
Złoto zdrożeje przy słabości dolara, indeksy giełdowe mają szanse na nowe rekordy
Choć indeksy giełdowe rosły, na rynku widać niepewność, głównie poprzez słabość dolara i rekordów na złocie. Obniżki stóp przez Fed powinny skłonić inwestorów do koncentrowania się na spółkach technologicznych i złocie, możliwe, że kosztem kryptowalut.
W trzeciej dekadzie września obserwowaliśmy cofnięcie na S&P 500, ale w dużej mierze zostało ono już zneutralizowane. Tuż przed końcem września kontrakt terminowy na indeks znalazł się zaledwie pół procenta od historycznych szczytów.
– Zmiany na najważniejszych indeksach giełdowych, to korekta związana z realizacją zysków, a nie paniczna wyprzedaż – mówi w rozmowie z MarketNews24 Mikołaj Sobierajski, analityk rynku akcji w XTB. – Rynek akcyjny w USA cały czas jest silny i wygląda na to, że będzie silny co najmniej do końca roku.
Słabość amerykańskiego dolara i wzrosty złota doprowadziły na rynku parę walutową EURUSD już do poziomu 1,1730, natomiast złoto rosło do historycznych szczytów powyżej poziomu 2815 USD za uncję.
– Cena złota systematycznie rośnie od początku roku i należy do ulubionych przez inwestorów aktywów w tym roku – komentuje ekspert XTB. – Złoto jest bezpieczną przystanią tym bardziej, że rośnie popyt i teraz inwestorzy traktują złoto jak aktywo, które nie traci na wartości, co nie jest do końca prawdą, ponieważ każde aktywo jest obarczone ryzykiem utraty wartości.
Złoto osiąga kolejne, nowe rekordowe poziomy cenowe także ze względu na ryzyko związane z możliwym zamknięciem działania amerykańskiego rządu (do końca września obowiązywała ustawa związana z finansowaniem prac amerykańskiego rządu). Choć Izba Reprezentantów za sprawą Partii Republikańskiej przyjęła uchwałę o kontynuacji finansowania do 21 listopada, to Senat za sprawą głosów Demokratów odrzucił tę ustawę. Nastroje mogą ulec znacznemu pogorszeniu, jeśli nie dojdzie do postępu w rozmowach, gdyż może to oznaczać opóźnienie w publikacji kluczowych danych z USA oraz masowe zwolnienia w sferze publicznej.
Wzrost gospodarczy w USA w drugim kwartale okazał się silniejszy od prognoz i wyniósł 3,8% r/r, co potwierdza wysoką odporność amerykańskiej gospodarki. Spadek liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wskazuje na utrzymującą się siłę rynku pracy.
Dane o inflacji nie przyniosły większych niespodzianek. Deflator PCE za sierpień wyniósł 2,7% r/r, zgodnie z oczekiwaniami, wobec 2,6% miesiąc wcześniej. Inflacja bazowa utrzymała się na poziomie 2,9% r/r. Miesięczne tempo wzrostu cen wyniosło 0,3% dla wskaźnika ogólnego (nieco powyżej prognoz) oraz 0,2% w ujęciu bazowym, co było zgodne z przewidywaniami.
W odpowiedzi na te dane coraz więcej inwestorów i analityków uważa, że Fed może opóźnić dalsze obniżki stóp procentowych, przesuwając je nawet na grudzień lub początek przyszłego roku. Rynek zakładał, że rozpoczęty już cykl luzowania potrwa dłużej, jednak teraz coraz częściej pojawia się scenariusz, w którym stopy pozostaną na wyższym poziomie przez dłuższy czas. Utrzymująca się inflacja bazowa powyżej celu inflacyjnego Fed na poziomie 2%, ogranicza przestrzeń do poluzowania polityki bez ryzyka utrwalenia presji cenowej.
Solidne dane o wzroście PKB oraz niska liczba nowych bezrobotnych sugerują, że amerykańska gospodarka nie wykazuje oznak silnego spowolnienia. To osłabia argumenty za szybkim stymulowaniem popytu monetarnego. Fed może uznać, że ryzyko zbyt wczesnego obniżenia stóp i ponownego wzrostu inflacji przeważa nad potrzebą szybkiego wsparcia gospodarki.
W efekcie inwestorzy coraz uważniej analizują nie tylko bieżące dane, ale także nadchodzące publikacje dotyczące rynku pracy, konsumpcji oraz produkcji przemysłowej, które będą kluczowe dla określenia dalszej ścieżki stóp procentowych. Taki układ czynników sprzyja ostrożności zarówno wśród decydentów monetarnych, jak i uczestników rynku. Z punktu widzenia inwestorów, połączenie silnego wzrostu gospodarczego z utrzymującą się inflacją bazową może skłaniać do rewizji oczekiwań wobec polityki Fed.
Szczególnie spółki wzrostowe, zwłaszcza z sektora technologicznego, mogą znaleźć się pod presją, jeśli rynki zaczną wyceniać scenariusz dłuższego utrzymania wysokich stóp procentowych. Z kolei sektor finansowy, w tym banki, może skorzystać na stabilizacji kosztu pieniądza, pod warunkiem braku sygnałów pogorszenia koniunktury.
– Fed obniżył we wrześniu stopy procentowe o 25 pkt. bazowych, ale nie zapowiedział, że jest to początek całego cyklu obniżek, co jest to złą wiadomością dla średnich i małych spółek, najbardziej potrzebują kapitału spółki z indeksu Russell 2000, a mogą tego kapitału nie dostać – dodaje M. Sobierajski z XTB. – Obserwujemy transfer kapitału od tych spółek właśnie do złota.
Jeżeli jednak Fed zdecyduje się na kolejne obniżki w tym roku, to powinien osłabić się dolar, a złoto dostanie kolejne paliwo pod wzrosty. Analitycy przewidują przekroczenie kolejnej bariery psychologicznej dla złota i wywindowanie jego ceny ponad 4 tys. USD za uncję. Możliwe, że stanie się to już w I kw. 2026 r.
Natomiast kryptowaluty w pewnym stopniu są jednak powiązane z dolarem, ich osłabienie może się przeciągnąć w najbliższych miesiącach. Obniżki stóp procentowych w wykonaniu Fed powinny skłonić inwestorów tym bardziej na koncentrowaniu się na spółkach technologicznych i zlocie.
Przeczytaj także: Konferencje członków FED a rekordy złota
Źródło: marketnews24.pl
Last Updated on 30 września, 2025 by Krzysztof Kotlarski