Europosłanki PiS: Pakt dla czystego przemysłu niesie ze sobą ideologię klimatyzmu. Może pogłębić utratę konkurencyjności

Europosłanki PiS: Pakt dla czystego przemysłu niesie ze sobą ideologię klimatyzmu. Może pogłębić utratę konkurencyjności

Parlament Europejski na czerwcowej sesji przyjął rezolucję popierającą Pakt dla czystego przemysłu, przedstawiony przez Komisję Europejską w lutym br. Wśród europosłów nie brakuje jednak przeciwników tego projektu. Zdaniem Jadwigi Wiśniewskiej z PiS w żaden sposób nie poprawi on konkurencyjności europejskiego przemysłu, a szczególnie zaszkodzi krajom, które tak jak Polska mają miks energetyczny oparty w dużej mierze na paliwach kopalnych.

– Pakt dla czystego przemysłu niesie ze sobą ideologię klimatyzmu. Raport Draghiego bardzo wyraźnie pokazał, że główną przyczyną spadku konkurencyjności europejskiego przemysłu jest polityka klimatyczna Unii Europejskiej. Pakt dla czystego przemysłu miał być odpowiedzią na ten niekorzystny trend. W mojej ocenie niestety on tylko kłopoty związane z utratą konkurencyjności przemysłu europejskiego pogłębi. Nie rozwiązuje problemu, wprowadza regulacje, które nie napędzą i nie rozpędzą europejskiej gospodarki. Wręcz przeciwnie – mówi agencji Newseria Jadwiga Wiśniewska.

– Pakt dla czystego przemysłu to takie oszustwo i zabawa słowami. To jest pakt dla zielonego przemysłu, czyli turbodoładowanie zieloności, jeżeli chodzi o przemysł. Mimo istnienia raportu Draghiego z początku kadencji tego Parlamentu, który mówi, że straciliśmy konkurencyjność i mimo tego, czego dowiedziała się Unia Europejska na szczycie klimatycznym w Baku w listopadzie ubiegłego roku, że jesteśmy sami, i tak forsowane są tego rodzaju rozwiązania – mówi agencji Newseria Anna Zalewska, europosłanka PiS.

Green Industry Deal koncentruje się na dwóch sektorach: energochłonnych gałęziach przemysłu i czystych technologiach. Ma on na celu obniżenie kosztów energii poprzez plan działania na rzecz przystępnej cenowo energii, zwiększenie popytu na czyste produkty i zwiększenie funduszy na czystą transformację. Zakłada również poprawę ponownego wykorzystania materiałów w łańcuchu dostaw, poszerzenie dostępu do surowców krytycznych oraz rozwój umiejętności sektorowych dla strategicznych branż.

Przyjęta przez PE rezolucja podkreśla, że pakt to pierwszy krok w kierunku poprawy konkurencyjności przemysłowej i innowacyjności Europy, jej strategicznej autonomii, dekarbonizacji, dobrobytu i czystego wzrostu. Jednym z projektów, który ma to zapewnić, będzie powołanie Banku Dekarbonizacji Przemysłu w celu uruchomienia finansowania w wysokości 100 mld euro, a także ogłoszony program pilotażowy z aukcją o wartości 1 mld euro w dziedzinie dekarbonizacji kluczowych procesów przemysłowych w różnych sektorach. Posłowie uznali bank za niezbędny do zwiększenia inwestycji w czyste technologie. Opowiedzieli się również za ochroną rynku UE przed nieuczciwą konkurencją i dumpingiem nadwyżki mocy produkcyjnych z krajów trzecich, podkreślając znaczenie skutecznego mechanizmu dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji dwutlenku węgla (CBAM). Rezolucja poparła także plan działania na rzecz przystępnej cenowo energii i środki zmierzające do ukończenia unii energetycznej.

– Oprócz oczywistych, dobrych rzeczy, które ewentualnie można byłoby zrobić, po pierwsze, nie ma źródeł finansowania. Uznawanie, że system jakoś na siebie zarobi, prowadzi absolutnie do katastrofy i zadłużenia Unii Europejskiej. Widzimy to przy każdej dyrektywie i przy każdym rozporządzeniu – mówi Anna Zalewska.

– Rozwiązania, które są proponowane przez Komisję Europejską, są dyskryminujące dla państw, które w miksie energetycznym mają paliwa kopalne, czyli większy udział węgla i gazu. Kiedy cały świat szybko i dynamicznie się rozwija, Unia Europejska nakłada sobie kolejne regulacje, które ograniczają jej możliwości rozwojowe, możliwości produkcyjne, stąd ucieczka emisji poza Unię Europejską. Uważam, że to kolejny ideologiczny akt, który nie rozwiązuje problemu, tylko ma sprawiać wrażenie, że Komisja Europejska i Parlament zauważają problem i podejmują działania, ale te działania są niestety fasadowe – ocenia Jadwiga Wiśniewska.

Zdaniem europosłanek PiS konkurencyjność europejskiego przemysłu potrzebuje jak najszybciej realnego wsparcia, a jego przejawem powinno być odejście od zbyt ambitnych celów Zielonego Ładu.

– Prawo klimatyczne, pakiet Fit for 55 nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska. Jest tylko tworzeniem zielonej finansowej bańki, która rozszerza się już właściwie na każdy element życia Europejczyka – alarmuje Anna Zalewska. – Trzeba powiedzieć, że Zielony Ład się skompromitował, w dodatku, że on nic nie daje w momencie, kiedy cały świat lekceważy i wzrusza ramionami, bo nie chce zabić swojej gospodarki. Kiedy nawet Europejska Agencja Środowiska mówi, że założone postulaty obniżenia emisji o 55 proc. do 2030 roku są niemożliwe do wykonania, uwaga, Unia Europejska za moment chce dołożyć zmianę prawa klimatycznego, mówiąc o tym, że do 2040 mamy ją obniżyć o 90 proc.

– Ideologia klimatyczna niszczy europejską gospodarkę. Faktem jest to, że europejskie firmy wyprowadzają produkcję poza Unię Europejską, bowiem nie są w stanie unieść obciążeń związanych z realizacją polityki klimatycznej. Zatem propozycja, która została przedłożona w postaci czystego projektu dla energii, jest projektem wyłącznie ideologicznym, który nie zatrzyma procesu utraty konkurencyjności europejskiego przemysłu – dodaje Jadwiga Wiśniewska. – A utrata konkurencyjności europejskiego przemysłu to jest wyrok dla pracowników, obywateli, którzy będą musieli płacić więcej za wszelkie dobra, których koszty życia będą wyższe. Ten pakt, który miał być projektem flagowym Komisji Europejskiej, w ocenie wielu gałęzi przemysłu, szczególnie przemysłu energochłonnego, nie spełnia ich oczekiwań.

Przeczytaj także: Wyśrubowane cele polityki klimatycznej krytykowane przez sektor rolnictwa i producentów żywności. Za mało środków i za dużo obciążeń


Źródło: biznes.newseria.pl

Last Updated on 31 lipca, 2025 by Krzysztof Kotlarski

Udostępnij
TAGS