UE lepiej przygotowana na reagowanie na klęski żywiołowe. Od czasu powodzi w Polsce pojawiło się wiele usprawnień

UE lepiej przygotowana na reagowanie na klęski żywiołowe. Od czasu powodzi w Polsce pojawiło się wiele usprawnień

Na tereny dotknięte ubiegłoroczną powodzią od rządu trafiło ponad 4 mld zł. Pierwsze formy wsparcia, w tym zasiłki, pomoc materialna czy wsparcie dla przedsiębiorców, pojawiły się już w pierwszych dniach od wystąpienia kataklizmu. Do Polski ma też trafić 5 mld euro z Funduszu Spójności UE na likwidację skutków powodzi. Doświadczenia ostatnich lat powodują, że UE jest coraz lepiej przygotowana, by elastycznie reagować na występujące klęski żywiołowe.

– W kwestii pomocy powodzianom zrobiono duży postęp dotyczący czasu reakcji. Nigdy taka reakcja nie wystąpiła tak szybko. Można powiedzieć, że nastąpiła w czasie powodzi, a z mojego doświadczenia wynika, że czas odgrywa gigantyczną rolę – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Bogdan Zdrojewski, poseł do Parlamentu Europejskiego z Platformy Obywatelskiej.

Powódź, do jakiej doszło jesienią 2024 roku w Polsce i innych krajach regionu, dotknęła województwa dolnośląskie, opolskie, lubuskie i śląskie. Straty szacuje się na ok. 13 mld zł, a łączna kwota środków zaangażowanych w odbudowę po powodzi to 4 mld zł. Jak niedawno informował Marcin Kierwiński, minister ds. odbudowy po powodzi, 170 mln zł trafiło na inwestycje w infrastrukturę wodno-kanalizacyjną, a 180 mln zł na remonty dróg i mostów.

Pod koniec 2024 roku Polska wystąpiła do Komisji Europejskiej o pomoc finansową w związku z wrześniową powodzią. Z Funduszu Spójności UE na pomoc krajom dotkniętym powodzią w ubiegłym roku trafi 10 mld euro, w tym 5 mld euro dla Polski. Środki te mają charakter prefinansowania. Pieniądze mają trafić do powodzian w połowie 2025 roku. Pomoc FSUE zostanie udzielona w formie jednorazowej płatności i nie pokryje prywatnych strat. Głównym celem jest przywrócenie sprawności infrastruktury w zakresie transportu, telekomunikacji, zdrowia czy edukacji.

– Unia Europejska dość szybko się zorientowała, że akurat w tym przypadku powinna reagować natychmiastowo i nie czekać na faktury, ale od razu dać określoną kwotę na to, aby można by ją uruchomić i rozliczyć. Stało się to de facto 1,5 roku szybciej niż zazwyczaj w takich przypadkach, a to musi cieszyć – wskazuje Bogdan Zdrojewski.

W październiku 2024 roku Komisja Europejska zaproponowała zmiany w trzech rozporządzeniach UE, aby zapewnić możliwość szybkiej mobilizacji funduszy UE na wsparcie odbudowy po klęskach żywiołowych. Dwa miesiące później PE zatwierdził przepisy umożliwiające wykorzystanie Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Funduszu Spójności i Europejskiego Funduszu Społecznego Plus do szybkiego i elastycznego finansowania działań naprawczych. Dzięki temu do poszkodowanych szybciej płynie wsparcie z wyższym prefinansowaniem i współfinansowaniem z funduszy UE.

– Komisja Europejska posiada określoną rezerwę na reakcje na rozmaite katastrofy. Te środki były bardzo mocno uwarunkowane. Można powiedzieć, że ta pomoc docierała za pośrednictwem różnych instrumentów biurokratycznych, co dla beneficjentów było prawdziwym nieszczęściem, zwłaszcza tych mniejszych. Jeżeli podmiot jest silny, to umie korzystać z takich środków finansowych, nawet jeżeli są spore obwarowania. Natomiast to, co zrobiono we wrześniu ubiegłego roku i finalizuje się w chwili obecnej, to było pokonanie wreszcie tych barier. Czyli mamy 10 mld euro na pomoc dla powodzian, dla Polski około połowy tej kwoty, i od razu są uruchomione określone mechanizmy warunkujące tę pomoc, ale post factum, a nie przed – tłumaczy europoseł. – Według mojej oceny to doprowadza do tego, że te koszty powodzi są ograniczone, mniejsze, niż gdyby były zastosowane takie mechanizmy, jakie obowiązywały dotychczas.

Niedawno Rada Ministrów zatwierdziła projekt zmian w programie Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko 2021–2027, który ma na celu ułatwienie dostępu do unijnych środków na projekty związane z usuwaniem skutków powodzi. Najważniejsze rozwiązania umożliwią szersze i bardziej elastyczne wykorzystanie dostępnych w programie środków. W tym celu wyodrębniono dwa priorytety dotyczące odbudowy po powodzi oraz wzmacniania odporności przeciwko tego typu zagrożeniom. Środki, które zostaną do nich przesunięte, będą służyły m.in. odbudowie i zapewnieniu infrastruktury wodno-kanalizacyjnej oraz zaopatrzeniu w wodę mieszkańców.

– Uważam, że KE powinna mieć także instrumenty, które pomagają od strony profesjonalnej. Powodzią dotknięte są różne obiekty: mieszkania, zabytki, infrastruktura itd. Bardzo często określone podmioty, które są beneficjentem pomocy, nie mają wystarczającego doświadczenia do tego, aby posługiwać się określonymi narzędziami do tego, aby te skutki redukować. Państwo polskie oczywiście jest na tyle duże, że wspomaga samorządy, właścicieli obiektów zabytkowych, ale wydaje mi się, że to zbiorowe doświadczenie powinno być ulokowane w think tanku, który byłby przygotowany do reakcji na rozmaite katastrofy – przekonuje Bogdan Zdrojewski.

Przeczytaj także: 63 procent rolników obawia się strat związanych z pogodą


Źródło: biznes.newseria.pl

Last Updated on 22 kwietnia, 2025 by Krzysztof Kotlarski

Udostępnij
TAGS