Zbyt mało polskich firm i inwestorów stawia na wysokie technologie. Tracimy szanse na przyspieszony rozwój Polski

Zbyt mało polskich firm i inwestorów stawia na wysokie technologie. Tracimy szanse na przyspieszony rozwój Polski

Polskie firmy i korporacje coraz śmielej sięgają po wysokie technologie, ale wciąż rzadko inwestują w automatyzację, robotyzację oraz start-upy i firmy deep tech powstające w Polsce. Brakuje również mechanizmów, które pozwoliłyby innowacyjnym start-upom w większej skali oraz przy większym ryzyku wdrażać swoje produkty i rozwiązania w dużych firmach w Polsce. Nie mogąc znaleźć na rodzimym rynku pierwszego klienta czy inwestora, start-upy nie mogą konkurować na globalnym rynku. Stworzenie odpowiedniego ekosystemu dla rozwoju innowacji byłoby korzystne dla wszystkich stron.

Jak podaje GUS, w 2023 roku nakłady na działalność badawczo-rozwojową (B+R) w Polsce wyniosły 53,1 mld zł, co oznacza wzrost o 18,8 proc. względem roku poprzedniego. Wskaźnik intensywności prac B+R (GERD/PKB) wyniósł 1,56 proc. (w 2022 roku – 1,45 proc.). To nadal poniżej średniej unijnej (2,26 proc. PKB), ale dynamika wzrostu jest najwyższa od kilku lat. Sektor przedsiębiorstw odpowiadał za 64,6 proc. nakładów, inwestując 34,3 mld zł w badania i rozwój. Główną barierą pozostaje niedostateczna współpraca firm z ośrodkami naukowymi – tylko niewielki odsetek przedsiębiorstw przemysłowych deklaruje jakiekolwiek wspólne projekty badawcze z uczelniami.

Przygotowany przez PARP „Monitoring innowacyjności polskich przedsiębiorstw 2023” podaje, że Wskaźnik Dojrzałości Innowacyjnej (WDI) polskich firm wyniósł zaledwie 34,6 na 100 pkt. Niemal połowa przedsiębiorstw (44 proc.) jest sceptyczna wobec działalności innowacyjnej. Z drugiej strony aż 91,7 proc. firm, które wprowadzały innowacje, wskazało na wymierne korzyści – przede wszystkim rozwój firmy, poprawę jakości produktów i większą wydajność pracy. To pokazuje, że inwestycje w nowe technologie realnie zwiększają konkurencyjność, jednak nadal brakuje zachęt i bezpiecznych ścieżek finansowania.

– Firmy deep techowe, bazujące na pracach badawczo-rozwojowych lub zaawansowanej technologicznie inżynierii, powstają poprzez skupienie się od początku na technologii, która rozwiązuje istotny problem przemysłowy, ludzki, środowiskowy czy zdrowotny. Na bazie tego problemu próbują zaadresować technologię i potem znaleźć dla takiego rozwiązania klienta. Często jest to trudne, zwłaszcza w naszym kraju. Firmy mające rozwiązania B2B muszą poszukać partnera, który jako pierwszy zakupi, wdroży albo przetestuje to rozwiązanie. Takimi firmami w krajach rozwiniętych są spółki Skarbu Państwa, korporacje albo duże firmy krajowe. Ale dzisiaj w Polsce nadal jest to duże wyzwanie – mówi agencji Newseria Sławomir Olejnik, prezes Fundacji Polska Innowacyjna, CEO Deep Tech CEE PSA.

To od gotowości dużych odbiorców do pilotaży zależy tempo wyjścia danej technologii z laboratorium do przemysłu. Inwestorzy i przedsiębiorcy nie lubią jednak wysokiego ryzyka, a po wielu nieudanych inwestycjach w start-upy softwarowe coraz rzadziej wyrażają chęć inwestowania w nie kapitału, nie mówiąc już o deep techu.

– Praca z takimi start-upami, które bazują na nauce i bardzo zaawansowanej inżynierii, to klucz do budowania przewagi konkurencyjnej, zwłaszcza dla firm myślących o rozwoju międzynarodowym. Jeżeli chcemy dzisiaj wyprzedzić konkurencję, znaleźć oszczędności, spowodować, żeby proces produkcji czy proces biznesowy był szybszy, to poszukiwanie tego typu rozwiązań i ich testowanie może spowodować, że firmy będą bardziej rentowne – wskazuje prezes Fundacji Polska Innowacyjna.

Unia Europejska rozwija narzędzia kapitałowe dla innowacji wysokiego ryzyka. Europejska Rada Innowacji (EIC) ma do dyspozycji 10,1 mld euro w latach 2021–2027, z czego część trafia do funduszu inwestycyjnego EIC Fund, wspierającego najbardziej ryzykowne projekty technologiczne. Braki kapitału na późniejszych etapach rozwoju ma z kolei wypełniać European Tech Champions Initiative. Równolegle EIC rozwija program Deep Tech Talent Initiative, którego ambicją jest wyszkolenie miliona specjalistów do 2025 roku, by wzmocnić zaplecze kompetencyjne dla firm technologicznych w całej Europie.

Europejskie firmy deep tech wyceniane są obecnie na ok. 700 mld euro. 2025 European Deep Tech Report wskazuje, że inwestycje w sektor w 2024 roku wyniosły 15 mld euro. Polska jako kraj o silnym zapleczu inżynieryjnym ma potencjał, by włączyć się w ten trend, o ile firmy będą częściej współpracować z naukowcami i testować nowe rozwiązania we własnych procesach produkcyjnych. Sektory takie jak energetyka, obronność, zdrowie czy nowe materiały należą dziś do najbardziej chłonnych dla technologii wysokiego ryzyka.

 Jesteśmy krajem, który ma bardzo drogą energię, więc przedsiębiorcy powinni szukać innych rozwiązań i je implementować, przy czym nie można oczekiwać, że one wszystkie będą gotowe. Jeżeli w taki sposób będziemy dalej funkcjonować jako gospodarka, to cały czas będziemy kupować gotowe rozwiązania i płacić za nie dużo więcej. Z drugiej strony możemy zacząć inwestować. Oczywiście poniesiemy sporo nakładów jako przedsiębiorcy, ale o to w tym dzisiaj chodzi, żeby nauczyć się żyć w gospodarce opartej na wysokich technologiach i ponosić ryzyko. Trzeba zakładać, że znaczna część projektów nie wypali, ale na koniec dnia te, które zostaną, będą i tak dużo tańsze w użyciu dla firm w naszym kraju czy regionie niż te, które kupujemy za granicą – podkreśla Sławomir Olejnik.

Projekty badawczo-rozwojowe należą do najbardziej ryzykownych inwestycji – część z nich nie osiąga fazy komercyjnej, ale te, które się udają, często przynoszą zwrot wielokrotnie przewyższający początkowe nakłady. OECD w swoich raportach podkreśla, że ryzyko niepowodzenia jest naturalnym elementem systemów innowacji, a skuteczny ekosystem B+R to taki, który umożliwia szybkie testowanie, weryfikację i dalsze finansowanie najbardziej obiecujących rozwiązań. W tym roku nawet Nagroda Nobla przyznana została badaczom za wyjaśnienie wzrostu gospodarczego opartego na innowacjach.

 Ekosystem, który powoduje, że inżynierowie i naukowcy mogą wdrażać swoje badania i projekty, powinien wyglądać w taki sposób, że na rynku są klienci i inwestorzy gotowi podjąć ryzyko testowania i komercjalizacji wyników badań – wskazuje prezes Fundacji Polska Innowacyjna.

Wśród rozwiązań wymienia rozwój i odpowiednie dokapitalizowanie działalności ekosystemu innowacji w naszym kraju, zmianę przepisów dotyczących grantów na innowacje i programów akceleracyjnych, otwarcie spółek Skarbu Państwa i dużych polskich przedsiębiorstw na technologie, usługi i wdrożenia rozwiązań ze start-upów, a także odblokowanie przetargów i zakupów dla polskich innowacyjnych spółek. Kolejna kwestia to obowiązkowe zrzeszanie się dla wszystkich firm w izbach gospodarczych – mogłoby to być wsparciem budowy łańcucha wartości w poszczególnych sektorach oraz komercjalizacji start-upów i deep techów. W krajach takich jak Niemcy czy Austria powszechna przynależność do izb branżowych sprawia, że twórcy technologii szybciej trafiają do właściwych partnerów przemysłowych.

 Dzisiaj w Polsce zrzesza się 2 proc. firm i głównie są to duże przedsiębiorstwa. Przykłady krajów rozwiniętych pokazują, że start-up, który bazuje na hardwarze i połączy go z AI, automatycznie szuka partnerów w takiej izbie branżowej i jest już w środowisku biznesowym związanym ze swoją niszą. Łatwiej jest mu poszukać partnerów, pozyskać wiedzę i wejść w środowisko biznesowe, które już funkcjonuje w konkretnym sektorze – tłumaczy Sławomir Olejnik.

OECD wskazuje, że kraje z rozwiniętymi strukturami branżowymi i sieciami współpracy między firmami a uczelniami osiągają wyraźnie wyższe wskaźniki komercjalizacji badań i wdrażania innowacji. Silne organizacje branżowe ułatwiają przepływ wiedzy, łączenie partnerów i transfer technologii, co przekłada się na większą liczbę wdrożeń oraz krótszy czas przejścia z laboratorium do rynku.

27–29 października w Warszawie odbędzie się Deep Tech CEE Summit 2025, w którym weźmie udział ponad 500 uczestników z 20 krajów, w tym 150 startupów deep tech oraz ponad 200 przedsiębiorców i inwestorów.

– To jest platforma networkingowa, na której przez dwa dni można znaleźć inwestora, przedsiębiorcę, który będzie zainteresowany przetestowaniem technologii, i naukowca, który będzie chciał przeprowadzić ciekawe badania. Deep Tech CEE Summit jest miejscem, gdzie zbiera się cały ekosystem Polski i regionu Europy Środkowo-Wschodniej, który na co dzień pracuje nad tym, żeby powstawały ciekawe technologie. Dla przedsiębiorców jest to źródło pomysłów, partnerstw i inspiracji. Z perspektywy biznesowej firmy i start-upy poznane na Deep Tech CEE Summit mogą pomóc im obniżyć koszty prowadzenia działalności produkcyjnej czy biznesowej, mogą pomóc w poszukaniu nowych produktów, które włączą do swojego portfolio – wyjaśnia CEO Deep Tech CEE PSA. – Mamy specjalną ofertę dla przedsiębiorców. Zbudowaliśmy scenę Business on Tech, gdzie inni przedsiębiorcy, inwestorzy, właściciele firm rodzinnych, dyrektorzy będą się dzielić swoim doświadczeniem m.in. w zakresie tego, jak zarabiać pieniądze na technologiach, jak budować firmy na nich oparte, kiedy ponosić ryzyko żeby nie tracić środków zgromadzonych przez lata.

Przeczytaj także: Polskie firmy z sektora MŚP wciąż rzadko korzystają ze sztucznej inteligencji. Jej wdrożenie wymaga edukacji i wsparcia w finansowaniu


Źróło: biznes.newseria.pl

Last Updated on 20 października, 2025 by Krzysztof Kotlarski

Udostępnij
TAGS