Czas na inwestycje humanitarne
Ekonomia i etyka są ze sobą połączone niczym awers i rewers monety: ekonomia to reszka, bo w liczbach rzeczy ujmuje, etyka to orzeł nadający liczbowemu ujęciu znaczenie, bez czego byłaby to nie moneta, lecz żeton. – prof. Wojciech Gasparski
Biznes a pomaganie ponad granicami
W ostatnich latach temat społecznej odpowiedzialności biznesu na dobre zagościł na salonach. Często CSR jest wykorzystywany do zastąpienia dwóch pojęć, które opacznie rozumieją niektórzy przedstawiciele nauki, polityki i biznesu: „etyki” oraz „moralności”. Jednak dbanie o swoich pracowników, klientów i środowisko powinno być naturalne, a ich promowanie nie zakrawać o idealizm.
Współcześnie CSR jest pojęciem o malejącym znaczeniu. Społeczna odpowiedzialność firm powinna polegać na systematycznej refleksji etycznej przed dokonywaniem wyborów biznesowych. Bycie etycznym jest zdolnością do mentalnego wyjścia z ciasnej pozycji czystego egoizmu – zdolnością do budowania trwałych przedsięwzięć, które działać będą dla dobra wspólnego wszystkich tworzących je ludzi, a nawet szerzej, dla dobra ludzi w innych częściach świata. Odpowiedzialność społeczna powinna więc dotyczyć całokształtu działalności biznesu, a nie tylko być grą wizerunkową, w którą zaangażowany jest najmniej liczny dział firmy.
Jak prowadzić biznes i mądrze nieść pomoc? Jedną z opcji jest zaangażowanie firmy w budowanie odpowiedzialnej i zrównoważonej przedsiębiorczości. Caritas Polska zachęca do wspierania drobnych przedsiębiorców w strefach przedłużającego się konfliktu. Takie działanie umożliwia im odbudowanie swojej działalności lub kontynuację pracy i można je uznać za „inwestycje humanitarne”, niezwykle potrzebny rodzaj pomocy, mający długofalowe efekty. Choć zwrot z takiej „inwestycji” nie jest bezpośredni, w krótkiej pespektywie zmienia życie poszkodowanych w wyniku wojny i ich najbliższych, zaś w dłuższej perspektywie pozwala tworzyć świat lepszy – dla wszystkich.
Pomoc potrzebna od zaraz
W Syrii od dziewięciu lat toczy się wojna domowa, w wyniku której wiele małych i średnich przedsiębiorstw zostało zniszczonych. Alarmujące raporty organizacji międzynarodowych mówią o stopie bezrobocia na poziomie 55% (wzrost z 15% przed wybuchem wojny). Trudności w zdobyciu pracy w zniszczonym przez krwawy konflikt kraju to kluczowy czynnik skłaniający młodych ludzi do emigracji, drugi najważniejszy po bezpośrednim zagrożeniu życia. Przedsiębiorcy, którzy przed wojną zaciągnęli kredyt na swoją działalność, do dzisiaj muszą spłacać raty w banku, chociaż ich marzeniach dawno legły w zgliszczach. Dużą przeszkodą w powrocie do normalności życia codziennego dla Syryjczyków, którzy chcą własnymi siłami odbudowywać zrujnowaną ojczyznę, są międzynarodowe sankcje, będące elementem skomplikowanej gry geopolitycznej. Nadzieja wielu tkwi w pomocy zagranicznej.
Caritas Polska od trzech lat prowadzi projekty pomocowe bezpośrednio na terenach północnej Syrii. Wychodząc z założenia, że najmądrzej udzielana pomoc prowadzi do usamodzielniania się beneficjentów, Caritas postawiła na aktywne wsparcie rozwoju przedsiębiorczości, będącej kluczem do dalszej poprawy sytuacji materialnej Syryjczyków i odbudowy gospodarki. W tym celu uruchomiony został projekt „Inwestor od serca”, poprzez który polskie firmy mogą wesprzeć finansowo jedno z rodzinnych przedsiębiorstw na terenie Aleppo.
O skuteczności tej formy wsparcia świadczyć mogą historie ludzi, którzy skorzystali z pomocy z Polski. Dotychczasowe doświadczenie pokazuje, że pierwszy rok działalności sukcesem kończy około 90% założonych przedsiębiorstw, a trudną rzeczywistość wojenną ich rodzin powoli zastępuje stabilność. Nie ulega wątpliwości, że zarówno z ekonomicznego, jak i psychologicznego punktu widzenia, bezpośrednie wsparcie kreatywnych i chętnych do działania osób: mechaników, kucharzy, elektryków i innych, jest najlepszą możliwą formą niesienia pomocy.
Nowa nadzieja dla poszkodowanych w wojnie
Jedną z trzystu osób, która dzięki darczyńcom z Polski stanęła na nogi, jest mechanik George. Mężczyzna przez trzydzieści lat prowadził warsztat samochodowy w dzielnicy industrialnej w Aleppo. W 2012 roku, w ciągu kilku tygodni, spokojna dotąd okolica stała się miejscem wzmożonych walk między siłami rządowymi a zbrojną opozycją. Prowadzenie warsztatu, a nawet dojazd do niego, stało się niemożliwe. Dom George’a od jego warsztatu na dobre odgrodziła linia frontu.
– Kiedy podjąłem decyzję o zawieszeniu działalności, myślałem, że to chwilowe. Ot, kilka dni, może kilka tygodni. Codziennie sobie powtarzałem: jutro tam wrócę… Ale jutro nigdy nie przychodziło – mówi George.
Przez dłuższy czas pozostawał bezrobotny, czekał na rozwój sytuacji. Kiedy stracił nadzieję, zatrudnił się w warsztacie samochodowym w pobliżu domu.
W ostatnich latach sytuacja w Aleppo się ustabilizowała, choć nadal słychać wybuchy lub ostrzał. Pokonawszy strach, George pojechał zobaczyć swój dawny warsztat. Dzielnica była nie do poznania. Większość budynków w ruinie, brak bieżącej wody, brak elektryczności, brak życia, sprzęty rozkradzione, okna wybite. Skala zniszczeń przekroczyła jego najśmielsze wyobrażenia.
Marzeniem mężczyzny stało się ponowne otwarcie swego przedsiębiorstwa. Uporządkował lokal, a dzięki pomocy finansowej od Caritas, George zakupił nowy metalowy stół, narzędzia i części samochodowe. Choć praca w Aleppo nie jest łatwa, przerwy w dostawie spowalniają tempo, a wielu klientów jest niewypłacalnych, George z optymizmem patrzy w przyszłość.
Podobnych przedsiębiorców w Syrii są tysiące. Dzięki środkom finansowym od polskich darczyńców, w Aleppo otwarto m.in. nowe zakłady krawieckie, sklepy spożywcze, małe restauracje uliczne i warsztaty rzemieślnicze, a na ulice wyjechały kolejne taksówki. Lokalna artystka otworzyła domowe atelier, a fotograf zakupił profesjonalny aparat, którym utrwala radosne chwile na weselach. Wśród beneficjentów są osoby, których przedsięwzięcie prosperuje na tyle dobrze, że decydują o zatrudnieniu kolejnych osób. Powstaje efekt domina.
Inwestycje humanitarne szybko procentują.
Autor:
Caritas Polska
Last Updated on 10 marca, 2021 by Karolina Ampulska