Blockchain może zrewolucjonizować wiele sektorów, w tym administrację publiczną. O ile nie zahamują go regulacje prawne

Blockchain może zrewolucjonizować wiele sektorów, w tym administrację publiczną. O ile nie zahamują go regulacje prawne

Custom Market Insights szacuje, że globalna wartość rynku technologii blockchain w 2025 roku wyniesie około 33,5 mld dol., a w ciągu najbliższej dekady będzie rosła o ponad 57 proc. rocznie, by w 2034 roku przekroczyć 3,1 bln dol. – wynika z  raportu „Global Blockchain Technology Market 2025–2034”. Polska ma dużą świadomość istnienia technologii blockchain, jednak zdaniem przedstawicieli branży brakuje kampanii informacyjnych pokazujących jej możliwości. Raczej jest ona omawiana w kontekście ryzyka inwestycyjnego związanego z kryptowalutami. Przeszkodą w rozwoju tej technologii może być również zbyt restrykcyjne prawo.

Blockchain to technologia umożliwiająca przechowywanie danych w sposób bezpieczny i przejrzysty. Są one przechowywane w blokach, które są zatwierdzane przez wielu uczestników, tzw. węzły, i dodawane do łańcucha. Powstający w ten sposób łańcuch bloków jest niezmienny i zapewnia bezpieczeństwo i wiarygodność zapisywanych danych, które są szyfrowane i trudne do zmiany bez zgody większości uczestników sieci. Blockchain jest stosowany na rynku kryptowalut – używa się go do bezpiecznych transakcji finansowych bez potrzeby pośredników takich jak banki.

– Polska w dużym stopniu propaguje technologię blockchain poprzez organizowanie spotkań z deweloperami i różnego rodzaju eventów promujących właśnie tę technologię. Uważam, że mamy dosyć sporą świadomość jej istnienia i coraz więcej osób angażuje się w tworzenie różnych tego typu rozwiązań. Widzę to chociażby po swoich studentach – mówi agencji Newseria Arkadiusz Iwanicki, asystent na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego.

Jego zdaniem technologia blockchain ma potencjał, by zrewolucjonizować wiele sektorów, w tym przede wszystkim administrację publiczną.

– Istnieje teraz trend blockchain na tworzenie tożsamości cyfrowych i to jest coś, co może zrewolucjonizować informatykę. Wszystko, co do tej pory mieliśmy w internecie, było ulotne, natomiast blockchain jest trwały. I rzeczywiście, taka tożsamość internetowa zbudowana na bazie blockchainu może być czymś rewolucyjnym, bo pierwszy raz mamy możliwość jednoznacznej identyfikacji tylko za pomocą tej technologii, bez żadnej biometrii i tego typu dodatków – tłumaczy Arkadiusz Iwanicki.

W raporcie „Blockchain w Polsce. Wersja 2.0” z 2022 roku, przygotowanym przez Polską Izbę Informatyki i Telekomunikacji (PIIT) wraz z partnerami, ujęto korzyści płynące z korzystania z technologii blockchain w Polsce. Podkreślono, że bazujące na niej rozwiązania są już obecne w sektorach: bankowym, ubezpieczeniowym, energetycznym i usługach publicznych. Oferują one m.in. łatwiejsze i szybsze dokonywanie transakcji międzybankowych, wiarygodne i efektywne publikowanie i przypisywanie dokumentów czy dodatkowe rozwiązania jak przekazywanie dokumentów dotyczących płatności czy powiązanie transakcji z wymianą walut.

Ekspert podkreśla, że w większości krajów przekaz dotyczący blockchainu koncentruje się na kryptowalutach, a szczególnie na związanym z nimi ryzyku inwestycyjnym. Jako przykład takiej narracji podaje kampanię „Uważaj na kryptowaluty”, którą w 2017 roku prowadził Narodowy Bank Polski wraz z Komisją Nadzoru Finansowego. Jej celem miało być ostrzeżenie przed ryzykiem związanym z inwestowaniem w waluty wirtualne, takie jak m.in. bitcoin, litecoin czy ether. Instytucje zaznaczały jednocześnie, że nie są przeciwne rozwojowi technologii blockchain, która jest niezależna od walut wirtualnych i może mieć szereg zastosowań, np. w elektronicznych bazach danych, przemyśle, usługach czy w sektorze finansowym. 

 Zdecydowanie chętniej zobaczyłbym kampanię, która pokazuje możliwości tej technologii, może jednocześnie, przestrzegając przed aspektem spekulacyjnym, jednak kłaść nacisk na to, co ta technologia może zmienić i co może poprawić w naszym życiu  – ocenia wykładowca na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ. – Uważam, że powinno się kłaść większy nacisk na samą technologię, a nie spekulacje związane z tą technologią.

Ekspert podkreśla również, że regulacje prawne dotyczące technologii blockchain są potrzebne, jednak dla jej twórców mogą się wiązać z pewnymi ograniczeniami.

 Regulacje potrafią niestety w pewien sposób zaszkodzić technologiom – uważa Arkadiusz Iwanicki. – Mamy teraz wiele ogólnoeuropejskich regulacji dotyczących kryptowalut pod zbiorczą nazwą MiCA i uważam, że to dobrze, że takie rzeczy powstają. Aczkolwiek martwi mnie to, czy nie spowolnią rozwoju tej technologii z perspektywy deweloperów. Rozumiem, że ochrona konsumentów jest potrzebna, natomiast chciałbym, żeby te regulacje po prostu nie były obciążające dla osób tworzących tę technologię.

W czerwcu br. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o rynku kryptoaktywów, która dostosowuje polskie prawo do przepisów unijnych, konkretnie do rozporządzenia MiCA. Przyjęte rozwiązania mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa obrotu kryptoaktywami i związanych z nimi usług, eliminując nadużycia wobec konsumentów i inwestorów tego rynku. Nadzór nad rynkiem sprawować ma Komisja Nadzoru Finansowego. Przepisy wprowadzają odpowiedzialność karną za przestępstwa związane m.in. z manipulacją na rynku. Doprecyzowane mają być niektóre obowiązki emitentów tokenów powiązanych z aktywami i tokenów będących e-pieniądzem, a także dostawców usług w zakresie kryptoaktywów. Jak wyjaśnia rząd, kryptoaktywa to cyfrowe odzwierciedlenie wartości (np. pieniędzy) lub praw, które można przenosić i przechowywać elektronicznie z wykorzystaniem technologii rozproszonego rejestru (np. blockchain).

Przeczytaj także: Blockchain zmienia rynek pracy i edukacji. Poszukiwane są osoby posiadające wiedzę z różnych dziedzin


Źródło: biznes.newseria.pl

Last Updated on 22 sierpnia, 2025 by Krzysztof Kotlarski

Udostępnij
TAGS