Ekspertka o COP29: największe wyzwanie to znalezienie finansowania na działania dot. zmian klimatu
Kluczowym, a zarazem najtrudniejszym wyzwaniem konferencji klimatycznej COP29 w Azerbejdżanie, będzie wspólne ustalenie nowego celu finansowego na walkę ze skutkami zmian klimatu, który zastąpi dotychczasowe zobowiązanie 100 mld dolarów rocznie – uważa doktor Katarzyna Iwińska z Collegium Civitas.
Szczyt klimatyczny Organizacji Narodów Zjednoczonych to cykliczne wydarzenie, odbywające się co roku. Tegoroczny COP29, pod hasłem „W solidarności dla zielonego świata”, odbędzie się w stolicy Azerbejdżanu i potrwa od 11 do 22 listopada. Polskę na szczycie będzie reprezentował prezydent Andrzej Duda.
W ramach konferencji obraduje najważniejszy organ Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC). Konwencję stworzono, by znacząco ograniczyć emisje gazów cieplarnianych i powstrzymać wzrost średniej globalnej temperatury powyżej 1,5 st. C. Jednak z czasem dodano nowe postanowienia i obecnie na konferencji porusza się także tematy ogólnie dotyczące klimatu.
Tegoroczna Konferencja ponownie odbędzie się w państwie, którego gospodarka w dużym stopniu opiera się na paliwach kopalnych, tym razem będzie to stolica Azerbejdżanu – Baku; w ubiegłym roku gospodarzem COP28 był Dubaj.
Jak zaznaczyła dr Iwińska, podczas COP29 omawiane będą kwestie obejmujące m.in.: stworzenie nowych bardziej ambitnych zobowiązań na kolejny rok, ustanowienie wytycznych dotyczących handlu uprawnieniami do emisji, które mają poprawić efektywność wykorzystania środków na transformację energetyczną oraz ustalenie finansowania działań klimatycznych, tzw. Nowego Wspólnego Ilościowego Celu.
Według ekspertki ds. socjologii środowiska to kwestia finansowa stanowi największe i najtrudniejsze do zrealizowania wyzwanie COP29.
„Wielu denerwuje, że wielcy tego świata spotykają się co roku i to często w krajach, których gospodarka opiera się na paliwach kopalnych czy też nie są wzorami pod względem ekologii – wcześniej był to Dubaj, teraz Baku, za rok gospodarzem COP będzie Brazylia, dokładnie w regionie Amazonii. Celem jest zwrócenie uwagi świata na kluczową rolę tego ekosystemu w globalnej równowadze klimatycznej oraz na wyzwania związane z jego ochroną” – powiedziała Iwińska.
Zdaniem ekspertki globalne negocjacje klimatyczne powinny przyspieszyć i być bardziej ambitne. „Muszą też być podjęte wspólne decyzje – liczy się to, by była zgoda na ich realizację przez przedstawicieli krajów, administracji, ale też i wielkiego biznesu, bo bez tego nie da się osiągnąć celów klimatycznych. Chodzi też o zachęcanie globalnych instytucji finansowych oraz sektora prywatnego do zwiększenia finansowania działań na rzecz klimatu oraz inwestowania w zielone innowacje. Wszyscy muszą zgodzić się co do swoich zobowiązań” – powiedziała.
Przedstawicielka Collegium Civitas dodała, że najważniejszą kwestią, jaka powinna być wypracowana w stolicy Azerbejdżanu, jest porozumienie dot. odpowiednich rekompensat za straty i szkody klimatyczne w państwach rozwijających się. Chodzi o większe zaangażowanie państw emitujących gazy cieplarniane w finansowanie tego procesu.
Według niej „pewną nadzieją napawa to, że sektor prywatny – szczególnie ten duży – już wie, że musi inwestować także w klimat, aby zabezpieczyć swoje profity na lata”.
„Te inwestycje dotyczą głównie odnawialnej energii, innowacji społecznych, gospodarki wodorowej, elektromobilności. Ta ostatnia sprawa to kwestia, która może zainteresować nawet przyszłego prezydenta USA Donalda Trumpa, jako że już mówił, że interesują go nowoczesne gadżety i samochody elektryczne, to – żartobliwie mówiąc – jest nadzieja, że elektromobilności może nie zablokuje” – powiedziała dr Iwińska.
Ekspertka zwróciła jednak uwagę, że „zbliżająca się kadencja Trumpa to sprawa głęboko niepokojąca z punktu widzenia klimatu”. Na początku swojej poprzedniej kadencji Doland Trump zdecydował o wycofaniu się USA z porozumienia paryskiego zawartego w 2015 roku. Jego następca Joe Biden wrócił jednak do umowy paryskiej. Iwińska wskazała, że „hamulcowym” Trumpa może być część amerykańskiego biznesu, który już korzysta na polityce klimatycznej.
Jednocześnie ekspertka wyraziła obawę, że może to ośmielić niektóre kraje do prób spowolnienia wspólnotowych celów klimatycznych i zachęcić „petropaństwa” do twardszych negocjacji, a nawet wstrzymania ograniczania produkcji paliw kopalnych oraz ignorowania kwestii ochrony środowiska.
Dodała, że Trump mówi o rozwoju energii jądrowej, w tym małych reaktorów modułowych, ale jego ogólne podejście do zielonej energii i działań na rzecz klimatu jest bardzo sceptyczne.
Iwińska dodała, że podczas szczytu klimatycznego resort klimatu i środowiska ma prezentować polskie zielone technologie, w tym innowacyjne rozwiązania z zakresu efektywności energetycznej oraz ochrony powietrza.
Przykładem, jak zaznaczyła, jest technologia produkcji wodoru z wykorzystaniem ogniw stałotlenkowych, opracowana przez Instytut Energetyki. Polska planuje też więcej zmian legislacyjnych na rzecz transformacji energetycznej i OZE – zauważyła. Wskazała, że w ramach aktualizacji Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu (KPEiK), Polska zobowiązała się do osiągnięcia 56 proc. udziału OZE w miksie energetycznym do 2030 roku. Plan zakłada również redukcję emisji gazów cieplarnianych o 50,4 proc. oraz zmniejszenie zużycia energii pierwotnej o 16,7 proc. w porównaniu z 2020 rokiem.
Ekspertka zauważyła, że podczas szczytu na pewno będzie mowa o coraz liczniejszych klęskach klimatycznych takich jak wielkie susze, powodzie i pożary, a szczególna uwaga będzie zwrócona na kraje, które z klimatycznego punktu widzenia są na „skraju katastrofy”, w związku ze stale podnoszącym się poziomem morza: w szczególności małe kraje wyspiarskie takie jak Malediwy czy Filipiny.
„Problem dotyczy również Europy, przykładowo z tym wyzwaniem może mierzyć się Holandia z dużymi obszarami poniżej poziomu morza, już dziś w Alpach obserwuje się szybkie topnienie lodowców, co wpływa na dostęp do wody w dolinach, na zasoby turystyczne oraz na ekosystemy, wszyscy też doświadczamy ekstremalnych zjawisk pogodowych takich jak ostatnie ulewy” – zauważyła.
Jak zaznaczyła Iwińska, największym wyzwaniem będzie końcowe porozumienie wszystkich państw na konferencji w Baku. „Tak złożone negocjacje wymagają finezji aby – przy bardziej ambitnych celach – doprowadzić do sytuacji +win-win+, uwzględniając specyficzne potrzeby krajów rozwijających się i najbogatszych gospodarek” – podsumowała.
Przeczytaj także: Ekspertka: z orbity doskonale widać, że nasza planeta coraz szybciej się zmienia
Źródło: naukawpolsce.pap.pl
Last Updated on 12 listopada, 2024 by Krzysztof Kotlarski