy się szczególnie z referencji jakie otrzymujemy od usatysfakcjonowanych Klientów. Uczestniczymy jako wykonawca w procesie cyfryzacji systemów łączności radiowej najważniejszych instytucji naszego państwa. W ostatnich latach zrealizowaliśmy wiele ciekawych kontraktów, pracując z najnowszymi technologiami dostępnymi w naszej branży. To powody do ogromnej satysfakcji.
Kto najczęściej korzysta z usług AKSEL? Co charakteryzuje waszych klientów?
Nasi bezpośredni Klienci to w szczególności Służby Bezpieczeństwa Publicznego, takie jak Policja, Straż Graniczna, Państwowa i Ochotnicza Straż Pożarna, Państwowe Ratownictwo Medyczne, Służba Więzienna, Górskie i Wodne Pogotowia Ratunkowe, ale również parki narodowe, zakłady przemysłowe, przedsiębiorstwa transportu publicznego, kolej. Nie sposób wymienić wszystkich, a nikogo nie chciałbym pominąć, ponieważ każdy Klient jest dla nas tak samo ważny. Nie o wszystkich mogę powiedzieć. Praca, szczególnie w obszarze bezpieczeństwa publicznego, obliguje nas do zachowania najwyższych standardów. Nasza działalność to najczęściej projekty, często ogólnokrajowe, w których „szyjemy rozwiązania na miarę”, zgodnie postawionymi wymaganiami. Mamy przyjemność współpracować z Klientami, których łączy potrzeba posiadania profesjonalnej, bezpiecznej, bezprzerwowej łączności na najwyższym poziomie. To odpowiedzialność, ale i wyróżnienie. W branży kolejowej jesteśmy partnerem światowej klasy producenta urządzeń dla transportu szynowego – firmy Deuta-Werke, od lat jesteśmy dostawcą m.in. dla czołowych producentów pojazdów szynowych w Polsce. Posiadamy własny system komunikacji urządzeń pokładowych i aplikacji zarządzających. Pracujemy również z naszymi partnerami handlowymi. To ważna część działalności. Tworzymy od lat sieć dystrybucji Motorola Solutions. Obecnie jesteśmy jedynym autoryzowanym dystrybutorem Motorola Solutions w Polsce.
W jakim okresie prowadzenie biznesu było najtrudniejsze? Czy był moment, w którym rozważał Pan zamknięcie działalności lub zmianę profilu?
Jako firma wiele razy stawiliśmy czoła trudnościom, wyzwaniom. Realizowaliśmy wymagające projekty. Z sukcesem realizowaliśmy najtrudniejsze zadania, których powodzenie było zależne od naszych kompetencji i zaangażowania. Najtrudniejsze okazały się jednak chwile, kiedy musieliśmy poradzić sobie z czynnikami zewnętrznymi, na które nie mieliśmy bezpośredniego wpływu. Tu przychodzi mi na myśl załamanie kursu złotego i koniunktury w roku 2009. To był najtrudniejszy czas w naszej historii, ale nawet wówczas nie straciłem wiary w nasze siły. Jak pokazał czas, słusznie.
Coraz więcej mówimy o społecznej odpowiedzialności biznesu. Czy rzeczywiście działalność biznesowa może być korzystna społecznie i środowiskowo, czy też dbanie o ekonomiczny zysk musi wiązać się z kompromisami wobec wyznawanych wartości?
Zawsze pamiętamy o potrzebujących. Staramy się zauważać inicjatywy lokalne, ale nie tylko. Z naszej pomocy korzysta między innymi Fundacja Wspierania Radiokomunikacji i Technik Multimedialnych. Do ciekawych wyzwań należy zapewnienie profesjonalnej łączności radiowej podczas wyścigu Tour de Pologne w kraju oraz Wyścigu Narodów, którego znaczna część toczy się poza naszymi granicami. Spontanicznie reagowaliśmy na potrzeby sygnalizowane z lokalnych szpitali podczas pandemii oraz prośby o pomoc kierowane do nas z walczącej Ukrainy. Odpowiadamy na potrzeby lokalnych instytucji, które od lat mają w nas przyjaciół gotowych nieść pomoc. Osobiście chętnie włączam się w te działania firmy, ponieważ nie ukrywam, że jest to zgodne z moim kanonem wartości. Dobro wraca – nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.
Jakie jest Pana podejście do zarządzania firmą? W jaki sposób stara się Pan wspierać rozwój i dobrostan swoich pracowników?
Z biegiem lat rozwijamy się i powiększamy nasze kadry. Dzisiaj to już niemal pięćdziesięcioro pracowników. Dla mnie to pięćdziesiąt rodzin. Tak to widzę. To ogromna odpowiedzialność i nieopisana satysfakcja. Większość naszego zespołu to długoletni pracownicy. Odczytujemy to jako ważny, dobry sygnał. Każdy z nas wnosi do firmy wiele wartości. Każdy rozumie, jak ważny element całości stanowi. Jako firma staramy się odwzajemniać to zaangażowanie. Wspieramy inicjatywy, wyjeżdżamy na konferencje i szkolenia, uczymy się języków… Spotykamy się w ważnych chwilach, jak firmowe jubileusze czy wyjazdy integracyjne.
Jak kształtuje się przyszłość AKSEL? Jakie wyzwania jeszcze przed wami?
Jako firma stale dążymy do najwyższych celów, realizując ambitne projekty i złożone zadania dzięki naszemu kompetentnemu i zaangażowanemu zespołowi. To daje mi powody do optymizmu, szczególnie że moja córka, Katarzyna, obecna dyrektor operacyjna, jest nadzieją na kontynuację sukcesów naszej firmy. Przez lata zdobywała niezbędną wiedzę i doświadczenie, a dziś jest coraz bliżej przejęcia sterów AKSEL. Wiem, że jest na to gotowa, co daje mi pewność co do przyszłości naszej firmy.
Stanisław Słowik, współzałożyciel i Prezes Zarządu firmy AKSEL – funkcję tę piastuje od 1990 roku, tzn. od utworzenia firmy. Absolwent Wydziału Elektroniki Politechniki Wrocławskiej. Przez całe życie zawodowe (i nie tylko) związany z łącznością. Członek Komitetu Programowego Krajowej Konferencji Radiokomunikacji, Radiofonii i Telewizji. Członek Fundacji Wspierania Rozwoju Radiokomunikacji i Technik Multimedialnych. Wyróżniony tytułem Lidera Polskiej Teleinformatyki i statuetką Złotego Cyborga. Zarówno w życiu zawodowym, jak i w relacjach z innymi wyznaje zasadę wypowiedzianą przez Alberta Einsteina: „Nie staraj się zostać człowiekiem sukcesu. Stań się raczej człowiekiem wartości.”
Last Updated on 28 listopada, 2024 by Anastazja Lach