Polacy przechodzą przyspieszony kurs inwestowania, ale wciąż niewiele wiedzą o rynku kapitałowym. Wypadają pod tym względem gorzej niż Czesi i Słowacy

Polacy przechodzą przyspieszony kurs inwestowania, ale wciąż niewiele wiedzą o rynku kapitałowym. Wypadają pod tym względem gorzej niż Czesi i Słowacy

Blisko 40 proc. Polaków przed 45. rokiem życia ma doświadczenie związane z inwestowaniem. Nie przekłada się to jednak na wiedzę o mechanizmach rynkowych – wynika z badania Indeksu Kompetencji Inwestycyjnych, przeprowadzonego na zlecenie platformy inwestycyjnej Portu. Chociaż z powodu rekordowo wysokiej inflacji w ostatnich dwóch latach Polacy przeszli przyspieszony kurs inwestowania, to pozostajemy z naszą wiedzą w tyle za Czechami i Słowakami.

– Polacy posiadają rosnącą wiedzę o inwestowaniu. Tak wynika z Badania Kompetencji Inwestycyjnych Portu, natomiast nadal jest kilka aspektów, gdzie tej wiedzy brakuje. Polacy poradzili sobie całkiem nieźle w obliczeniach matematycznych w porównaniu do innych krajów, bo badanie przeprowadzaliśmy również w Czechach i na Słowacji – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Mikołaj Raczyński, prezes zarządu Portu Poland. – Tam, gdzie tej wiedzy trochę zabrakło, to były bardziej specyficzne pytania odnośnie do inwestowania na rynkach kapitałowych, na giełdzie, w akcje czy w obligacje. Tutaj ewidentnie jest jeszcze duże pole do poprawy.

Indeks Kompetencji Inwestycyjnych obejmuje ważne obszary wiedzy inwestycyjnej: wpływ inflacji, stosunek zysku do ryzyka, matematykę finansową, procent składany, regułę dywersyfikacji i wpływ kursu walut. Jest on realizowany przez Portu cyklicznie od trzech lat w Czechach i na Słowacji. W tym roku po raz pierwszy zbadano jego wartość dla Polski. Ogółem w 10 pytaniach wchodzących w skład indeksu Polacy uzyskali 42 proc. poprawnych odpowiedzi. To wyniki podobne do Słowaków (mieli oni o 7,4 proc. więcej prawidłowych odpowiedzi), ale znacznie jednak gorsze niż wśród Czechów (o 37,8 proc. więcej prawidłowych odpowiedzi).

Polacy relatywnie dobrze poradzili sobie z pytaniami o profilu matematycznym, czyli z obliczeniami na procentach, mechanizmem procentu składanego, oraz pytaniem o podatki (rozliczanie podatkowe papierów wartościowych). Znacznie gorzej na tle innych krajów wypadliśmy w pytaniach o wpływ inflacji, różnicę pomiędzy inwestowaniem w poszczególne instrumenty czy o ubezpieczenie przeciwko spadkom na rynku akcji.

 W badaniu Polacy uplasowali się na trzecim miejscu, natomiast prawie udało się doścignąć wyniki na Słowacji. To jest w miarę zbieżne z tym, co pokazują inne badania na temat tego, jak obywatele, gospodarstwa domowe alokują swoje środki, w jakie klasy aktywów, jak próbują walczyć z inflacją. Rzeczywiście w wielu badaniach wychodzi również, że Czesi więcej korzystają z dobrodziejstw rynków kapitałowych i inwestowania – wskazuje Mikołaj Raczyński. – Liczymy na to, że w kolejnych latach, kiedy będziemy również powtarzać to badanie, indeks kompetencji dla Polski będzie gonił rywali zza południowej granicy.

W grupie osób poniżej 45 lat niemal 40 proc. deklaruje się jako osoby z pewnym doświadczeniem w inwestowaniu. Największe doświadczenie mają osoby z pokolenia milenialsów (w wieku 36–45 lat), a wśród osób w wieku 18–25 lat takiej odpowiedzi udziela niemal co czwarty. Zdaniem ekspertów Portu duży odsetek młodych inwestorów to dobry prognostyk na przyszłość.

Największy odsetek respondentów uznał siebie za „raczej doświadczonych” i to ta grupa osób uzyskała najlepszy wynik (o 21,4 proc. więcej prawidłowych odpowiedzi niż średnia). Z drugiej jednak strony osoby, które określiły siebie „bardzo doświadczonymi”, uzyskały wynik tylko trochę lepszy od osób „zupełnie niedoświadczonych”, co oznacza, że za doświadczeniem nie idzie wiedza o mechanizmach działania rynku i poszczególnych instrumentów.

Eksperci podkreślają, że to wysoka inflacja, dochodząca w szczycie do blisko 20 proc., wymusiła na Polakach ekspresową edukację w zakresie inwestowania, szczególnie przeciwdziałania utracie wartości pieniądza w czasie. Za kolejnymi inwestorskimi decyzjami musi iść jednak dalszy wzrost wiedzy na ten temat, żeby doświadczenia te nie okazały się dla Polaków bolesne.

Dla ok. 30 proc. badanych remedium na brak doświadczenia inwestycyjnego może być robodoradztwo. Ten termin odnosi się do platform inwestycyjnych, gdzie zaprogramowany system algorytmów dobiera portfel i wspiera jego zarządzanie zgodnie z preferencjami inwestora.

 Polacy coraz bardziej zastanawiają się, jak można wykorzystać nowe technologie, o których coraz więcej słyszymy w różnych dziedzinach życia, również w kwestii inwestowania. Natomiast tutaj jeszcze jest dużo do zrobienia w kontekście wytłumaczenia Polakom, na czym polegają te nowe technologie w inwestowaniu – mówi dyrektor generalny Portu w Polsce.

Na czym polega robodoradztwo, wie zaledwie 12 proc. Polaków. Dla prawie 60 proc. badanych to nowe określenie. Jednocześnie jednak narzędzie cieszy się dużym zainteresowaniem – niemal połowa chce zacząć z niego korzystać, mimo braku pełnej wiedzy. Zdaniem respondentów robodoradcy mogą przełamać bariery w inwestowaniu – przede wszystkim niewystarczający poziom wiedzy o inwestowaniu oraz obawę przed stratą kapitału (po 38 proc.).

Wśród korzyści, jakie płyną z robodoradztwa, badani wskazywali przede wszystkim możliwość rozpoczęcia inwestycji bez rozległej wiedzy o tej tematyce (36 proc. odpowiedzi), oszczędność czasu inwestora (29 proc.), upraszczanie czynności związanych z obsługą konta i możliwość równoważenia portfela bez konieczności nakładu pracy inwestora (po ok. 25 proc.).

– Jeżeli wiedza i chęć inwestowania będzie rosnąć, to Polacy będą kierować swoją uwagę w kierunku nowoczesnych platform inwestycyjnych czy właśnie robodoradztwa – przewiduje Mikołaj Raczyński.

Przeczytaj także: Złoto reagowało inaczej od bitcoina po wprowadzeniu ułatwień w inwestowaniu


Źródło: biznes.newseria.pl

Last Updated on 5 lutego, 2024 by Krzysztof Kotlarski

Udostępnij
TAGS