Fintechy – bigtechy – neobanki. Wyzwania dla banków

Historię fintechów można podzielić na trzy etapy. W latach 90-tych pojawiła się bankowość elektroniczna (online banking) oraz banki internetowe (direct banks), czyli takie, które nie miały sieci oddziałów. Konkurencja przebiegała w zasadzie tylko między nimi. Fintechy powstały dopiero w drugiej fazie rozwoju rynku, wykorzystując technologię do świadczenia usług finansowych. Zajmowały się one jednak pewnym wąskim zakresem tych usług, czy nawet tylko częścią łańcucha wartości. Trzecią fazę można scharakteryzować jako zamazanie różnic między niszowymi fintechami a bankami, powstanie cyfrowych platform usługowych o szerokim zakresie działania, gdzie usługi pochodzą od różnych dostawców. W tej fazie często fintechy stają się bankami (Fidor, Holvi) lub wchodzą w długookresową, lojalną współpracę z danym bankiem (N26). Niektóre fintechy w efekcie sukcesu rynkowego wchodzą na giełdę, a ich wartość rynkowa szybko rośnie (np. niemiecka Wirecard AG jest porównywalna z wartością Deutsche Bank!).

Dotychczas często postęp polegał na innym sposobie świadczenia usługi, który był prosty, tańszy, szybszy, czy bardziej spersonalizowany). Rozwinęły się nowe modele biznesowe (crowdfunding, social lending, mobile payments, robo advisors). Banki, początkowo niechętnie odnoszące się do nowych rywali (np. słynna batalia w Niemczech wokół systemu Sofort), szybko przyjęły optymalną strategię kooperacji, wszelako bez zaniechania konkurencji. Można w tym kontekście przypomnieć ciekawe i znamienne wyrażenia, jak coopetition (cooperation + competition), fintegration (finance + integration) czy frenemy (friend + enemy), czyli fintech w relacji wobec banku – jako zarazem kooperant i konkurent. Istnieją w tej mierze różne warianty. Banki rozwijają się jako platformy technologiczne dla fintechów, najczęściej bank jest tutaj podmiotem dominującym i kontrolującym platformę. Banki inwestują w fintechy. Banki rozwijają własne usługi typowe dla fintechów, czyli same stają się w gruncie rzeczy fintechami. Banki współpracują z fintechami na równych zasadach i integrują usługi oferowane przez fintechy w ramach własnego modelu biznesowego, przy czym każdy z partnerów wykorzystuje swoje kluczowe kompetencje (np. banki siłę kapitałową i zarządzanie ryzykiem a fintechy – innowacyjne podejście do technologii i doświadczeń klienta, np. na rynku usług płatniczych).

Pojęcie neobanku odzwierciedla  ewolucyjny charakter alternatywnych finansów, gdyż neobankiem określony jest taki rodzaj bankowości, która w obrocie gospodarczym pełni te same funkcje, co działalność bankowa, tj. przede wszystkim funkcję depozytowo-inwestycyjną, pożyczkowo-kredytową i płatniczą (rozliczeniową), również doradczą, ale różnica polega na alternatywnych ujęciach rozwiązań stosowanych przez banki i dostarczanych przez niebankowych dostawców w ramach zapewniających m.in. ochronę konsumenta i ograniczenie ryzyka systemowego. Model biznesowy neobanków oparty jest na całkowitej cyfryzacji wszystkich usług bankowych i na uproszczonej strukturze organizacyjnej, zazwyczaj bez własnej sieci oddziałów terenowych, co wpływa na niskie koszty prowadzanej działalności bankowej. Wśród przyczyn pojawienia się i rozwoju neobanków na rynku usług finansowych wskazać należy na trzy zasadnicze uwarunkowania.

Po pierwsze, jest to presja ze strony klientów niebankowych fintechów, którzy wyrażali chęć skorzystania z ich usług, ale jednocześnie występowała u nich obawa o poziom bezpieczeństwa i wiarygodność wykonywanych przez fintech transakcji finansowych. Uzyskanie licencji bankowej przez fintech traktować należy jako certyfikat, który jest przepustką nie tylko do pełnej integracji z rynkiem usług finansowych, ale przede wszystkim do oferowania pełnej palety usług bankowych.

Po drugie, kluczowe znaczenie ma wprowadzenie otwartej bankowości wynikającej z PSD2. Tradycyjne banki są zobowiązane do bezpiecznego udostępniania danych finansowych klientów innym instytucjom finansowym pod warunkiem, że klient wyraził na to zgodę. Regulacje te przyczyniły się do wprowadzenia innowacji w sektorze usług finansowych i nowych możliwości w zakresie wchodzenia niebankowych instytucji na rynek usług bankowych.

Po trzecie, można zwrócić uwagę na wprowadzanie oszczędności po stronie instytucji bankowych, z których mogliby skorzystać także klienci. Usługi bankowe dostarczane w formie usług neobanku oprócz niższej ceny są bardziej przejrzyste i często mają szersze spektrum (np. możliwe jest dodanie usługi alertu i powiadomień czy prognozy przepływów klienta), które nie wiąże się z dodatkowymi opłatami.

Powstaje pytanie, co neobanki mogą zaoferować konsumentom, których tradycyjne banki nie mogą?

  1. Opłaty – neobanki wymagają minimalnych kosztów ogólnych (utrzymanie strony internetowej), co oznacza, że mogą one być bardziej konkurencyjnie niż tradycyjne banki.
  2. Funkcjonalność – aplikacje bankowości mobilnej w wydaniu banków tradycyjnych są stale krytykowane za to, że nie są przyjazne dla użytkownika. Często się psują i budzą obawę o bezpieczeństwo. Neobanki oferuje natomiast usługę elegancką, bezpieczną i łatwą w obsłudze. Neobanki mogą zaoferować usługę dobrej jakości, gdyż skupiają się na zabezpieczaniu danych za pomocą technologii i szybko dostosowują się do najnowszych zagrożeń. Tradycyjne banki są mniej zorientowane na technologię iw rezultacie są znacznie wolniejsze w dostosowywaniu się do zmian.
  3. Szersza baza klientów – ponieważ bariery wejścia neobanków na rynek są znacznie niższe niż w tradycyjnym banku, mogą sobie one pozwolić na przyjęcie klientów o gorszych ratingach kredytowych niż tradycyjne banki.
  4. Łatwa konfiguracja – neobanki oferują uproszczony proces rejestracji bez użycia papieru, w przeciwieństwie do konieczności zakładania konta w oddziale. Na przykład proces rejestracji bez użycia papieru N26 zajmuje do ośmiu minut i można go wykonać w całości ze smartfona.
  5. Funkcje specjalne – wiele neobanków oferuje wbudowane narzędzia do planowania budżetu domowego i oszczędzania na koncie. Na przykład funkcja docelowa Monzo umożliwia użytkownikom ustawianie budżetów, kategoryzowanie wydatków i otrzymywanie aktualnych informacji o tempie ich wydatków.

Neobanki w węższym znaczeniu tego słowa nie mają własnej licencji bankowej, ale używają partnerów do oferowania usług zastrzeżonych dla banków. Aplikacje, które ułatwiają administrowanie kontami i kartami płatniczymi, są typowymi neobankami – polegają na klientach posiadających konto w banku bazowym z odpowiednią licencją bankową, ale oferują bardziej przyjazny interfejs użytkownika. Zakres, w jakim klienci są świadomi relacji banku bazowego i neobanku, może się różnić. Przykłady to: Yolt (nowo uruchomione ING na brytyjskim rynku bankowości detalicznej), Lunarway, Webank (Tencent, firma związana z najpopularniejszą chińską platformą mediów społecznościowych WeChat), Moven. Inna kategoria banków typu challengers – to gracze, którzy nie mają związku z tradycyjnymi licencjami bankowymi, ale spełniają warunki niezbędne do świadczenia usług finansowych w inny niż tradycyjny sposób, np. jako instytucja płatnicza czy inna „strona trzecia” w rozumieniu PSD2. Przykładem tego jest Monese, który opiera swoją ofertę na licencji na pieniądz elektroniczny. Firmy nie będące bankami – to nowe firmy fintech, które działają niezależnie od istniejących banków i mogą w znacznym stopniu zakłócić tradycyjną bankowość.

Największymi problemami, z jakimi obecnie zmagają się neobanki, jest pozyskiwanie klientów. Z uwagi na tradycję zaufania do banków jako podmiotów podlegających nadzorowi ze strony państwa, otwartą bankowość (PSD2), zmieniające się nawyki konsumenckie pozostają trudne, zwłaszcza na rynku, który szybko staje się przesycony. Kolejnym dużym problemem jest rentowność. Prowadzi to do pytania, czy aby uzyskać rentowność, neobanki po prostu muszą gromadzić więcej klientów, czy jednak powinny w sposób zasadniczy zmienić model biznesowy? Ostatnią kwestią, z którą się zmagają, jest brak kapitału. Pomimo, że neobanki przyciągają  znaczące inwestycje, blednie to w porównaniu do pieniędzy dostępnych dla tradycyjnych banków. Dopóki neobankom nie uda się przyciągnąć znacznie większych inwestycji, czy stworzyć prawdziwie unikalny produkt, wątpliwe jest, czy będą w stanie skutecznie konkurować w długim okresie.

Jeżeli neobankom uda się stworzyć bardziej atrakcyjny model biznesowy, a tradycyjne banki będą nadal opóźniać rozwój technologiczny, obraz ten może ulec zmianie. Wystarczy spojrzeć na sukces fintechów na rynku chińskim, aby zobaczyć potencjalny wpływ, jaki mogą mieć firmy fintechy, gdzie Ant Financial i Tencent całkowicie zaburzyły chiński system finansowy. Różnica polega na tym, że oferowali oni inną usługę niż neobanki, zapewniając połączony serwis społecznościowy, e-commerce i system płatności, podobny do Paypal, i oferujący największy fundusz rynku pieniężnego na świecie, który inwestuje w instrumenty dłużne.

Współpraca z operatorami zasiedziałymi często staje się kwestią przetrwania startupów. Uwaga ta nie dotyczy bigtechów (techfinów), które są silne kapitałowo, mają znaną markę i działają globalnie. Korporacje „bigtech” takie jak Amazon, Facebook i Google stwarzają większe zagrożenie dla podstawowych modeli biznesowych banków niż niewielkie startupy – fintechy. W czasach, gdy tradycyjne instytucje bankowe dopiero zaczynają wykorzystywać potencjał współpracy z firmami fintech, organizacje takie jak Google, Amazon, Facebook i Apple (GAFA) mogą zakłócić cały ekosystem bankowy.


Autor:
Prof. dr hab. Włodzimierz Szpringer, Kolegium Nauk o Przedsiębiorstwie SGH, Wydział Zarządzania UW

Last Updated on 28 października, 2020 by Łukasz

Udostępnij
KATEGORIA