Człowiek i technologia to partnerstwo, które napędza postęp. Rozmowa z Tomaszem Dzikim, Wiceprezesem firmy Britenet

Człowiek i technologia to partnerstwo, które napędza postęp. Rozmowa z Tomaszem Dzikim, Wiceprezesem firmy Britenet

Technologia stanowi fundament współczesnego świata, wpływając na rozwój wielu dziedzin i sektorów gospodarki. Ale czy jesteśmy w pełni świadomi, jak głęboko technologia zmienia nasze najbliższe otoczenie? Jakie korzyści niesie postęp technologiczny, a jakie zagrożenia stwarza w kontekście prywatności, bezpieczeństwa, a nawet wpływu na rynek pracy? Tomasz Dziki, Wiceprezes firmy Britenet, podzielił się spostrzeżeniami na temat roli technologii w biznesie i społeczeństwie.

W jaki sposób wprowadzanie nowych technologii wpływa nie tylko na sektor biznesowy, ale także na nasze codzienne zachowania i interakcje społeczne?

Nie postrzegam technologii wyłącznie w negatywnym świetle, choć niewątpliwie wprowadza ona pewne ryzyka, z którymi wcześniej się nie spotykaliśmy. Podróże pociągiem kiedyś sprzyjały nawiązywaniu spontanicznych rozmów z nieznajomymi, co było naturalne. W dzisiejszych czasach, gdy smartfony zdominowały naszą uwagę, znacznie trudniej jest nawiązać kontakt z innymi pasażerami, ponieważ każdy jest zanurzony we własnym wirtualnym świecie.

Dzięki technologii możemy obecnie załatwić wiele spraw bez wychodzenia z domu — od zamawiania jedzenia po opłacanie rachunków. To niewątpliwie ma swoje zalety, ale także i wady. Platformy społecznościowe umożliwiają łatwiejsze utrzymywanie kontaktów z dawno niewidzianymi znajomymi, jak to miało miejsce na popularnym polskim portalu, który jest już nieaktywny. Choć te kontakty mogą być bardziej powierzchowne, z drugiej strony dają szansę na szeroką sieć znajomości.

Jako że technologia jest już integralną częścią naszego codziennego życia, jakie zagrożenia wiążą się z jej rosnącym wykorzystaniem?

Technologia uczyniła nasze życie wygodniejszym. Istnieje bezpośredni związek między wygodą a bezpieczeństwem: im większa wygoda, tym często niższe bezpieczeństwo, i na odwrót. W przeszłości, gdy informacje były zapisywane ręcznie na kartce, do ich zdobycia potrzebny był bezpośredni dostęp fizyczny do notesu. Kolejny etap to przechowywanie danych na komputerze, który jeszcze nie był podłączony do sieci – kradzież danych wciąż wymagała fizycznego dostępu do maszyny. Jednak sytuacja zmieniła się drastycznie, gdy komputery zaczęto łączyć z internetem, co otworzyło możliwości zdalnych ataków i ułatwiło nieuprawniony dostęp do danych.

Dzisiaj, gdy coraz więcej danych przechowywanych jest w chmurze, problem bezpieczeństwa staje się jeszcze bardziej skomplikowany. Chociaż usługi chmurowe wprowadzają rozmaite zabezpieczenia, takie jak szyfrowanie, ryzyko nadal istnieje. Nie posiadając fizycznej kontroli nad miejscem, w którym przechowywane są nasze dane, jesteśmy zależni od zabezpieczeń oraz uczciwości dostawców tych usług.

Kiedyś, posiadając fizyczny notes, mieliśmy bezpośrednią kontrolę nad naszymi danymi i rozumieliśmy ich zabezpieczenia. W erze cyfrowej ta kontrola została zastąpiona zaufaniem do firm i instytucji, które deklarują, że nasze dane są bezpieczne i odpowiednio zabezpieczone. To zaufanie staje się kluczowym elementem naszej relacji z technologią – musimy polegać na kompetencjach i uczciwości osób zarządzających systemami, które przechowują nasze informacje. Gdyby okazało się, że te deklaracje są fałszywe, konsekwencje mogą być bardzo poważne.

Wspomniałeś o technologii chmurowej. Jakie inne nowe technologie i trendy kształtują przyszłość transformacji cyfrowej?

Przyszłość transformacji cyfrowej kształtowana jest przez takie technologie, jak sztuczna inteligencja (AI), uczenie maszynowe oraz automatyzacja procesów. Chmura obliczeniowa, ze względu na swoją stabilność, stała się kluczowym miejscem do przechowywania danych. Przechowywanie plików w chmurze nie wymaga od użytkowników większej zmiany zachowań — korzystają oni z plików tak samo, jakby były zapisane lokalnie na urządzeniach, ale z dodatkową funkcją dostępności online.

Natomiast wpływ sztucznej inteligencji na różne dziedziny naszego życia jest znacznie głębszy i bardziej kompleksowy. Adaptacja do AI będzie kluczowa, ponieważ technologia ta znacząco wpływa na wydajność pracy. AI ma potencjał do rewolucjonizowania niemal każdej branży i zawodu. Kiedyś myślałem, że zmiany dotkną jedynie niektóre sektory i to w różnym stopniu, ale obecnie coraz bardziej dostrzegam, że trudno jest wskazać zawód, który nie zostanie w jakikolwiek sposób zrewolucjonizowany przez sztuczną inteligencję. Nauka współpracy z AI oraz adaptacja do nowych, zautomatyzowanych procesów pracy staną się niezbędne w coraz większej liczbie profesji.

Jakie główne ryzyka wiążą się z procesem transformacji cyfrowej dla pracowników?

Jednym z głównych zagrożeń wynikających z transformacji cyfrowej jest marginalizacja pracowników, którzy nie posiadają odpowiednich umiejętności cyfrowych. To wyzwanie jest trudne do uniknięcia, ale można je złagodzić poprzez edukację i motywowanie ludzi do zdobywania nowych kompetencji technologicznych. Młodsze pokolenie ma tu naturalną przewagę, gdyż wychowuje się w środowisku nowych technologii. Jednak starsi pracownicy również mogą skutecznie adaptować się do zmieniającego się świata, jeżeli tylko będą otwarci na naukę i rozwój w tej dziedzinie.

Kluczowym elementem jest tu przekonanie ludzi, aby nie obawiali się angażować w nowe technologie, podkreślając, że brak adaptacji może prowadzić do ich marginalizacji na rynku pracy. Często słyszy się opinie, że niektórzy pracownicy uważają naukę nowych umiejętności za niepotrzebną. Jednakże, takie myślenie może być ryzykowne i prowadzić do zawodowej izolacji. Państwo i instytucje edukacyjne powinny odegrać kluczową rolę w informowaniu i edukowaniu społeczeństwa o korzyściach płynących z adaptacji do nowych technologii.

Jakie konsekwencje dla strategii obsługi klienta i ich zaangażowania niesie ze sobą proces transformacji cyfrowej?

Transformacja cyfrowa przynosi istotne zmiany w obszarze obsługi klienta, przede wszystkim poprzez automatyzację, co z jednej strony może obniżyć koszty obsługi, ale z drugiej, może także rodzić frustrację wśród klientów, którzy preferują bezpośredni kontakt z człowiekiem. Na przykład, gdy klient dzwoni do infolinii i jest zmuszony przebrnąć przez kilka poziomów automatycznych odpowiedzi, często bez opcji szybkiego połączenia z konsultantem, może to prowadzić do negatywnego doświadczenia. Klient może odnieść wrażenie, że nie jest traktowany z należytą powagą. W niektórych przypadkach, bezpośredni kontakt z konsultantem mógłby nawet przyspieszyć rozwiązanie problemu konsumenta.

Idealne rozwiązanie często polega na połączeniu automatyzacji z ludzkim wsparciem. Dobre przykłady to systemy biletowe, gdzie klienci korzystają z automatów do zakupu biletów, ale mogą też liczyć na pomoc pracownika, gdy napotkają trudności. Takie podejście nie tylko skraca czas oczekiwania, ale także sprawia, że obsługa staje się bardziej efektywna. W ten sposób pracownicy, którzy wcześniej zajmowali się monotonnymi zadaniami, teraz mogą skupić się na zapewnieniu wsparcia i pomocy w obsłudze nowych technologii.


Tomasz Dziki – Wiceprezes Zarządu firmy Britenet z 28-letnim stażem w IT. Rozpoczynał jako programista Java, ale szybko odkrył, że jego prawdziwą pasją jest obszar sprzedaży. Ostatnie 12 lat poświęcił na rozwój i realizację strategii handlowej Britenet na rynkach krajowych i międzynarodowych.

Last Updated on 29 maja, 2024 by Anastazja Lach

Udostępnij
KATEGORIA