Dostęp do badań profilaktycznych i skutecznych terapii największymi wyzwaniami systemu ochrony zdrowia. Polska prezydencja w UE może być okazją do zmian w tym zakresie
Obraz zdrowia publicznego w Polsce to z jednej strony niskie zainteresowanie szczepieniami i programami badań profilaktycznych, a z drugiej – otwartość na wdrażanie innowacyjnych rozwiązań – przypominają eksperci z okazji Światowego Dnia Zdrowia, który co roku obchodzony jest 7 kwietnia. Innowacje w medycynie to z kolei zarówno usprawnianie działania systemu, jak i lepsze diagnozowanie oraz prowadzenie terapii. Coraz głośniej mówi się o tym, by pacjentów leczyć tak, żeby po rekonwalescencji wracali do możliwie pełnego funkcjonowania w społeczeństwie. W niektórych aspektach polskie placówki mogą być uważane za pionierów w innowacji.
– Zagrożenia dla zdrowia publicznego, które towarzyszą dyskusjom różnych ekspertów, skupiają się z jednej strony na powikłaniach po COVID-zie i tym, co nas może czekać przy okazji różnych innych infekcji, które mogą być spowodowane chociażby wirusami – mówi agencji Newseria Innowacje prof. dr hab. n. med. i n. o zdr. Piotr Skarżyński, zastępca kierownika Zakładu Teleaudiologii i Badań Przesiewowych Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Światowym Centrum Słuchu w Kajetanach. – Część osób wyraża pewne wątpliwości w kontekście szczepień, a ich wyszczepialność jest mniejsza, niż była. Dodatkowo mamy tutaj problem migracyjny, gdzie osoby, które do naszego kraju przyjeżdżają z terenów objętych wojną na Ukrainie, już teraz może w mniejszym stopniu były szczepione według innych kalendarzy i ta odporność może nie być prawidłowa.
Wyszczepialność w Polsce, nie tylko przeciw COVID-19, ale i grypie, jest na niskim poziomie. W pełni zaszczepionych przeciw COVID-19 jest 61,5 proc. osób w Polsce, a to liczba odnosząca się do podstawowego schematu, obejmującego przyjęcie dwóch iniekcji. Z uwagi na to, że wirus mutuje, zaleca się przyjmowanie dawek przypominających, które są udostępniane bezpłatnie. Mimo to każda kolejna dawka cieszy się mniejszą popularnością. Szczepionki przeciw grypie przyjmuje około 4 proc. populacji, a szczytowe zainteresowanie przypadło na sezon 2001/2002, kiedy to odsetek zaszczepionych nieznacznie przekroczył 10 proc.
O tym, że profilaktyka kuleje, mówi się jednak nie tylko w odniesieniu do szczepień, ale i korzystania z badań. Przykładowo program Profilaktyka 40+ przyciągnął do lipca ubiegłego roku zaledwie 2,7 mln osób z 20 mln uprawnionych. Eksperci są zdania, że zbliżająca się polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej może być dobrą okazją do tego, by profilaktykę uczynić ważnym tematem działań i debaty.
– To wymaga większej obserwacji i współpracy z różnego rodzaju specjalistami w zakresie samorządów, placówek edukacyjnych oraz medycyny pracy. To jest dyskusja, w jakich obszarach powinniśmy ustawić takie miejsca, gdzie sprawdzamy nasze zdrowie i w jaki sposób dalej pacjent powinien być poprowadzony na ścieżce terapeutycznej, jeśli w tych badaniach będą wyniki nieprawidłowe – komentuje prof. Piotr Skarżyński. – Kolejny aspekt zagrożeń dla zdrowia publicznego to cały czas kwestie związane z problemami kardiologicznymi i onkologicznymi. Jest bardzo wiele nowych terapii, które są wprowadzane. One są kosztowne, więc dochodzą kwestie związane z refundacją tych terapii i ich dostępnością.
1 kwietnia zaczęła obowiązywać nowa lista leków refundowanych. Jak podkreśliła ministra zdrowia Izabela Leszczyna, znalazła się na niej rekordowa liczba 33 nowych terapii, m.in. z obszaru ginekologii, onkologii ginekologicznej, kardiologii i chorób rzadkich. Ministerstwo wprowadziło także dwie listy polskich leków. Pierwsza z nich obejmuje leki wytwarzane w Polsce albo leki, do których wytworzenia wykorzystano substancję czynną wyprodukowaną na terenie kraju, a druga to leki wytwarzane w Polsce z wykorzystaniem substancji czynnej wytwarzanej w Polsce. Celem tego typu działań jest zwiększenie udziału w rynku leków wytwarzanych przez polski przemysł farmaceutyczny, a także zachęta do rozwoju krajowej produkcji substancji czynnych i leków.
– Innowacje nieodzownie towarzyszą systemowi ochrony zdrowia nie tylko w naszym kraju, ale też na całym świecie. Czasy COVID-u pokazały, jak w wielu rzeczach możemy się wspierać telemedycyną. Kolejne miesiące i lata dokonały weryfikacji tego, co ma zastosowanie, a co powinno być jeszcze ulepszone dla pacjenta, i to nie tylko z punktu widzenia innowacji danych rozwiązań, ale także ochrony danych osobowych, dostępności do danych i tego, w jaki sposób możemy z tego korzystać, ponieważ nie wszyscy nadal mają smartfony i mogą używać tych narzędzi do monitorowania swojego stanu zdrowia. Niemniej jednak innowacje w zakresie cyfryzacji, digitalizacji służby zdrowia oraz weryfikacji tych terapii za pomocą obiektywnych mierników są takim etapem, który będzie na pewno towarzyszył nam w najbliższych miesiącach i latach, aby to leczenie było efektywne nie tylko z punktu widzenia ekonomistów, ale też z punktu widzenia jakości życia i efektywności klinicznej – mówi zastępca kierownika Zakładu Teleaudiologii i Badań Przesiewowych Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu.
Zmieniający się obraz tego, jakimi narzędziami posługuje się medycyna, sprawi, że kontynuowany będzie trend polegający na cyfryzacji systemu ochrony zdrowia i wdrażaniu innowacyjnych narzędzi, zarówno robotycznych, jak i informatycznych, w tym opartych na algorytmach sztucznej inteligencji.
– W zakresie wielu specjalności polska służba zdrowia jest bardzo innowacyjna i wprowadza wiele rozwiązań jako jedna z pierwszych lub pierwsza na świecie, więc są u nas pewnego rodzaju czempioni, którzy z tego korzystają. To jest czasami jedna osoba, jeden ośrodek w skali całego kraju – wskazuje ekspert.
Jedną z takich specjalności jest laryngologia, a konkretnie audiologia. Światowe Centrum Słuchu w Kajetanach wykonuje najwięcej na świecie operacji poprawiających słuch. Polscy pacjenci od lat mają dostęp do najnowocześniejszych technologii w zakresie leczenia wad słuchu. W obszarze zainteresowań badawczych jest już nie tylko kwestia poprawy słuchu, ale też taki dobór metod i terapii pozabiegowej, by pacjenci zyskali jak największy komfort życia. W tym przypadku miernikiem jest rozumienie mowy, które przekłada się na płynną komunikację z otoczeniem.
– Często dana operacja czy dane urządzenie, implant jest z punktu widzenia chirurgicznego stosunkowo prosty do wszczepienia. Niezwykle istotne jest jednak to, w jaki sposób to wpłynie na pacjenta, czyli jak on będzie z tego dalej korzystał. Dlatego zwiększamy nasze zasoby pod kątem rehabilitantów, osób, które w dalszej części będą się zajmować tymi pacjentami. W dużo większym stopniu kontaktujemy się z pacjentami, którzy przekazują nam swój feedback, na czym polega ich terapia i co możemy ulepszyć. Chcielibyśmy, aby te urządzenia były mniejsze, bardziej efektywne i pozwalały w jeszcze lepszy sposób rozumieć mowę w sposób naturalny – mówi prof. Piotr Skarżyński.
Przeczytaj także: W anestezjologii dokonał się skokowy postęp. To dziś jedna z najbezpieczniejszych dziedzin medycyny
Źródło: biznes.newseria.pl
Last Updated on 9 kwietnia, 2024 by Krzysztof Kotlarski